Przejdź do treści

Lubisz słodkie napoje? Mają negatywny wpływ na twoje zdrowie

Lubisz słodkie napoje? Mają negatywny wpływ na twoje zdrowie Istock.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

To, że wysokprzetworzone produkty, zawierające cukier nie są zdrowe, jest oczywiste. Słodzone, gazowane napoje mogą nam również bardzo zaszkodzić. Potrzebujesz argumentów, by móc się oprzeć tej niezdrowej przyjemności? Tutaj znajdziesz 11 dobrych powodów, by powiedzieć im zdecydowanie „nie”.

Pijesz i tyjesz

Czasem wydaje ci się, że skoro nie jesz dużo stałych pokarmów, nie przytyjesz. Jeśli jednak zamiast tego pijesz dużo płynów wysokosłodzonych, takich jak napoje gazowane, soki, płyny z dużą ilością cukru, nie spodziewaj się dobrych efektów. Napoje te nie spowodują uczucia sytości, a wręcz mogą rozbudzić twój apetyt. Zazwyczaj zawierają w swoim składzie sacharozę, która poprzez nasz metabolizm zamienia się w cukier prosty – fruktozę. Fruktoza w przeciwieństwie do glukozy nie obniża poziomu hormonu sytości – greliny. Dlatego też, gdy pijesz słodzone napoje, ilość spożywanych kalorii rośnie, a ty w rezultacie tyjesz.

W badaniu przeprowadzonym na grupie osób, którym do standardowej diety dodano słodkie napoje gazowane, wykazano, że przyswajali oni o 17 proc. więcej kalorii niż wcześniej. Dodatkowo testy kliniczne wśród dzieci wykazały, że każda dawka słodzonych napojów wiązała się ze wzrostem ryzyka otyłości o 60 proc. Obecnie słodkie napoje kwalifikuje się do jednych z najbardziej tuczących składników naszej diety.

Za dużo cukru, za dużo tłuszczu

Gdy pijemy słodkie napoje gazowane przyjmujemy duże ilości już wcześniej wspomnianej sacharozy, fruktozy lub syropu kukurydzianego. Tym samym nie tylko dodajemy sobie kalorii, ale magazynujemy tłuszcz.

Wynika to ze specyfiki metabolizmu fruktozy, która może ulegać metabolizmowi jedynie przez wątrobę, w przeciwieństwie do glukozy, która ulega przemianie materii w energię w całym ciele. Jeśli nadużywasz słodkich napojów, wątroba staje się przeciążona i przemienia fruktozę w tłuszcz. Podczas tego procesu część tłuszczu przenika pod postacią trójglicerydów do krwi, część pozostaje w wątrobie. W skrajnych przypadkach może to doprowadzić do niealkoholowego stłuszczenia wątroby.

Słodkie bąbelki = oponka

Magazynowanie tłuszczu powstałego w procesie metabolicznym fruktozy, nie jest jedynie zagrożeniem dla wątroby. Tłuszcz będzie się również koncentrował w okolicach brzucha, w postaci tzw. tłuszczu trzewnego. Tworzy to charakterystyczną, niezbyt estetyczną „oponkę”. Zwiększa to bezpośrednio ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2 i chorób serca.

Podczas 10-tygodniowego badania na dwóch grupach, wśród których jedna z nich przyjmowała napoje słodzone glukozą, druga zaś fruktozą, w grupie pierwszej zaobserwowano jedynie wzrost poziomu tłuszczu skórnego (co nie jest związane z chorobami metabolicznymi), druga grupa natomiast zdecydowanie zwiększyła masę tłuszczu trzewnego.

Niebezpieczna insulinooporność

Insulina i jej prawidłowy poziom we krwi odpowiada za właściwe funkcjonowanie naszego metabolizmu glukozy. Gdy pijemy zbyt dużo słodzonych, gazowanych napojów nasz organizm może przestać reagować na działanie insuliny. Trzustka odpowiedzialna za wytwarzanie tego hormonu, zwiększa jego produkcję, co prowadzi do zbyt wysokiego stężenia. W medycynie nazywa się to insulinoopornością. Gdy ten stan się utrzymuje, może to doprowadzić do zachorowania na cukrzycę typu 2 lub zwiększyć ryzyko wystąpienia chorób serca.

Zagrożenie nr 1

Cukrzyca typu 2 – już we wcześniejszych punktach wielokrotnie pojawiało się ostrzeżenie przed tą niebezpieczną, ale jakże (niestety) powszechną chorobą. Częstą zachorowalność na cukrzyce typu 2 możemy utożsamić z niezdrową dietą, w tym zwiększonym spożyciem słodzonych napojów gazowanych. Jak dowodzą badania, nawet najmniejsza ilość codziennego spożycia słodzonych napojów gazowanych może zwiększyć ryzyko wystąpienia cukrzycy. Potwierdzają to testy przeprowadzone w 175 krajach.

Zaburzenia łaknienia

Zaburzenia łaknienia mogą wynikać ze nieprawidłowego procesu metabolicznego, nazywanego opornością na leptynę. Leptyna jest hormonem regulującym nasze uczucie głodu lub sytości. Oporność na ten hormon w sposób jednoznaczny wiąże się z przyrostem masy ciała i uczuciem nienasycenia. Do tej pory przeprowadzono pod tym kontem jedynie badania na zwierzętach, w których wykazano zależność między opornością na leptynę przy podawaniu dużych dawek fruktozy. Co ciekawe, po odstawieniu cukru w postaci fruktozy u zwierząt szybko zniknął problem z opornością na ten hormon.

9 objawów, których nie powinnaś ignorować. Jeśli je masz, zrób badania

Uzależnienie

Być może sama (na szczęście) tego nie doświadczasz, ale zapewne ktoś wśród twoich znajomych „nie wyobraża sobie życia” bez konkretnego słodkiego, gazowanego napoju. Niby niewinna przypadłość, ale może nieść za sobą sporo ryzyka. Uzależnienie od słodkich napojów gazowanych, może być równie silne jak każde inne uzależnienie. Wywołują je te same mechanizmy, chociażby uwalnianie się dopaminy w mózgu tuż po wypiciu „słodkich bąbelków”. Dopamina wywołuje uczucie przyjemności, więc jeśli chcemy je powtórzyć, odruchowo sięgamy po kolejny łyk lub butelkę. Badania przeprowadzane na zwierzętach potwierdzają, że cukier może uzależniać fizycznie.

Cukier zły również dla serca

Od dawna znany jest fakt, że nadmiar cukru wpływa negatywnie na układ krążenia i zwiększa zachorowalność na choroby serca. Dzieje się tak m.in. poprzez wzrost poziomu cukru, trójglicerydów oraz „złego” cholesterolu we krwi. Obecnie prowadzi się na szeroką skalę badania dotyczące spożywania cukru w kontekście zwiększonego ryzyka chorób serca.

Jednym z takich długofalowych i szerokich badań były testy prowadzone na przełomie 20 lat na grupie 40 000 mężczyzn. Eksperyment polegał na tym, że rejestrowano dzienne spożycie słodkich, gazowanych napojów. Grupa, która piła przez 20 lat chociażby 1 słodki napój dziennie, wykazała o o 20 proc. wyższe ryzyko zawału serca lub śmierci w porównaniu z mężczyznami, którzy rzadziej spożywali słodkie napoje.

Ryzyko raka

Zachorowanie na nowotwór często wiąże się z występowaniem innych schorzeń, takich jak cukrzyca czy choroby serca. Naukowcy wykazali, że wystąpienie raka jest związane również ze zbyt wysokim poziomem cukru we krwi, który jest wynikiem m.in. spożywania słodkich napojów gazowanych. Zwłaszcza w przypadkach niektórych nowotworów układu pokarmowego.

Badanie z udziałem ponad 60 000 osób wykazało, że ci, którzy pili co najmniej 2 słodkie napoje gazowane tygodniowo, mieli 87 proc. większe ryzyko zachorowania na raka trzustki niż ci, którzy nie pili ich wcale. Dodatkowo taką zależność zaobserwowano w znacznej części u kobiet niż u mężczyzn. Dojrzałe kobiety po menopauzie, pijąc słodkie gazowane napoje, zwiększają ryzyko raka endometrium oraz błony śluzowej macicy. Ponadto pacjenci onkologiczni z rakiem jelita grubego spożywający takie napoje narażają się na nawrót choroby oraz śmierć.

Zęby na pierwszej linii

To dość oczywiste, że słodkie gazowane napoje są szkodliwe dla naszych zębów. Zawarte w nich kwas fosforowy i węglowy oraz cukier stanowią idealne destrukcyjne trio. Kwasy tworzą w naszej jamie ustnej kwaśne środowisko, powodując uszkodzenia szkliwa. Dodatkowo cukier jest odpowiedzialny za namnażanie się bakterii.  Te wszystkie czynniki sprawiają, że w naszej jamie ustnej panują świetne warunki dla postępującej próchnicy.

Ryzyko dny moczanowej

Dna moczanowa jest chorobą, która charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym i bólem stawów. Jej przyczyną jest wysoki poziom kwasu moczowego we krwi. Zawarta w napojach gazowanych fruktoza jest głównym węglowodanem, odpowiedzialnym za zwiększanie się poziomu kwasu moczowego w naszym organizmie. Dlatego też liczne badania potwierdzają związek między nadmiernym spożywaniem słodkich napojów gazowanych, a występowaniem tej jednostki chorobowej. Wśród badanych wykazano wzrost ryzyka o 75 proc. u kobiet, a o 50 proc. u mężczyzn.

Niewinne, sentymentalne i okazjonalne picie „oranżady z dzieciństwa” nie powinno nam zaszkodzić. Ale pamiętajmy, by na tym poprzestać, a smak dzieciństwa będzie tym milszy im rzadszy.

 

Źrodło: Healthline, National Institutes of Health

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: