Wiesz, które rzeczy powinno się trzymać w lodówce, a które tego nie potrzebują?
Artykuły spożywcze dzielą się na dwie grupy: na te, które należy trzymać w lodówce i na te, które mogą leżeć w kuchennej szafce czy na blacie. Sprawdźmy, w jaki sposób je dzielić i przechowywać, by produkty jak najdłużej były świeże i pełne wartości odżywczych.
– Przeoczenie terminu przydatności do spożycia to najczęstsza przyczyna wyrzucania żywności! Bardzo ważne jest, by edukować Polaków o różnicy między stwierdzeniami „spożyć do” i „najlepiej spożyć przed”. Drugie stwierdzenie nazywane jest także datą minimalnej trwałości i jest to termin, do którego produkt zachowuje wszystkie swoje właściwości. Po jego przekroczeniu kasza, ryż czy makaron wciąż nadają się do spożycia, ale mogą stopniowo zatracać swoje cechy – komentuje Barbara Dąbrowska, dietetyk.
– Oznacza to, że po przekroczeniu daty „najlepiej spożyć przed” trzeba dokładnie obejrzeć produkt, sprawdzić kolor, wygląd, zapach, by zdecydować czy można go jeść. Ponieważ każdego roku w UE marnuje się 88 mld ton żywności, zrodził się pomysł, by w ogóle zrezygnować z oznaczania produktów trwałych datą minimalnej trwałości. Czy zostanie wprowadzony w życie? Zobaczymy! – dodaje Dąbrowska.
Produkty, które należy trzymać w lodówce
Nabiał
Mleko, serki wiejskie, jogurty – tego rodzaju produkty powinniśmy przechowywać w lodówce, nie tylko po otwarciu. Dlaczego? Zawarte w nich białka mleka pod wpływem pokojowej temperatury szybko zaczną się psuć. W efekcie ulubiony serek homogenizowany może być nieprzydatny do spożycia nawet bez uprzedniego otwarcia.
Wędliny
Kolejną grupą produktów, które należy przechowywać w lodówce są wędliny. By jak najdłużej zachowały swoją świeżość, umieszczajmy je na środkowej półce. Zalecamy też układanie ich w szklanym półmisku, a nie w sklepowej, foliowej torebce. Wędliny pozostawione na blacie kuchennym szybko zaczną blednąć. Mogą też nabrać tłustego, śliskiego nalotu oraz zacząć nieprzyjemnie pachnieć. Warto także wiedzieć, że nieodpowiednio przetrzymywane kiełbasy czy szynki często prowadzą do zatrucia jadem kiełbasianym.
Jajka
W lodówce trzymajmy także jajka, ale uwaga – nie na jej drzwiczkach! Ostatnie wyniki badań jasno wskazują, że właśnie w tym miejscu przechowywane produkty narażone są na częste zmiany temperatur. A stąd już szybko do rozwoju salmonelli. Otwierając lodówkę, szybko zmieniamy temperaturę – gdy w kuchni jest ok. 23 stopni Celsjusza, w lodówce ok. 0 stopni Celsjusza. Najbezpieczniejszą opcją jest przechowywanie jajek na półce, obok nabiału i wędlin.
Produkty, których nie trzeba trzymać w lodówce
Chleb
Istnieją dwie szkoły przechowywania chleba – w lodówce i w chlebaku. I chociaż obie nie zaszkodzą, my proponujemy drugą opcję. Dzięki temu chleb i bułki pozostaną miękkie i pachnące. Niska temperatura zahamuje proces pleśnienia, ale sprawi też, że chleb będzie twardy i… zimny. Jedzenie pieczywa wyciągniętego prosto z lodówki nie będzie więc już takie przyjemne.
Masło
W lodówce nie musimy też trzymać masła. Oczywiście, jest to produkt mleczny składający się w większości z tłuszczów i w zbyt wysokiej temperaturze może zacząć jełczeć. Eksperci ds. bezpieczeństwa żywności uważają jednak, że tego typu produkty (masło, margaryna) nie zepsują się również poza lodówką. Wszystko dzięki tłuszczom, które nie są tak bardzo podatne na bakterie jak inne produkty. Nie radzimy zostawiać go jednak na blacie na dłużej niż dwa dni.
Miód
Na blacie lub w kuchennych szafkach możemy też trzymać miód. O jego konserwujących właściwościach wiedzieli już mieszkańcy starożytnego Rzymu i Egiptu, którzy używali go do balsamowania. Miód jest bardzo trwały, więc może być przechowywany poza lodówką, a i tak nie straci swoich cennych wartości. Najlepsza temperatura dla miodu to ok. 20 stopni. Wtedy się nie krystalizuje ani nie ciemnieje.
Polecamy
Domagają się nowelizacji „rozporządzenia sklepikowego”. Aktywiści: ponad 17 proc. uczniów dyskryminowanych z uwagi na dietę
Żywność wysoko przetworzona zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci. Zagrożone są szczególnie kobiety
Naukowcy z Poznania stworzyli parówkę z ziemniaka. „Wygląda, pachnie i smakuje jak paróweczka”
Wyższe opłaty za marnowanie żywności. Resort rolnictwa szykuje zmiany. „Przepis obejmuje wszystkie placówki”
się ten artykuł?