10 patentów na zdrowe święta. Wypróbuj i zapomnij o dodatkowych kilogramach!
Święta Bożego Narodzenia sprzyjają braku ruchu i niezdrowym nawykom, które szkodzą naszemu zdrowiu. Co robić, żeby cieszyć się zdrowymi świętami, a nie cierpieć z przejedzenia i nadmiaru kilogramów? Wypróbuj nasze patenty.
Jedz z umiarem, zrezygnuj z ciast, idź z rodziną na spacer – takie rady słyszeliśmy już wszyscy nieraz. Działają słabo. Czy są więc jakieś sensowne sposoby na to, żeby nie odbierać sobie całej przyjemności z jedzenia świątecznych specjałów, nie przytyć i nie narzekać na niestrawność? Mamy kilka propozycji. To naprawdę działa!
Nie głódź się przed ucztą
Wigilia. Budzisz się, pijesz kawę i rezygnujesz ze śniadania, myśląc sobie: „Jeszcze się dziś przecież najem”. Zamiast obiadu łapiesz tylko jakąś przekąskę, czekając z burczącym brzuchem na świąteczną kolację. Wreszcie Wigilia! Siadasz do stołu i wręcz rzucasz się na wszystko. Zjesz za dużo i wystawisz swój przewód pokarmowy na ciężką próbę uporania się z jednym ogromnym posiłkiem zjedzonym wieczorem. Kalorie odłożą się w postaci tłuszczu, możesz mieć wzdęcia i bóle brzucha.
O wiele lepszym pomysłem jest zjedzenie pożywnego, zdrowego śniadania, potem lekkiego, niedużego obiadu. Dzięki temu na kolację zjesz mniej, a organizm odpowiednio spożytkuje dostarczane mu przez cały dzień składniki odżywcze. Jeśli nie chcesz jeść obiadu, pół godziny przed kolacją wigilijną schrup marchewkę albo jabłko. To pozwoli ci spokojnie usiąść do stołu i wybrać potrawy, na które naprawdę masz ochotę.
Jedz w odpowiedniej kolejności
Zacznij świąteczne ucztowanie od białka – oczywista wydaje się w tym przypadku ryba, ale koniecznie uzupełniona warzywami. Zawierają błonnik i szybko dają uczucie sytości. Po takim wstępie są większe szanse, że zadowolisz się małym deserem. Na koniec obiadu czy kolacji wypij zieloną herbatę. Ułatwi trawienie i przyspieszy metabolizm oraz pomoże pozbyć się toksyn z organizmu.
Wybieraj tylko prawdziwe smakołyki
Nie musisz jeść wszystkich dwunastu potraw wigilijnych. Święta Bożego Narodzenia to okazja do spróbowania dań, których nie jesz na co dzień. Tylko takie specjalne smakołyki niech wylądują na twoim talerzu. Delektuj się nimi! Doceń smak, celebruj moment jedzenia. Z takim podejściem nie zapchasz się, tylko sensownie najesz wyjątkowymi potrawami.
Zrezygnuj z dodatków
Kochasz pasztet upieczony przez babcię? Jedz go na zdrowie, ale bez pieczywa. Ślinka ci cieknie na myśl o karpiu smażonym? W porządku, ale nie nakładaj do niego ziemniaków, tylko sałatkę albo warzywa. Nadal smacznie jesz, co chcesz, ale nie dokładasz sobie zbędnych kalorii i nie podwyższasz poziomu insuliny we krwi (w skrócie to oznacza, że organizm nie zmagazynuje kalorii w formie tkanki tłuszczowej).
Jeśli masz do wyboru sosy, unikaj tych na bazie masła i śmietany, sięgnij po oliwę z ziołami i octem balsamicznym albo sos na bazie jogurtu naturalnego. Pij wodę, a nie dosładzane soki. Z alkoholi wybierz czerwone wytrawne wino – ma mniej kalorii niż wysokoprocentowe drinki i niski indeks glikemiczny.
Podziel się ciastem
To sprytna zasada – nie każemy ci zupełnie rezygnować ze słodyczy, bo wiadomo, że tego w święta nie zrobisz. Ale ustal z kimś bliskim siedzącym obok ciebie przy stole – siostrą, mężem, dziadkiem – że ciasta jecie na pół. Nie będzie ci żal, że coś cię omija, a będziesz mieć większą motywację do ograniczenia porcji do połowy.
Jedz na mniejszym talerzu
Zrób mini zmianę w stołowej zastawie. Przed jedzeniem wymień swój talerz na trochę mniejszy od tych, z których będą jeść pozostali. Efekt? Według badań amerykańskiego psychologa Briana Wansinka, używając małego talerza, nałożysz sobie mniejszą porcję i mniej zjesz.
Profesor ten udowodnił też, że ci, którzy od razu nakładają sobie wszystko naraz na talerz, wyznając zasadę „zero dokładek”, średnio zjadają o 14 proc. mniej niż wielbiciele dojadania. Dodatkowo zadbaj o to, żeby najbardziej kaloryczne i ciężkostrawne dania stały na drugim końcu stołu. Nie będzie ci się chciało ciągle po nie sięgać.
Załóż obcisłe ubranie
Do świątecznego stołu usiądź w dopasowanych w pasie spodniach albo wąskiej w talii i biodrach spódnicy (byle nie za bardzo! – po prostu włóż coś dopasowanego, ale nie za małego). Po pierwszym dużym daniu zrobi ci się nieco ciaśniej w okolicach brzucha i jest szansa, że to sprawi, że nie objesz się aż tak bardzo.
Bądź aktywny
Spokojnie, nie chodzi o to, by po wigilijnej uczcie sięgać od razu po matę albo wskakiwać na rowerek stacjonarny. Zgłoś się do gospodarza imprezy jako pomocnik w kuchni – nakładaj i noś potrawy, sprzątaj ze stołu. Zabierz też ze sobą aparat fotograficzny i mianuj się świątecznym reporterem. To wymusi na tobie trochę ruchu.
Używaj ziół i dobrych przypraw
Jeśli to ty przygotowujesz świąteczne ucztowanie, podczas gotowania uwzględnij zioła wspomagające trawienie. Są to m.in. imbir, gałka muszkatołowa, rozmaryn, majeranek, koperek, kminek, cynamon. Miej w pogotowiu do zaparzenia miętę pieprzową, rumianek albo dziurawiec, gdyby ktoś z rodziny nabawił się niestrawności. Do wędlin nie żałuj sobie chrzanu – ułatwia trawienie.
Spędź wigilię w łóżku
Oprócz przyjemności łechtających podniebienie, zafunduj sobie intymny wieczór z partnerem. W święta naprawdę nie trzeba tylko jeść! Jeśli zaplanujesz zabawę w sypialni po wigilijnej kolacji, jest szansa, że odmówisz sobie nadmiaru smakołyków, aby dobrze czuć się wieczorem. Nikt nie ma przecież ochoty na seks po zjedzeniu wagonu pierogów! Poza oczywistymi plusami dojdzie jeszcze jeden – spalisz świąteczne pierogi w trymiga!
Polecamy
Domagają się nowelizacji „rozporządzenia sklepikowego”. Aktywiści: ponad 17 proc. uczniów dyskryminowanych z uwagi na dietę
Jakie napoje i jedzenie do szkoły warto przygotować dla dziecka?
Najlepsze sosy do dań z grilla — nie tylko sos czosnkowy
Chcesz stosować „naturalny” Ozempic? Te produkty jedz na końcu
się ten artykuł?