Ciągle jesteś głodna, mimo że wcale nie jesz mało? Anna Reguła wyjaśnia, jaki błąd możesz popełniać
„Często komponujemy posiłki intuicyjnie – spieszy nam się, więc gotujemy prosty makaron z pesto. Chcemy zjeść słodkie śniadanie, więc sięgamy po kajzerkę z dżemem. Szukamy czegoś orzeźwiającego – wybieramy sorbet, a baton daktylowy wydaje nam się wartościową przekąską” – pisze na swoim profilu na Instagramie @niekoniecznie_dietetycznie dietetyczka Anna Reguła. I podkreśla, że często przy tworzeniu posiłków zapominamy o jednym ważnym mikroelemencie.
Cztery filary zbilansowanego posiłku
Masz wrażenie, że ciągle jesteś głodna, mimo że jesz pięć posiłków dziennie albo trzy spore dania w ciągu dnia? Być może zapominasz o ważnej zasadzie.
Jak wyjaśnia w swoim wpisie na Instagramie dietetyczka Anna Reguła, z perspektywy dietetycznej dobrze, żeby zbilansowany posiłek składał się z czterech filarów:
- podstawy węglowodanowej – pieczywo, kasze, ryż, makarony, ziemniaki, mąki etc (najlepiej w kierunku pełnoziarnistych wyborów),
- źródła błonnika w postaci warzyw lub owoców,
- źródła tłuszczów,
- źródła białka – roślinnego lub zwierzęcego, najlepiej chudego.
Reguła podkreśla, że ostatni element jest często pomijany przy samodzielnym intuicyjnym komponowaniu posiłków.
„Spieszy nam się, więc gotujemy prosty makaron z pesto. Chcemy zjeść słodkie śniadanie, więc sięgamy po kajzerkę z dżemem. Szukamy czegoś orzeźwiającego – wybieramy sorbet, a baton daktylowy wydaje nam się wartościową przekąską. Zapominamy jednak o tym, że białko jest najbardziej sycącym makroskładnikiem, a wszystkie posiłki, które wymieniłam powyżej, praktycznie go nie dostarczają” – pisze dietetyczka.
Oprócz tego, jak dodaje Reguła, obecność błonnika, białka i tłuszczów w posiłku skutecznie obniża indeks glikemiczny produktów węglowodanowych. Według niej jest to bardzo dobrze widoczne w powyższych przypadkach owoców, suszonych owoców, makaronu czy pieczywa, które niekoniecznie zawsze wybieramy w wersji pełnoziarnistej.
Komponowanie posiłków w praktyce
Jak więc komponować posiłki, żeby nie pomijać cennego białka? Anna Reguła na konkretnych przykładach pokazuje, jak poprawić konstruowanie zbilansowanych dań:
- sorbet – to głównie owoce i cukier. Jak wyjaśnia dietetyczka, zamieniając go na małego loda śmietankowego, w najlepszej wersji z orzechami, dodajemy tam komponenty białkowe, tłuszczowe i nieco błonnika pochodzącego z orzechów;
- frytki z keczupem – węglowodany i tłuszcze. Według Reguły lepiej wprowadzić białko z jogurtu oraz błonnik z warzyw;
- baton daktylowy – dietetyczka podkreśla, że lepszym wyborem będzie np. baton daktylowy z kefirem. Dodanie źródła białka korzystniej wpłynie na sytość oraz glikemię i insulinemię poposiłkową.
Anna Reguła
Anna Reguła to dyplomowana dietetyczka prowadząca w mediach społecznościowych profil pod nazwą „niekoniecznie_dietetycznie”. Zajmuje się układaniem planów dietetycznych oraz prowadzeniem szkoleń z zakresu odżywiania. Jej konto na Instagramie obserwuje 251 tys. osób. Ekspertka wydała też książkę „Ach ten cukier”, w której wyjaśnia zgubną rolę cukru w naszym życiu.
RozwińPolecamy
Glukozowa Królowa o popularnym napoju: „Nie ma pozytywnych skutków picia tego soku”
Prof. Ewa Stachowska: „Z wiekiem mikrobiota traci tak zwany rdzeń, ale zwiększa się jej różnorodność – jednak tylko wtedy, gdy starzejemy się zdrowo”
Wpływ cukru na organizm, czyli słodkie niebezpieczeństwo
JEŚĆ CZY BYĆ: Można było stracić za niego głowę lub otrzymać go w spadku – słodko-gorzkie oblicze cukru
się ten artykuł?