Co łączy orangutany, tłuszcze trans, detektywów na zakupach i olej palmowy? Wiele!
Olej palmowy zawiera podstępne tłuszcze trans, które negatywnie wpływają na nasz organizm. Naukowcy i lekarze wiedzą to od lat. I właśnie dlatego dzisiaj – 1 lutego – obchodzony jest Międzynarodowy Dzień bez Oleju Palmowego. W jaki sposób olej palmowy nam szkodzi i skąd mamy wiedzieć, czy dany produkt go posiada? Tłumaczymy.
Olej palmowy a orangutany
Olej palmowy trafił na pierwsze strony gazet dzięki organizacji Greenpeace. Przeciwko jego przemysłowemu wykorzystaniu protestowali i protestują ekolodzy. To właśnie ich głos dotarł do sumień społeczeństw za sprawą nagłośnienia masowego nieszczęścia orangutanów. Zwierzęta te w wyniku karczowania lasów tropikalnych np. na Borneo i zakładania w to miejsce upraw, z których pozyskuje się olej palmowy, tracą tereny do życia i są zabijane.
Przy okazji protestów ekologicznych wyszło również na jaw wykorzystywanie na masową skalę oleju palmowego w produkcji spożywczej, ponieważ jest bardzo tani i wydajny.
Olej palmowy – szkodliwe tłuszcze trans
Olej palmowy z palmy oleistej sam w sobie nie jest szkodliwy, choć jako tłuszcz raczej nie powinien królować w naszym jadłospisie. W przemyśle spożywczym używa się jednak tzw. utwardzonego oleju palmowego, który zawiera szkodliwe tłuszcze trans.
Tłuszcze trans, a dokładniej, izomery trans kwasów tłuszczowych, spożywane w nadmiarze, mogą wywoływać choroby metaboliczne, czasem nazywane cywilizacyjnymi.
Badania wykazały, że tłuszcze trans:
- przyczyniają się do rozwoju miażdżycy (w efekcie wywołują zawały czy udary),
- wpływają negatywnie na pracę serca, zakłócając ją,
- odpowiadają za otyłość brzuszną i wysoki poziom trójglicerydów,
- podnoszą zły cholesterol (LDL) i obniżają poziom dobrego (HDL),
- wpływają na insulinooporność i mogą doprowadzić do cukrzycy typu II.
Długa lista negatywnych procesów zdrowotnych wiązana jest niemal wyłącznie z tłuszczami trans „wyprodukowanymi” przemysłowo. Te, które występują w naturze, jak wykazują badania, nie jest szkodliwa dla zdrowia.
Tłuszcze trans w produktach – jak ich unikać?
Producenci produktów spożywczych nie informują o nim na etykietach. Tylko czasem można spotkać adnotację, że w produkcji wykorzystano olej palmowy, ale to zdecydowanie nie to samo.
Zdarza się też, że na produkcie pojawia się zwrot: tłuszcz uwodorniony częściowo lub całkowicie. To właśnie on może zdradzać obecność tłuszczów trans w produkcie.
Warto w przybliżeniu wiedzieć, w jakich produktach tłuszcze trans są w większej ilości.
Okazuje się, że sporo jest ich w produktach, przed którymi od lat przestrzegają dietetycy:
- w wielu słodyczach,
- w słonych przekąskach, takich jak: paluszki, czipsy czy krakersy,
- w gotowych ciastach i ciasteczkach,
- w zupach w proszku,
- w majonezach.
Tłuszcze trans znajdują się również w wielu innych produktach, np. margarynie – jednak ich ilość nie jest duża i nie zagraża zdrowiu.
Wirtualna baza tłuszczów trans
Jak szukać ukrytych w produktach tłuszczów trans? Pomaga w tym Instytut Żywności i Żywienia, który na swojej stronie internetowej stworzył wirtualną bazę tłuszczów trans w produktach, a dokładniej: bazę pokazującą zwartości izomerów trans kwasów tłuszczowych w środkach spożywczych.
Wyszukiwarka podaje średnią, minimalną oraz maksymalną zawartość tych tłuszczów w danej grupie przebadanych produktów. Jest to doskonała wskazówka z punktu widzenia profilaktyki zdrowotnej, dzięki której możemy dowiedzieć się, jakich produktów unikać albo jakimi je zastępować.
Artykuł powstał na podstawie materiałów – Centra Medyczne Medyceusz.
Polecamy
Wyższe opłaty za marnowanie żywności. Resort rolnictwa szykuje zmiany. „Przepis obejmuje wszystkie placówki”
Oliwna herbata, czarne złoto i „Cvijet Soli”
Fitosterole roślinne – pomoc w walce z cholesterolem. Czym one są?
Katarzyna Błażejewska-Stuhr: Istnieje plan żywieniowy, dzięki któremu w 2050 roku moglibyśmy wyżywić wszystkich mieszkańców Ziemi, jednocześnie nie niszcząc planety
się ten artykuł?