Przejdź do treści

Wolny metabolizm. Dietetyczka Anna Reguła: „To wypadkowa twoich decyzji, zawsze”

Ananasy
Wolny metabolizm. Dietetyczka Anna Reguła: „To wypadkowa twoich decyzji, zawsze” / Pexels
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Ciągle się odchudzasz, a masz wrażenie, że waga stoi w miejscu? Najczęściej wskazywany w takiej sytuacji winny to wolny metabolizm. Ale czy to naprawdę coś, na co zupełnie nie masz wpływu? „Metabolizm człowieka jest elastyczny i szybko dostosowuje się do zmieniających warunków” – wyjaśnia dietetyczka Anna Reguła. 

Anna Reguła – niekoniecznie dietetycznie!

Anna Reguła to dyplomowana dietetyczka prowadząca w mediach społecznościowych profil pod nazwą „niekoniecznie_dietetycznie”. Zajmuje się układaniem planów dietetycznych oraz prowadzeniem szkoleń z zakresu odżywiania. Jej konto na Instagramie obserwuje ponad 140 tys. osób. Można znaleźć tam różne ciekawostki oraz porady dla osób, które chcą się zatroszczyć o to, co kładą na talerzu. Tym razem Anna Reguła zajęła się tematem wolnego metabolizmu i mitami z nim związanymi. 

Kobieta / freepik.com

Wolny metabolizm?

„Ja to mam wolny metabolizm, ciągle jestem na diecie i nic”, „Zazdroszczę ci, ja mam złą przemianę materii. Nigdy nie schudnę!” – zdarza ci się usłyszeć takie słowa od swoich koleżanek? A może sama czasem je wypowiadasz? Warto sobie uświadomić, że tempo przemiany materii to nie jest coś, z czym się rodzimy i  na co nie mamy wpływu.

„Kiedy zaczynasz jeść mniej – metabolizm spowalnia. Jest to związane ze spadkiem masy ciała (i jednocześnie spadkiem zapotrzebowania), zmniejszeniem SDPP (Swoiście Dynamicznego Działania Pożywienia), obniżenia spontanicznej aktywności fizycznej i spadku kalorii traconych przez aktywność fizyczną. Upraszczając – jesz za dużo w stosunku do swojego aktualnego zapotrzebowania, a twoja waga stoi w miejscu lub zaczynasz tyć” – tłumaczy dietetyczka Anna Reguła.

Kobieta z lampą w ręce

Skąd się bierze „popsuty metabolizm”?

Według dietetyczki często jemy mniej, niż potrzebujemy, bo narzucamy sobie drastyczne diety, które przynoszą odwrotny skutek. To ma zgubny wpływ na przemianę materii. W konsekwencji bywa tak, że całe życie się odchudzamy, a efektów nie widać.

Metabolizmowi nie służy też picie zbyt małych ilości wody, nieregularne posiłki w ciągu dnia i rekompensowanie sobie tego wieczorami – oczywiście na kanapie, po powrocie samochodem z pracy. Cardio, w dużych ilościach, w połączeniu z niskim poziomem energii z pożywienia też nie jest niczym dobrym. „Wpadamy w błędne koło odchudzania – restrykcje, niezadowolenie z ciała, gorszy dzień, który skutkuje napadami objadania, a nazajutrz jeszcze większymi ograniczeniami żywieniowymi” – zaznacza dietetyczka.

„Wolny czy 'popsuty’ metabolizm to wypadkowa twoich decyzji, zawsze. Jeśli chcesz to zmienić – zadbaj o swój styl życia, co ważne – kompleksowo. Receptą na sukces nie będzie kolejna głodówka, a racjonalne odżywianie, ruch, wysypianie się, nawodnienie czy regeneracja. Metabolizm człowieka jest elastyczny i szybko dostosowuje się do zmieniających warunków” – kwituje Reguła.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Chciałabym rozwinąć dzisiaj temat z wczorajszej grafiki – popsuty metabolizm. Nie jest to temat łatwy, więc mam nadzieję, że uda mi się dobrze i jasno wytłumaczyć zagadnienie w opisie? ▫ ▫ Wczoraj zadałam Wam na stories pytanie „jak nie zwariować w tym całym świecie fit?” – odpowiedzi było mnóstwo, jedne ze świetnymi radami, drugie zagubione – „nie wiem”, „nie umiem sobie z tym poradzić”? ▫ ▫ Wiele osób może powiedzieć o sobie, że jest „na diecie” całe życie. Od restrykcji do restrykcji, od jednego modnego trendu do drugiego, byleby w końcu schudnąć i czuć się dobrze we własnym ciele. Restrykcje te powiązane są jednak w większości przypadków z siedzącym trybem życia, przewlekłymi niedoborami, wiecznymi eksperymentami z coraz to niższym spożyciem kcal, często coraz większą ilością cardio, które przy skrajnie niskim poziomie energii z pożywienia wcale nie jest niczym dobrym. Podobnie będzie z niskim spożyciem wody, nieregularnymi posiłkami w ciągu dnia, na które nie mamy czasu i rekompensatą tego wieczorami, oczywiście na kanapie, po powrocie samochodem z pracy. Wpadamy w błędne koło odchudzania – restrykcje, niezadowolenie z ciała, gorszy dzień, który skutkuje napadami objadania, a nazajutrz jeszcze większymi ograniczeniami żywieniowymi. Tych czynników może być znacznie więcej, wiele z nich wymieniłam w części góry lodowej, wiele z nich może dopisać sobie każdy z osobna? ▫ ▫ Kiedy zaczynasz jeść mniej – metabolizm spowalnia. Jest to związane ze spadkiem masy ciała (i jednocześnie spadkiem zapotrzebowania), zmniejszeniem SDPP (Swoiście Dynamicznego Działania Pożywienia), obniżenia spontanicznej aktywności fizycznej i spadku kcal traconych przez aktywność fizyczną. Upraszczając – jesz za dużo w stosunku do swojego aktualnego zapotrzebowania, a Twoja waga stoi w miejscu lub zaczynasz tyć? ▫ ▫ Wolny czy „popsuty” metabolizm to wypadkowa Twoich decyzji, zawsze. Jeśli chcesz to zmienić – zadbaj o swój styl życia, co ważne – KOMPLEKSOWO. Receptą na sukces nie będzie kolejna głodówka, a racjonalne odżywianie, ruch, wysypianie się, nawodnienie czy regeneracja. Metabolizm człowieka jest elastyczny i szybko dostosowuje się do zmieniających warunków ?

Post udostępniony przez Anna Reguła Dietetyka (@niekoniecznie_dietetycznie)

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: