Przejdź do treści

Kiszona kapusta to nie tylko świetne panaceum na przeziębienie. Poznaj jej inne właściwości!

Kiszona kapusta - Mercedes w walce z przeziębieniem
Kiszona kapusta - Mercedes w walce z przeziębieniem / Fot. iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Perełka polskiej kuchni, naturalny probiotyk, prawdziwa bomba witaminowa – tak zwykło się mówić o kiszonej kapuście. Ile w tym prawdy? Czy rzeczywiście nasz niepozorny narodowy specjał kryje w sobie taką moc? O tym, z jakich właściwości słynie kiszona kapusta i dlaczego warto po nią sięgać, rozmawiamy z dietetyczką Pauliną Jamrozik.

Kiszenie to jeden z najstarszych sposobów na konserwowanie żywności. Zamykając w słoiku ulubione warzywa z dodatkiem soli, nie tylko przedłużamy ich trwałość, ale przede wszystkim zyskujemy prawdziwą bombę dobroczynnych składników. Kiszonki naszpikowane są witaminami! Co więcej, proces fermentacji podwaja w warzywach zawartość witamin. Taka kapusta kiszona ma na przykład dwa razy więcej witaminy C i B niż surowa! Ale to nie jest jedyny powód, dla którego powinnyśmy włączyć ją na stałe do swojego menu!

Kiszona kapusta właściwości zdrowotne

Kapusta kiszona to nic innego jak poszatkowana kapusta poddana procesowi fermentacji, zachodzącemu po zasypaniu jej solą. W wyniku fermentacji i rozkładu cukrów przez bakterie powstaje kwas mlekowy nadający kapuście charakterystyczny kwaśny smak.

„Kiszona kapusta jest niskokaloryczna, dlatego cieszy się sporym zainteresowaniem pogromców kalorii, których mimo wszystko wciąż nie brakuje. W 100 g kapusty kiszonej jest zaledwie 10 kcal” wyjaśnia dietetyczka Paulina Jamrozik.

Niższa kaloryczność kapusty kiszonej wynika właśnie ze wspomnianej przemiany cukrów prostych w kwas mlekowy, która dokonuje się w procesie fermentacji.

Kiszona kapusta słynie nie tylko z wysokiej zawartości witaminy C, ale również błonnika, witamin z grupy B, a także minerałów, takich jak magnez, potas, wapń, żelazo. Ponadto w trakcie fermentacji kapusty tworzy się jeszcze jeden ważny składnik acetylocholina.

Acetylocholina jest jednym z najważniejszych neuroprzekaźników w naszym układzie nerwowym. Nie bez powodu odkrywcy tego neuroprzekaźnika w 1936 roku otrzymali za swoje osiągnięcia Nagrodę Nobla. Acetylocholinę odkrył w 1914 roku angielski fizjolog Henry Dale, natomiast kilka lat później, w 1921 roku Otto Loewi przybliżył funkcje acetylocholiny światu medycznemu wyjaśnia dietetyczka. Acetylocholina nie tylko wpływa na pracę przewodu pokarmowego, serca, ale także usprawnia procesy pamięciowe i koncentrację dodaje.

Acetylocholinę znajdziemy zarówno w samej kiszonej kapuście, jak i w wodzie z kiszonej kapusty.

Słoiki z kiszonymi ogórkami. Ręka wkłada ogórka do słoika

Kiszona kapusta a przeziębienie

Jak podkreśla dietetyczka, po kapustę kiszoną warto sięgać szczególnie w sezonie infekcyjnym, ze względu na dużą zawartość witaminy C oraz dobrych bakterii tzw. probiotyków, które wspierają naszą odporność.

Te dobre bakterie produkują w naszych jelitach serotoninę (hormon szczęścia), witaminy z grupy B, witaminę K, enzymy, które „zjadają” wszelkiego rodzaju patogeny i toksyny. Ponadto, jak wiemy, kwaśny smak nie jest lubiany przez patologiczną florę bakteryjną, grzyby czy wirusy, to słodki jest dla nich świetnym pokarmem. A to oznacza, że kiszona kapusta ma nie tylko niezwykłe właściwości oczyszczające jelita, ale również z uwagi na swój smak działa przeciwwirusowo wyjaśnia specjalistka. Dobre bakterie zawarte w kapuście kiszonej zapewniają nam odpowiednią pracę układu odpornościowego, dzięki czemu rzadziej dopadają nas przeziębienia dodaje.

Kapustę kiszoną zaleca się nie tylko osobom, które chcą uchronić się przed infekcjami, ale również tym, które niestety padły ich ofiarą i po przebytej antybiotykoterapii chciałyby poprawić pracę jelit albo uzupełnić dobrą florę bakteryjną. Dietetyczka podkreśla, że warto, by po kiszoną kapustę sięgały osoby, które przez lata stosowały leki antydepresyjne.

 Rzadko się o tym mówi, ale tego typu leki wyjaławiają florę bakteryjną, a wyjałowienie flory bakteryjnej powoduje, że wzrastają tendencje do spadków nastroju i stanów depresyjnych tłumaczy ekspertka.

Osobom, które mają problemy z zaparciami, dietetyczka zaleca pół szklanki wody z sokiem z kiszonej kapusty. Ta cudowna mikstura świetnie wspiera pracę jelit. W niektórych przypadkach może mieć nawet właściwości przeczyszczające, więc po takiej kuracji nie radziłaby planować jakichś wyjść dodaje.

Kiszona kapusta z czym warto ją jeść?

Jakie towarzystwo lubi kiszona kapusta? Z czym warto ją łączyć, by w pełni wykorzystać jej zdrowotny potencjał? Dietetyczka podpowiada, że z uwagi na bogatą zawartość witaminy C w kiszonej kapuście dobrze jest spożywać ją z produktami będącymi źródłami żelaza. Jak wiemy, nie tylko odpowiednio kwaśne środowisko żołądka, ale i obecność witaminy C poprawia jego wchłanianie dodaje.

Na szybką przekąskę warto zrobić sobie surówkę z kiszonej kapusty z dodatkiem natki pietruszki. Dobrym źródłem żelaza poza produktami mięsnymi (wołowina, cielęcina, drób), jest kasza gryczana. Kapustę kiszoną można podać jeszcze w towarzystwie ryb – łososia albo tuńczyka, tylko oczywiście zachęcam do wybrania świeżego fileta radzi dietetyczka.

Kiszona kapusta kto powinien jej unikać?

Jak ze wszystkim, tak i w przypadku kiszonej kapusty warto zachować umiar. To, że jest niskokaloryczna, że zawiera naturalne probiotyki i jest bogactwem witamin, wcale nie oznacza, że możemy jeść ją do woli. Choćby ze względu na dużą zawartość soli ostrożność powinny zachować przede wszystkim osoby z niewydolnością nerek.

Paulina Jamrozik wskazuje, że kapusta sama w sobie jest warzywem dość ciężkostrawnym, więc osoby, które mają trudności z trawieniem lub mają bardziej wrażliwy układ pokarmowy, również powinny ograniczać jej spożycie. Nie traktowałabym kiszonej kapusty jako świetnego pokarmu, który warto jeść od rana do wieczora. Zachowałabym umiar, żeby nie dopuścić do dolegliwości żołądkowo-jelitowych, tj. wzdęcia  radzi dietetyczka.

Ponadto kapusta zawiera goitrogeny, związki, które znane są z właściwości wolotwórczych. Z tego względu kapusta ani warzywa krzyżowe, tj. brokuły czy kalafior, nie powinny dominować w diecie osób z niedoczynnością tarczycy wyjaśnia Jamrozik.

Optymalnie, jeśli porcja kiszonej kapusty pojawi się w naszym jadłospisie kilka razy w tygodniu. Jeśli nie sięgamy po domowe kiszonki, tylko te sklepowe, zwracajmy uwagę na ich skład ‒ często w przetwórstwie przemysłowym dodaje się środki przyspieszające proces kiszenia oraz konserwujące.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?