7 rzeczy, których nie powinniśmy jeść na śniadanie
Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Bez niego przez cały dzień możemy bowiem zmagać się z obniżoną koncentracją i zmniejszeniem zdolności poznawczych, czyli gorszym przyswajaniem nowej wiedzy. Nie jesz śniadań, ponieważ rano nie jesteś w stanie niczego przełknąć? A może łapiesz się wszystkiego, bo znowu zaspałaś? Wraz z Agatą Stróżyk, dietetyczką i specjalistką ds. informacji medycznej z Medicover, stworzyłyśmy listę produktów, których nie warto jeść na śniadanie.
– Śniadanie powinno być spożyte do około godziny po obudzeniu się, co wynika raczej z zaleceń ekspertów niż silnych dowodów naukowych. Jakie powinno być zdrowe śniadanie? Smaczne i wartościowe. Przyjmuje się, że każdy posiłek powinien zawierać źródło białka, węglowodanów i tłuszczów – tłumaczy dietetyczka.
Słodkie płatki śniadaniowe
Musli z mlekiem lub jogurtem to standardowy posiłek wielu z nas. Okazuje się jednak, że nie zawsze jest to dobry wybór.
– Płatki śniadaniowe dla dzieci i młodzieży często zawierają dodatek cukru, syropu glukozowego lub glukozowo-fruktozowego. Ich zbyt duże spożycie przez dłuższy czas wiąże się ze zwiększonym ryzykiem nadwagi i otyłości, cukrzycy typu 2 oraz próchnicy. Optymalnie warto już od najmłodszych lat zachęcać dzieci do spożywania mleka z płatkami owsianymi górskimi, jęczmiennymi lub żytnimi, jak również pełnoziarnistymi. Dobrym rozwiązaniem jest samodzielnie skomponowane musli – z dodatkiem suszonych owoców, orzechów i nasion.
Jeśli jednak decydujemy się na gotową mieszankę płatków, podobnie jak w przypadku płatków śniadaniowych, powinniśmy przeanalizować skład produktu. Mimo że płatki śniadaniowe lub musli są reklamowane jako produkty zdrowe czy fit, często w ich składzie znajdują się „chochliki” (np. cukier, syrop cukru inwertowanego, syrop glukozowo-fruktozowy, zwykle słodzone chipsy bananowe), których świadomy konsument powinien unikać – wyjaśnia Agata Stróżyk.
Właśnie dlatego należy czytać etykiety produktów!
Sok owocowy
Lubisz napić się soku owocowego do śniadania? Z jednej strony to dobrze, ponieważ soki owocowe są źródłem witamin, ale z drugiej niekoniecznie – to również sporo kalorii i łatwo przyswajalny cukier.
– Wysokie spożycie soków przez dłuższy okres może zwiększać ryzyko otyłości i próchnicy. Przewagą świeżego owocu nad sokiem jest zawartość błonnika, który spowalnia wchłanianie cukrów w jelitach, a tym samym spowalnia wzrost stężenia glukozy we krwi. Jeżeli istnieje taka możliwość, lepiej wybrać świeży owoc, a podstawowym źródłem płynów w diecie niewątpliwie powinna być woda – dodaje dietetyczka.
Sok owocowy zostaw więc do kolejnego posiłku.
Smakowa kawa
Dzień zaczynasz kawą? Wiele osób tak robi. Kawa poprawia koncentrację, szybkość reakcji oraz wspiera funkcje poznawcze. I chociaż picie małej czarnej raczej nie stanowi problemu, dodatki do niej mogą dostarczać nie tylko wartości smakowych, lecz także sporej liczby kalorii.
– Małe karmelowe latte macchiato może mieć nawet 137 kcal/300 ml, z czego około 16,1 g stanowią cukry proste, choć z uwagi na zawartość mleka jest również źródłem wapnia – około 186 mg/300 ml. Jeśli zrezygnujemy z syropu smakowego, kaloryczność kawy latte spadnie do około 113 kcal/300 ml i 8,1 g cukrów prostych. Z kolei 300 ml klasycznej kawy americano (bez mleka i cukru) ma tylko 6 kcal. Często się o tym zapomina, a przy regularnym spożyciu poranna kawa smakowa może być istotnym źródłem kalorii – wyjaśnia Agata Stróżyk.
Parówki
Zdarza ci się jeść na śniadanie parówki? Nie musisz się wstydzić, nam także. Musimy jednak jasno powiedzieć – to mięso przetworzone. I nie powinnyśmy jeść go zbyt często.
– Wykazano nawet zależność między regularnym spożyciem mięsa przetworzonego przez pewien czas, a wzrostem ryzyka raka jelita grubego. Zgodnie z aktualną Piramidą Zdrowego Żywienia i Aktywności Fizycznej, powinno ograniczyć się spożycie mięsa czerwonego i przetworzonych wyrobów mięsnych (w tym parówek) do 0,5 kg/tygodniowo (czyli około 10 parówek, bez żadnych innych źródeł mięsa przetworzonego i czerwonego, np. wołowiny, wieprzowiny, szynki wieprzowej).
Przy wyborze parówek (podobnie jak innych wyrobów mięsnych) ważne jest czytanie etykiet. Im w parówce więcej mięsa i mniej substancji dodatkowych, tym lepiej – np. im więcej fosforanów umożliwiających dodanie większej ilości wody, tym gorsza jakość parówki (mniejszy odsetek zawartego w niej mięsa).
Jedna parówka zawierająca 100 proc. mięsa to przykładowo: około 151 kcal, z czego 39 proc. stanowi tłuszcz (w tym około 5 g tłuszczów nasyconych), a 28 proc. białka i 0,9 g sodu – dodaje ekspertka.
Pieczywo pszenne
Biała bułka na śniadanie również nie będzie dobrym pomysłem. Pieczywo pszenne jest produkowane bowiem z oczyszczonych ziaren zbóż, czyli pozbawionych łusek i bielma, a tym samym wielu cennych witamin i składników mineralnych.
– Pełne ziarno zbóż dostarcza m.in. żelaza, cynku, magnezu i witamin z grupy B. Warto wybierać chleb pełnoziarnisty lub mieszany, które poza składnikami mineralnymi i witaminami zawierają również sporo błonnika – przyspieszającego pasaż treści jelitowej. Przy wyższym spożyciu błonnika należy pamiętać o piciu odpowiedniej ilości wody. Przy zakupie pieczywa należy jednak uważać na sztuczki producentów, którzy czasem upodabniają pieczywo pszenne do razowego przez dodanie karmelu – dlatego warto czytać etykiety lub mieć zaufanego piekarza – wyjaśnia Agata Stróżyk.
Krem do smarowania pieczywa
Jakie mogłoby być najgorsze śniadanie? Parówki i biała bułka posmarowana kremem do pieczywa. Szczególnie takim o zawartości cukru, tłuszczu trans oraz oleju palmowego, który mimo że jest olejem roślinnym, zawiera w głównej mierze nasycone kwasy tłuszczowe.
Zgodnie z normami Instytutu Żywności i Żywienia powinno się ograniczać spożycie tłuszczów nasyconych i możliwie zastępować je olejami roślinnymi (z wyjątkiem olejów palmowego i kokosowego). Spożycie tłuszczów trans powinno być ograniczone do minimum.
– Dwie łyżeczki do herbaty takiego kremu (około 37 g) mogą zawierać nawet 200 kcal, 21 g cukrów prostych i 3,5 g tłuszczów nasyconych. Jednocześnie nie dostarczają zbyt wielu wartościowych składników odżywczych.
Zdrowszym rozwiązaniem jest masło orzechowe (nie tylko z fistaszków, lecz także nerkowców i innych orzechów), bez dodatku cukru i oleju palmowego – jego kaloryczność też nie jest niska, ale jego przewagą jest zawartość kwasu foliowego, witaminy E, cynku, magnezu, potasu i fosforu.
Jeśli jednak mamy umiejętności kulinarne i czas, możemy przygotować samodzielnie pastę z awokado, pastę rybną, smalec z fasoli, hummus czy inne ciekawe rozwiązania na „kanapkowe smarowidło” – wyjaśnia specjalistka.
Gofry, croissant i drożdżówka
Jesteś w grupie osób, które uwielbiają słodkie śniadania? To niekoniecznie dobry pomysł. To masa cukrów i kalorii!
– Gofry dostępne na rynku zwykle zawierają cukier, niektóre również olej palmowy i szereg substancji spulchniających, emulgujących czy konserwujących. Dodatki do gofrów, poza świeżymi owocami, też zazwyczaj nie są najzdrowsze – bita śmietana, krem czekoladowy itd.
Popularna w Polsce drożdżówka z serem może mieć aż 307 kcal, w tym 50,8 g węglowodanów/105 g produktu. Alternatywny maślany francuski rogalik – croissant, zawiera zdecydowanie mniej cukru (z wyjątkiem tych nadziewanych), ale równie sporo kalorii – około 231 kcal/około 60 g (1 sztuka), z czego 33 proc. masy stanowi tłuszcz, głównie nasycone kwasy tłuszczowe. Jednocześnie zawiera sporo sodu – 424 mg/sztukę i trochę witaminy A, folianów, choliny i selenu.
Słodkie i słone wypieki w porównaniu z pieczywem pełnoziarnistym prawie nie zawierają błonnika i cechują się niższą wartością odżywczą przy jednocześnie kilkakrotnie wyższej kaloryczności. Okazjonalnie można urozmaicić swoje śniadanie, ale na co dzień lepiej wybierać pieczywo z pełnego ziarna, mieszane lub na zakwasie – dodaje Agata Stróżyk.
Nasze teksty zawsze konsultujemy z najlepszymi specjalistami
”Agata Stróżyk”
Zobacz także
„Jedzenie jest dla nas rozwiązaniem zarówno na okoliczność smutku, jak i radości. Tymczasem powinno służyć zaspokajaniu podstawowych potrzeb” – mówi Anna Sasin, psychodietetyk, autorka książki „Głodne emocje”
„Czuję, że zaraz pęknę”. Co zrobić, gdy się przejadłaś? Mamy rady na 5, 15, 30 minut po… ostatnim kęsie
„Dobre karmienie jest sposobem okazywania sobie szacunku” – mówi Agata Ziemnicka, założycielka fundacji Kobiety bez diety
Polecamy
„The Lancet”: Już dwa plasterki szynki dziennie mogą znacząco zwiększyć ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2
Dieta na zdrowe stawy – co jeść i suplementować, by cieszyć się ich sprawnością
Dieta dla dziecka. Co powinno znaleźć się w diecie maluchów?
Dlaczego warto, a przede wszystkim jak mądrze ograniczać mięso? Tłumaczy dietetyczka Agata Lewandowska
się ten artykuł?