Przejdź do treści

Czy chipsy rzeczywiście uzależniają jak nikotyna? Odpowiada dr Damian Parol

Czy chipsy rzeczywiście uzależniają jak nikotyna? Odpowiada dr Damian Parol
Czy chipsy rzeczywiście uzależniają jak nikotyna? Odpowiada dr Damian Parol/ iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?

W czasopiśmie naukowym „Addiction” ukazał się artykuł naukowy mówiący o tym, że żywność wysokoprzetworzona, do której zaliczają się m.in. chipsy, może uzależniać. I to w takim stopniu jak nikotyna. Pracę naukową postanowił skomentować dr Damian Parol, który odniósł się do jej czterech podstawowych założeń. To jak to jest z tym „uzależnieniem” od chipsów? Czy to naprawdę możliwe? Sprawdź, co pisze na ten temat dietetyk.

Uzależniające chipsy?

„To dobra praca z wieloma cennymi spostrzeżeniami, ale mimo to uważam, że momentami argumenty są naciągane pod tezę. Punktem wyjścia w pracy są kryteria, na podstawie których papierosy zostały uznane za uzależniające. I na tej zasadzie można postulować uznanie żywności wysokoprzetworzonej za uzależniające” – pisze dr Parol na swoim profilu na Instagramie.

Jak wyjaśnia dietetyk, żywność taka jest rozumiana w artykule naukowym jako przemysłowo przetworzona z dodatkiem rafinowanych węglowodanów (cukru, białej mąki) i/lub tłuszczów (masła, tłuszczów utwardzonych). Według tej definicji zaliczana jest do niej:

    • żywność fast-food (pizza, frytki, burgery),
    • słodycze (w tym lody),
    • słone smaki (paluszki, chipsy),
    • napoje słodzone.

Dr Parol wymienia kryteria, na podstawie których uznano w pracy naukowej tytoń za uzależniający. To: kompulsywne używanie, efekt psychoaktywny, efekt wzmocnienia i silne pragnienie. Ekspert wziął pod lupę wszystkie te czynniki.

Artykuł naukowy pod lupą

„Istnieje coś takiego jak kompulsywne objadanie się i zalicza się je do zaburzeń odżywiania. Na to też powołują się autorzy tej pracy. Jednak Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne wyraźnie odróżnia zaburzenia odżywiania od uzależnienia od narkotyków. Między tymi zjawiskami istnieją podobieństwa, ale też kluczowe różnice. Dlatego ten argument uważam za nieco naciągany” – pisze dr Damian Parol. „Osobiście też uważam, że ewentualne 'uzależnienie od jedzenia’ może się pokrywać z zaburzeniami odżywiania” – dodaje.

A co z efektem psychoaktywnym? Jak wyjaśnia psychodietetyk, w tej części autorzy powołują się na dane, które wskazują, że jedzenie może powodować podobne wyrzuty dopaminy jak nikotyna. Ekspert zaznacza przy tym, że są one i tak 4-5 razy mniejsze niż w przypadku kokainy czy amfetaminy.

Jest bardzo duża różnica w tym, jak działają substancje psychoaktywne, a jak działają przyjemne czynności – takie jak jedzenie. Smaczne jedzenie pobudza receptory w jamie ustnej, co na drodze nerwowej powoduje wydzielanie dopaminy w ośrodku przyjemności. Natomiast substancje psychoaktywne (alkohol, kokaina, nikotyna) dosłownie zmieniają 'chemię mózgu’, wpływając na wydzielanie i metabolizowanie neuroprzekaźników. To jest zupełnie inny i zdecydowanie mocniejszy efekt” – podkreśla specjalista.

Kolejny czynnik, zawarty w omawianym przez niego artykule, to efekt wzmocnienia. Jak pisze dr Parol, w tej części autorzy wskazują, że dostęp do produktów wyskoprzetworzonych może wzmagać ich pragnienie. Naukowcy powołują się na badania na ludziach w tym obszarze.

„To jest niezły argument, ale w mojej opinii nie jest to tak silny efekt jak w przypadku papierosów. A w pracy brakuje dowodów, że w tym aspekcie tytoń jest porównywalny do jedzenia” – podkreśla dietetyk.

Ostatni element, który według autorów pracy naukowej łączy wysokoprzetworzone jedzenie i nikotynę, to silne pragnienie.

„Oczywiste jest, że ludzie czasem pragną określonego typu żywności („ale bym maczka oszamał”), nawet jak są najedzeni. Jednak tutaj znowu uważam, że nie ma znaku równości między papierosami, a np. słodyczami i że mimo wszystko dużo łatwiej jest ograniczyć słodycze niż rzucić palenie” – zaznacza dr Parol.

Jako dowód tego, że rzucanie palenia i ograniczenie żywności wysokoprzetworzonej charakteryzuje odmienna dynamika, podaje fakt, że w czasie rzucania palenia najgorsze są pierwsze dni i tygodnie. A w przypadku żywności „ludzie zaczynają wracać do złych nawyków po tygodniach lub miesiącach, kiedy opadnie im motywacja”.

„Myślę też, że nikt nie uważa dnia bez słodyczy za jakiś koszmar nie do przetrwania, ale dla nałogowego palacza dzień bez papierosa to ogromne wyzwanie” – dodaje ekspert.

Kąski batata z guacamole i chipsem z jarmużu

Damian Parol – kim jest?

Damian Parol z wykształcenia jest doktorem nauk o zdrowiu, magistrem dietetyki i psychodietetykiem. W 2018 r. obronił z wyróżnieniem doktorat na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Tematem jego pracy był wpływ diety wegańskiej na wydolność biegaczy długodystansowych. Ma też legitymację instruktora kulturystyki i przez wiele lat pracował jako trener personalnyProwadzi bloga i konto na Instagramie @dr.damian.parol, które obserwuje ponad 45 tys. osób. Ma także swoją stronę na Facebooku (65 tys. obserwujących).

„Kiedyś bardzo irytowało mnie to, jak wiele jest w przestrzeni publicznej nieprawdziwych informacji na temat dietetyki. Tworzą je dziennikarze, aktorzy, piosenkarze, fit-celebryci i sami dietetycy. Postanowiłem więc stworzyć bloga, na którym przy pomocy nauki (i wsparciu memów), będę walczył z tymi mitami” – podkreśla dietetyk.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Źródło: Gearhardt AN, DiFeliceantonio AG. Highly processed foods can be considered addictive substances based on established scientific criteria. Addiction. Published online November 9, 2022:add.16065. doi:10.1111/add.16065

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?