„Gluten w zdrowej diecie – może być czy lepiej sobie darować? – pyta (i odpowiada!) Monika Ciesielska, dietetyczka

Coraz więcej osób ma problem z nietolerancją glutenu. To znak, że świadomość nietolerancji pokarmowych wśród społeczeństwa się zwiększa. Z drugiej jednak strony wiele z nas decyduje się na przejście na dietę bezglutenową bez żadnych powodów. Czy słusznie? Tematem zajęła się „Dr Lifestyle”.

Gluten znajdziemy więc w pieczywie, makaronach, słonych i słodkich przekąskach, w piwie oraz w różnych innych dodatkach żywnościowych.

„Profilaktyczną dietę bezglutenową promują zazwyczaj: dietetycy po kursach, trenerzy personalni, internauci, celebryci, osoby, które przeszły na dietę bezglutenową i odczuwają korzyści tej decyzji oraz zwolennicy wszelakich teorii stojących w opozycji do twardych faktów naukowych (nieważne na jaki temat, ważne że pod prąd).

Bezpieczeństwo spożycia glutenu przez osoby zdrowe, potwierdzają zazwyczaj: lekarze, wykwalifikowani dietetycy, WHO (nie ma oficjalnego stanowiska w sprawie glutenu, ale sam model rozszerzania diety niemowlęcia, w którym szczegółowo opisano postępowanie wprowadzania glutenu do diety dziecka jest dość mocnym dowodem na bezpieczeństwo spożycia glutenu przez ludzi), Instytut Żywności i Żywienia uwzględnia chleb i inne produkty zbożowe zawierające gluten w piramidzie zdrowego żywienia oraz wykładowcy na uczelniach medycznych”
– napisała na Instagramie Monika Ciesielska, czyli „Dr Lifestyle”.

Czy każda z nas powinna go unikać? U osób z nietolerancją na gluten, alergią na gluten, celiakią czy zespołem złego wchłaniania dieta bezglutenowa jest wręcz konieczna. Na tym jednak powinniśmy zakończyć. Zdrowemu organizmowi gluten nie przeszkadza. Mitem jest więc opinia, że profilaktyczna eliminacja tego białka może spowodować spadek odporności, rozwój chorób autoimmunologicznych czy zaburzenia wchłaniania witamin.

Czy gluten mi szkodzi?

Odstawiłaś pieczywo oraz makarony i czujesz się zdecydowanie lepiej? To nie musi oznaczać nietolerancji na gluten. Pieczywa na pewno nie jadłaś samego, a z serkiem, szynką, parówkami. Makaron natomiast najczęściej występował z tłustymi, ciężkostrawnymi sosami. Rezygnacja z tych dań po prostu poprawiła twoją przemianę materii. Nie jesz już też tak często na mieście. Obiady przygotowujesz samodzielnie w domu, więc wiesz co w nich jest. To nie alergia na gluten, a zmiana nawyków żywieniowych – na lepsze!

Nie ufaj badaniom reklamowanym w sieci. Te z literkami „IgG” w nazwie raczej nie dają 100 proc. pewności. Diagnozę pozostaw gastroenterologowi.