Tłusty czwartek, synonim niezdrowego obżarstwa, kolejna okazja, by na moment zapomnieć o zdrowej diecie. Z dietetyczką Elizą Szyszko sprawdzamy, jak odchudzić tłusty czwartek i ile czasu trzeba leżeć na kanapie, aby spalić pączka.
Tłusty czwartek – kaloryczność
Prawda o tłustym czwartku jest bolesna: pączki są kaloryczne. Prawda jest też taka, że… pączki są kuszące i trudno im się oprzeć. Szczególnie że tego dnia wyjątkowo rozpieszczają nas i sprzedawcy w sklepach, szczególnie eksponując pączki, i nierzadko pracodawcy, serwując pracownikom niemałe ilości słodkości.
Ile kalorii mają najczęściej wybierane przysmaki? Dietetyk Eliza Szyszko przypomina:
- Mały pączek (70g) – 291 kcal
- Małe gniazdko (30g) – 120 kcal
- Pączek Donut (60g) – 250kcal
- 5 mini pączków (50g) – 206 kcal
- Pieczony pączek z dziurką (60g) – 209 kcal
- Faworki 3 sztuki (85g) – 434 kcal
Pączek to nawet 300-350 kcal, a więc trzy pączusie to dla większości kobiet prawie połowa kalorii, których spożycie zalecane jest w ciągu doby.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Jak zjeść pączka i nie przytyć
Co można zrobić, żeby tradycji stało się zadość bez skutków ubocznych, a więc i pączek zjedzony, i bilans kaloryczny się zgadza? Można wybrać po prostu pączka zamiast innego posiłku.
– Pączki ani faworki nie są produktami zbyt odżywczymi pod względem ilości witamin i minerałów, ale przecież nie o to chodzi podczas jedzenia tych smakołyków – zauważa dietetyczka Eliza Szyszko. Choć nie jest to najzdrowsza potrawa, mniej szkód wyrządzi, gdy będzie jednym z dań tego dnia. Gorzej, jeśli pączka lub kilka pączków zjemy oprócz normalnej porcji jedzenia.
Dietetyczka Eliza Szyszko podchodzi ze zrozumieniem do słabości, jaką może być pragnienie pączka, gdy wszyscy wokół zajadają się nimi:
– Jak najbardziej polecam uczcić tłusty czwartek pączkiem lub faworkiem z piekarni. Warto po prostu mieć na uwadze jak kaloryczne są te produkty i zachować umiar. Ja w ciągu roku jem pączka tylko raz i jest to właśnie w tłusty czwartek. Nie sądzę, żeby to wpłynęło jakoś znacząco na moją masę ciała.
Tłusty czwartek. Jak spalić pączka?
Powiedzmy sobie szczerze: większość z nas nie oprze się w tym dniu słodkościom. Co możemy zrobić, żeby kalorie dostarczone z jednym pączkiem odeszły w zapomnienie?
– Żeby spalić kilokalorie dostarczone wraz z jednym pączkiem, należy przez minimum 40 minut biegać lub wykonywać intensywne ćwiczenia aerobowe – instruuje dietetyczka Eliza Szyszko. – Oprócz tego można przez około 50 minut odkurzać, 1,5 godziny truchtać, 2,5 godziny intensywnie rozmawiać, przez 3 godziny zmywać lub przez 10 godzin siedzieć nic nie robiąc np. oglądając telewizję.
Jeśli zdecydujesz się na ćwiczenia, pamiętaj, że formę warto wypracować wcześniej. Dlaczego? Intensywna aktywność będąca spontanicznym zrywem bez wcześniejszego przygotowania może spowodować kontuzję. Bomba cukrowa, jaką jest pączek, może też paradoksalnie prowadzić do uczucia osłabienia. Gdy po skoku poziomu cukru we krwi następuje spadek, pojawia się uczucie senności i zmęczenia oraz dalszy głód słodyczy.
Jeśli już chcesz (musisz) je zjeść, wybierz te z cukierni, która sama produkuje swoje wyroby. Te marketowe są pełne chemicznych substancji poprawiających smak i zapach, substancji spulchniających czy wydłużających trwałość konserwantów. Sprawdź na etykiecie, czy w składzie nie znajdują się utwardzone tłuszcze, które niekorzystnie wpływają na zdrowie.
Fit pączki
Można też spróbować „odchudzić” pączki lub inne przysmaki. W tym celu należy samemu zaangażować się w przygotowanie kulinariów.
– Wersja dla ambitnych: można upiec w domu własne pączki lub faworki i zamiast cukru użyć słodzika, co zdecydowanie zmniejszy kaloryczność – podpowiada dietetyczka Eliza Szyszko. – Oprócz tego można, zamiast mąki typ 450, czyli mąki pozbawionej otrąb, użyć mąki graham lub razowej – należy jednak dobrze dobrać proporcję, bo wypiek z samej mąki typ 2000 może się nie udać – mówi specjalistka.
Oto garść pomysłów na odchudzone pączki i faworki:
- zrezygnuj z dżemu w pączku. Zdrowym nadzieniem jest również masło orzechowe, które ma wprawdzie sporo kalorii, ale i szereg zalet. Zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, które mogą sprzyjać zmniejszeniu ilości tkanki tłuszczowej, wspierać pracę mózgu i obniżać poziom cholesterolu. Orzechy zawierają witaminę A, witaminy z grupy B, witaminę E, kwas foliowy. Masło orzechowe często gości w diecie sportowców, gdyż wpływa na stan mięśni, jest źródłem białek. Jeśli tylko masz czas i chęć, możesz również zrobić w domu swoje zdrowe masło orzechowe, po prostu mieląc prażone orzechy bez soli.
- zrób swoje pączki z mąki pełnoziarnistej z otrębami. Użyj jako nadzienia domowych niskosłodzonych dżemów lub konfitur. Zamiast smażenia w tłuszczu, upiecz je w piekarniku. Użyj też ksylitolu zamiast cukru
- faworki również można upiec w piekarniku, dzięki czemu nie będą tak tłuste, jak „normalne”
Jak widać, żeby nie przytyć, nie trzeba obchodzić tłustego czwartku szerokim łukiem. Wybierając lżejszą wersję tłustego czwartku, możesz obchodzić to święto z pełnym zaangażowaniem, sięgając po smaczne i zdrowe wersje popularnych słodkości.
Poleć artykuł koleżance
Zobacz także
„A ja mówię Ewie – FUCK OFF”. Blogerka bodypositive odpowiada Ewie Chodakowskiej
„Miałam łzy w oczach, kiedy rozmiarówka kończyła się na L, a ja nosiłam XXL. Do tego doprowadziłam się poprzez zajadanie smutków słodyczami” – mówi Jessica Meinhard
„Dzisiaj uświadamiam kobiety, że mogą o siebie dbać, ale żeby robiły to z głową, bo jeśli tylko odłożą ją na półkę, a w zamian wybiorą ciało, to już po nich”. Rozmawiamy z Martą Kieniuk-Mędrala o zaburzeniach odżywiania
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
„Ciałoneutralność to złoty środek, którego szukamy. Nie patrzmy na siebie skrajnie: muszę być chuda albo jestem gruba i okej, nic z tym nie robię” – mówi Oliwia Dąbrowska ze Szczerej Sfery
„Działając zgodnie z wartościami, nie poniesiemy porażki. Tylko najpierw trzeba odróżnić je od celów”. O zastosowaniu terapii ACT w zmianie diety mówi Anna Paluch
„Rodzic nie może być przemytnikiem, dziecko powinno jeść świadomie” – mówi dietetyczka Marta Kostka, autorka książki „Rozgryzione”
