6 najgorszych dodatków do sałatek i ich lepsze zamienniki
Namawiam do jedzenia warzyw. To one powinny stanowić podstawę zdrowej diety. Róbmy z nich surówki i sałatki. Mieszajmy warzywa z innymi dodatkami. Lecz nie wszystkimi. Przy wyborze niektórych dodatków powinna zapalić się czerwona lampka. Sprawdź, których lepiej unikać i na co je wymienić, by sałatka była smaczna i zdrowa.
Sos „gotowiec” odtłuszczony vs. sos winegret
Jeśli w sklepie kusi cię zakup beztłuszczowego sosu, koniecznie przeczytaj etykietę. Takie sosy zazwyczaj mają dodatek mnóstwa sztucznych dodatków i znaczną ilość cukru (np. w postaci syropu glukozowo-fruktozowego). Beztłuszczowe sosy do sałatek powodują też to, że organizm nie wchłania karotenoidów z warzyw. Dzieje się tak, bo prowitamina A, likopen, zeaksantyna czy inny karotenoid potrzebuje tłuszczu, by organizm mógł go przyswoić. Dlatego zamiast dodać do sałatki beztłuszczowy sos, skrop warzywa olejem.
Dobrą opcją jest sos winegret na bazie oliwy lub innego dobrego oleju i ulubionych ziół. Spróbuj poeksperymentować i wymyślaj nowe sosy do sałatek. Nie musisz korzystać z tradycyjnej, wypróbowanej oliwy z oliwek. Istnieje wiele smacznych, zdrowych olejów, np. sezamowy, sojowy czy z orzecha włoskiego.
Majonez i śmietana vs. jogurt naturalny
Ciężki sos to taki, którego bazą jest majonez lub śmietana. Jeśli w restauracyjnym menu widnieje sałatka z kremowym sosem ziołowym, to jest to prawdopodobnie doprawiona ziołami śmietana lub majonez. A to znaczy, że po dodaniu takiego sosu kaloryczność sałatki skacze kilkukrotnie! Co najmniej! Więc nie jest to dobry wybór – szczególnie jeśli dbasz o linię. Poza tym kaloryczność tego sosu pochodzi głównie z tłuszczu. Dlatego sos do sałatki zrób na bazie jogurtu naturalnego. Dla porównania: łyżka jogurtu naturalnego 2% tłuszczu to 15 kcal, a łyżka śmietany 18% to 46 kcal.
Chrupiący boczek vs. chrupiące orzechy i pestki
Badania pokazują, że ze względów prozdrowotnych (m.in. profilaktyka nowotworów) powinnyśmy ograniczać jedzenie mięsa, zwłaszcza przetworzonego. Boczek to źródło tłuszczów nasyconych, które zwiększają ryzyko chorób serca. Dlatego zrezygnuj z tego tłustego i kalorycznego dodatku na rzecz chrupiących i o wiele zdrowszych orzechów. Wybierz te bez panierki i niesmażone. Niech będą to naturalne orzechy, np. włoskie. Te zawierają najwięcej tłuszczów z rodziny omega-3 , które wspierają pracę układu nerwowego i chronią przed chorobami sercowo-naczyniowymi. Alternatywą dla orzechów włoskich mogą być inne orzechy, np. laskowe, pekan, pinii. W roli chrupiącego dodatku do sałatki świetnie sprawdzą się także bogate w cynk pestki dyni lub ziarna słonecznika. Możesz je wcześniej wrzucić na rozgrzaną patelnię bez dodatku tłuszczu ‒ będą jeszcze bardziej chrupiące.
Białe grzanki vs. razowe grzanki
Białe grzanki (podobnie jak inne pieczywo z białej mąki) zawierają znaczniej mniej błonnika pokarmowego niż razowe. A błonnik powoduje szybsze uczucie sytości, ułatwia rozwój pozytywnych bakterii jelitowych, wspomaga odporność. Dzięki błonnikowi razowe pieczywo nie podnosi znacznie cukru we krwi, więc nie powoduje też jego nagłego spadku. Dlatego warto wybrać razowe grzanki, bogate w błonnik, dzięki czemu będziesz syty dłużej, zadbasz o pracę układu pokarmowego i zapewnisz sobie energię na długo.
Groszek ptysiowy vs. cieciorka
Częstym dodatkiem do sałatek czy zup jest groszek ptysiowy. My zamiast niego proponujemy cieciorkę. Mimo wielu podobieństw w wyglądzie różnica w wartości odżywczej jest ogromna. Na plus dla cieciorki. Groszek ptysiowy to nic więcej jak biała mąka z dodatkiem jaj i mnóstwo niezdrowego tłuszczu oraz sól.
Mała garstka groszku ptysiowego odpowiadająca średniej porcji dodawanej do sałatki (10 g) to ok. 50 kcal. Wcale nie tak mało, biorąc pod uwagę jego skromną wartość odżywczą. Pod tym względem groszek ptysiowy jest daleko w tyle za cieciorką, która jest bogata w dające uczucie sytości białko i błonnik pokarmowy. Poza tym zawiera dużo kwasu foliowego i innych witamin z grupy B oraz mangan, miedź, fosfor, żelazo, wapń, cynk, potas i selen.
Smażone mięso vs. grillowana ryba
Smażone mięso zawiera dużo tłuszczu. Nawet jeśli wybierzesz chude mięso, a potem usmażysz je w głębokim tłuszczu, stanie się ono ciężkostrawne i znacznie bardziej kaloryczne. Tym bardziej, jeśli mięso będzie w panierce, która w kontakcie z dodanym tłuszczem działa jak superchłonna gąbka. Dlatego zamień je na mięso z grilla. Jeszcze lepszym wyborem jest ryba! Badania pokazują, że ryb jemy wciąż zdecydowanie za mało. A są one równie dobrym jak mięso źródłem białka, a w odróżnieniu od mięsa dostarczają witaminy D3 oraz zdrowych tłuszczów omega-3. Co ty na to, by dodać do sałatki porcję ryby zamiast mięsa? Oczywiście nie smażoną w panierce, lecz gotowaną, pieczoną lub grillowaną.
Małgorzata Różańska – dietetyczka z wykształcenia i zamiłowania. Jest właścicielką Poradni Dietetycznej „Foodarea”, w której uczy, jak dbać o siebie przez zdrowe odżywianie. Prowadzi bloga „Alicja w krainie diety, czyli o macierzyństwie okiem dietetyka”.
Polecamy
Jakie napoje i jedzenie do szkoły warto przygotować dla dziecka?
„Nie” dla parówek i croissantów na śniadanie. Czego jeszcze nie warto jeść na czczo?
Morelowe batoniki mocy. Po nich energia Cię nie opuści
Pasta z fasoli. Polski hummus idealny na śniadanie
się ten artykuł?