Sałatka z bakłażanem i granatem
Bakłażan jest plastyczny – można zrobić z niego niemal wszystko i nadać mu smak, jaki tyko chcemy. Podkręcony czosnkiem i kolendrą, z dodatkiem granatu, idealnie sprawdzi się w sałatce.
Bakłażan się poddaje, chłonie inne nuty – czosnku, papryczki, pomidorów, kolendry. Najlepsza jest skórka – powinna być chrupiąca, przypieczona. W środku delikatny, miękki miąższ. Rozpływa się w ustach… Nie bójmy się mocno go przypiec. Całkiem miękki traci swoją gąbczastą strukturę, staje się delikatny i kremowy. Oprócz walorów smakowych jest bogaty w potas, fosfor, żelazo i wapń, a fioletowa skórka zawiera silne związki antyoksydacyjne. Skusicie się?
Sałatka z bakłażanem i granatem
Składniki (porcja dla dwóch osób):
– 2 średnie bakłażany, pokrojone wzdłuż na bardzo cienkie plastry
– sól do smaku (najlepiej różowa himalajska)
– olej roślinny lub oliwa do nasmarowania bakłażanów
Dressing:
– 1 łyżeczka nasion kolendry
– 1 duży ząbek czosnku
– 1/2 łyżeczki grubej soli
– posiekany świeży tymianek + dodatkowo do dekoracji
– 1 suszona mała papryczka chilli, skruszona w palcach
– 3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
Do dekoracji:
ziarenka wyłuskane z jednego dojrzałego granatu
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzewamy do 160 st C. Pokrojonego bakłażana solimy i smarujemy olejem (posmarowałam każdy plaster kuchennym silikonowym pędzlem; równie dobrze możecie po prostu skropić bakłażana tłuszczem). Plastry rozkładamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika na ok. 10-15 min – bakłażan powinien wyraźnie się zarumienić.
Moje bakłażany piekłam w dwóch turach.
Przygotowujemy dressing – na suchej patelni podprażamy nasiona kolendry, przekładamy do moździerza. Dodajemy gruboziarnistą sól i ucieramy. Dodajemy czosnek, ucieramy, aż powstanie gęsta pasta. Przekładamy pastę do miseczki, dodajemy jogurt, chilli i tymianek.
Na talerzu rozkładamy plastry bakłażana, nakładamy kleksa dressingu, posypujemy obficie ziarnami granatu i świeżym tymiankiem. Sałatka najlepsza jest na zimno, kiedy smaki się przegryzą.
Nat. Rusinowska – na świat patrzy przez szkło obiektywu. Chodzi z głową w chmurach, łapie ulotności, zachwyca się barwami, fakturami. Kocha stare kamienice i… stare samochody. Lubi odkrywać nowe miejsca. Dać się wciągnąć w wir wydarzeń, ludzi, kolorów, zapachów, smaków. Doświadczać. Intensywnie, uważnie i świadomie. Tak w podróży, jak i we własnej kuchni. W życiu – podróżnik i niespokojna dusza; w papierach – psycholog; na co dzień – fotograf kulinarny, instruktor fitness i kocia mama.
Polecamy
Lidia Bawolska: „Gotowanie jest czynnością trochę intymną. Przygotowując jedzenie, chcę poświęcić moje serce”. Autorka Pieprzyć z fantazją o swojej „Kuchni pełnej warzyw”
Jajko w koszulce, czyli efektowny przysmak na talerzu. Jak je zrobić?
Michał Korkosz „Rozkoszny” o tym, po jakie dania sięgnąć, jeśli doskwiera nam jesienna chandra
Soki warzywne idealne na jesień! Korzyści zdrowotne i przepisy
się ten artykuł?