Przejdź do treści

Wyrzucasz liście tych warzyw do kosza? Zupełnie niepotrzebnie. To prawdziwa skarbnica witamin!

Warzyw nie trzeba sobie odmawiać: okazuje się, że ich liści także!
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Masz ochotę na rzodkiewkę lub kalarepę, więc najpierw pozbywasz się ich liści? Albo chcesz na obiad przyrządzić kalafiora lub brokuła, dlatego oczyszczasz warzywa ze zbędnych części? Okazuje się, że… niepotrzebnie.  Zamiast do kosza z odpadkami, zielone elementy mogłyby trafić do twojego żołądka. I co najważniejsze, z korzyścią dla twojego zdrowia (no i portfela)! Mówi o tym eko-aktywistka i blogerka Sylwia Majcher.

Ekologicznie, smacznie i zdrowo

Warzywa powinny być stałym elementem naszego codziennego jadłospisu. Są niskokaloryczne i przede wszystkim zdrowe. Wiosna daje nam bogactwo świeżych warzyw. Nic dziwnego, że ze smakiem zajadamy kalafiora czy marchewkę. Chętnie chrupiemy kalarepę, a nasze kanapki zdobi pokrojona w cienkie plasterki rzodkiewka.

A gdyby tak zacząć jeść łodygi, liście i natki warzyw? To nie żart. Są warzywa, których  zielone części wzbogacą nie tylko nasz jadłospis, ale także nasze zdrowie. Mówi o tym blogerka Sylwia Majcher, która z ekologią i zdrowiem jest za pan brat.

Zauważa, że ta informacja nadal u wielu budzi zdziwienie. Po co właściwie jeść liście? Otóż nie chodzi tylko o niemarnowanie liści i natek, bogactwo smaku, ale także o właściwości, które ze sobą niosą. Okazuje się, że zielone części mają jeszcze dodatkowy atut: zawierają w sobie mnóstwo witamin. Sylwia Majcher w najnowszym poście na Instagramie wyjaśnia, w liściach jakich warzyw znajdziemy cenne składniki i minerały:

  • liście rzodkiewki mają więcej witaminy C niż cytryna, do tego zawierają żelazo, wapń, magnez, potas
  • liście kalarepy mają dużo żelaza, więcej witaminy C niż bulwa, sporo chlorofilu, który reguluje pracę jelit i działa przeciwzapalnie
  • liście kalafiora to źródło błonnika, który chroni jelita przed zaparciami, mają dużo witaminy A, kwasu foliowego, potasu czy wapnia
  • liście brokułów – już 30 g tych liści zawiera 90 proc. dziennej dawki witaminy K, która przydaje się w walce o budowanie odporności. Taka porcja zaspokaja też połowę dziennej dawki witaminy C
  • natka marchewki to moc witaminy C i K, wapnia, potasu czy magnezu. Napar z nich super działa jako płyn do płukania ust, bo odświeża oddech.

Jak je spożywać? Sylwia Majcher tłumaczy, że wszystkie liście i natki można blanszować, dorzucać do zup, koktajli, pesto.  Zapewnia także, że większość nadaje się do wymieszania w sałatkach.  Nie macie ochoty jeść ich natychmiast? Można je zamrozić lub ugotować z nich bulion.

Do wykorzystania nadają się też głąby kalafiora, kapusty i brokuła.

„Można je zetrzeć na tarce i usmażyć placki, dodać do omleta czy surówki”- proponuje. 

I zachęca na koniec:

„Jeśli dotąd traktowaliście je jak odpadki – spróbujcie zmienić do nich nastawienie„.

Podejmiecie kuchenne wyzwanie?

Sylwia Majcher – kim jest?

„Codziennie piszę, jak nie marnować” – mówi o sobie Sylwia Majcher, blogerka i autorka dwóch książek: „Gotuję, nie marnuję” oraz „Wykorzystuję, nie marnuję”. Blogerka tworzy też patenty i przepisy, dzięki którym zastanowisz się dwa razy, zanim coś wyrzucisz do kosza.

 

Konto Sylwii Majcher na Instagramie obserwuje ponad 37 tys. osób. Popularność przyniosła blogerce nie tylko duża wiedza, ale i umiejętność przekazywania jej innym w łatwy sposób.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: