Nie wyrzucaj liści tych 5 warzyw do kosza. Są prawdziwą skarbnicą witamin

Masz ochotę na rzodkiewkę lub kalarepę, ale pozbywasz się ich liści? A może chcesz na obiad przyrządzić kalafiora lub brokuła, dlatego oczyszczasz warzywa ze zbędnych części? Okazuje się, że… niepotrzebnie. Zamiast do kosza z odpadkami, zielone elementy mogłyby trafić do twojego żołądka – z korzyścią dla twojego zdrowia (no i portfela)!
Ekologicznie, smacznie i zdrowo
Warzywa powinny być stałym elementem naszego codziennego jadłospisu. Są niskokaloryczne i przede wszystkim zdrowe. Wiosna daje nam bogactwo świeżych warzyw. Nic dziwnego, że ze smakiem zajadamy kalafiora czy marchewkę. Chętnie chrupiemy kalarepę, a nasze kanapki zdobi pokrojona w cienkie plasterki rzodkiewka.
A gdyby tak zacząć jeść łodygi, liście i natki warzyw? To nie żart. Są warzywa, których zielone części wzbogacą nie tylko nasz jadłospis, ale także nasze zdrowie. Mówi o tym blogerka Sylwia Majcher, która z ekologią i zdrowiem jest za pan brat.
Zauważa, że ta informacja nadal u wielu budzi zdziwienie. Po co właściwie jeść liście? Otóż nie chodzi tylko o niemarnowanie liści i natek, bogactwo smaku, ale także o właściwości, które ze sobą niosą. Okazuje się, że zielone części mają jeszcze dodatkowy atut: zawierają w sobie mnóstwo witamin. Sylwia Majcher w najnowszym poście na Instagramie wyjaśnia, w liściach jakich warzyw znajdziemy cenne składniki i minerały:
- liście rzodkiewki mają więcej witaminy C niż cytryna, do tego zawierają żelazo, wapń, magnez, potas;
- liście kalarepy mają dużo żelaza, więcej witaminy C niż bulwa, sporo chlorofilu, który reguluje pracę jelit i działa przeciwzapalnie;
- liście kalafiora to źródło błonnika, który chroni jelita przed zaparciami, mają dużo witaminy A, kwasu foliowego, potasu czy wapnia;
- liście brokułów – już 30 g tych liści zawiera 90 proc. dziennej dawki witaminy K, która przydaje się w walce o budowanie odporności. Taka porcja zaspokaja też połowę dziennej dawki witaminy C;
- natka marchewki to moc witaminy C i K, wapnia, potasu czy magnezu. Napar z nich super działa jako płyn do płukania ust, bo odświeża oddech.
Jak je spożywać? Sylwia Majcher tłumaczy, że wszystkie liście i natki można blanszować, dorzucać do zup, koktajli, pesto. Zapewnia także, że większość nadaje się do wymieszania w sałatkach. Nie macie ochoty jeść ich natychmiast? Można je zamrozić lub ugotować z nich bulion.
Do wykorzystania nadają się też głąby kalafiora, kapusty i brokuła.
„Można je zetrzeć na tarce i usmażyć placki, dodać do omleta czy surówki”- proponuje.
I zachęca na koniec:
„Jeśli dotąd traktowaliście je jak odpadki – spróbujcie zmienić do nich nastawienie„.
Podejmiecie kuchenne wyzwanie?
Sylwia Majcher – kim jest?
„Codziennie piszę, jak nie marnować” – mówi o sobie Sylwia Majcher, blogerka i autorka dwóch książek: „Gotuję, nie marnuję” oraz „Wykorzystuję, nie marnuję”. Blogerka tworzy też patenty i przepisy, dzięki którym zastanowisz się dwa razy, zanim coś wyrzucisz do kosza.
RozwińZobacz także

18 dań wege, które pokochają mięsożercy. Najlepsze przepisy z wegańskich i wegetariańskich blogów

„Każda roślina jest cenna i użyteczna. Dotyczy to również tych uznawanych za niepożądane na trawnikach czy w ogrodach”

A Ty, co wiesz o pomidorach? Sylwia Majcher o właściwościach i upodobaniach tych… owoców
Polecamy

Wielkanoc dobra również dla kur. „Tegoroczne święta będą w większej mierze bezklatkowe”

Najlepsza dieta świata jest prosta. Katarzyna Błażejewska-Stuhr: „Jedzenie powinno nas odżywiać”

„Wracamy do plastikowych słomek”. Donald Trump podpisał rozporządzenie

Ryba dobrze wpływa na wszystko. Tak, ale ta mała
się ten artykuł?