Sól – szczypta nie zaszkodzi
Naturalna, krystaliczna kojarzy się z czystością, ale też z ściśle z ziemią. Mieni się w słońcu i przyciąga jak magnes. Czasem różowa, innym razem ubrana na szaro lub całkowicie biała. Nawet jej zapach potrafi się znacznie różnić. Ważne, by z nią nie przesadzać i wybierać najlepszą.
Sól jest jednym z najbardziej naturalnych związków występujących na ziemi. Jej pierwotne źródło leży w oceanie, a pełna sól morska ma zbliżony profil mineralny do ludzkiej krwi.
Jej głównym działaniem jest ochładzanie i nawilżanie, poprzez swój ściągający i przytrzymujący charakter przyczynia się do zatrzymania płynów wewnątrz. Wpływa silnie na nerki, ponieważ to one filtrują i sprawują kontrolę nad przepływem płynów w ciele, oraz poprawia trawienie, powodując wzmożone wydzielanie kwasu solnego w żołądku. Niweluje także skutki złych połączeń kulinarnych.
Jest alkalizująca, stąd właśnie tradycyjnie dodaje się szczyptę soli do gotowania, żeby zmienić odczyn mięsa, fasoli, zbóż czy innych zakwaszających pokarmów i ułatwić ich strawienie.
W starych holistycznych medycynach mówi się, że sól reprezentuje ziemię i kieruje swoją energię w dół, wzmacnia ją i koncentruje. Innymi słowy „uziemia”, daje poczucie bezpieczeństwa i koncentruje uwagę. Jednak używana przesadnie odwróci swoje działanie, powodując na poziomie psychicznym niepewność, rozproszenie uwagi, a nawet chaos.
Na poziomie cielesnym zbyt duża ilość soli powoduje skłonności do problemów z nerkami, sercem, naczyniami krwionośnymi, kośćmi, nerwami i mięśniami. Czyli do chorób związanych z niedoborem wapnia i nadmiarem sodu w organizmie. Wszystko kręci się wokół zrównoważenia i umiarkowania.
Sól – wystarczy szczypta
Nic nie jest z definicji złe lub dobre, jeśli wiemy, jak i w jakich ilościach tego używać. A z solą trzeba ostrożnie, bo jest wykorzystywana właściwie wszędzie! Stanowi naturalny konserwant, wzmacniacz smaku i jest mocno pożądana we współczesnym świecie. Najprawdopodobniej jest to skutkiem wyjałowienia środowiska i dążenia organizmu do uzupełnienia brakujących mikroelementów, których nie może pozyskać.
Dodatkowo przy szybkim trybie życia, niepewności, diecie opartej na mocno przetworzonej i dosalanej żywności jesteśmy przesoleni i chorzy. Ważna jest ilość i jakość – zamiast kiepskiej jakości soli lepiej użyć tej nieoczyszczonej, zastąpić ją wodorostami lub sosem sojowym. A przede wszystkim – wziąć sobie do serca, że szczypta jest wystarczająca, nie trzeba dodawać łyżki. Jeśli czujesz, że coś jest słone, oznacza to, że jest już przesolone! Jaką sól stosować najlepiej?
Różowa, kamienna czy czarna?
Jest wiele rodzajów soli dostępnych na rynku, jednak tylko nieliczne są pełnowartościowe ‒ bogate w cenne pierwiastki śladowe. Większość to po prostu wyjałowiona, wysoko oczyszczona, chemiczna odmiana z dodatkami substancji przeciwzbrylających, cukru i różnych stabilizatorów.
Prawdziwa sól jest zazwyczaj szarawa, występuje w większych kryształkach lub jest po prostu zmielona na proszek o różnym zabarwieniu.
Różowa sól, nazywana inaczej himalajską, jest jedną z najzdrowszych naturalnych soli dostępnych na ziemi. Dawno temu słońce wysuszyło praocean. Tak powstały złoża soli, które podczas wielu procesów tektonicznych zostały wyniesione bardzo wysoko, aż na wysokość Himalajów. Pokłady solne, długo wystawione na działanie wysokiego ciśnienia, skrystalizowały się, tworząc piękne, delikatnie różowe kryształy o perfekcyjnej strukturze. Kolor oscyluje od bladoróżowego do pomarańczowego, w zależności od zawartości żelaza w skale, z której pochodzi.
Wolna od zanieczyszczeń, niesie w sobie informacje sprzed milionów lat. Pierwotna i naturalna zawiera aż 84 minerały w postaci bardzo drobnych cząstek łatwo absorbowalnych przez komórki naszego ciała.
Sól kamienna, czyli halit, powstała z wysuszenia i krystalizacji słonych wód morskich i jezior. Jej barwa zależy od tego, jaka jest domieszka innych minerałów ‒ przechodzi od szarej, przez niebieską, żółtą, zieloną, aż po kolor pomarańczowy. Jeśli nie została chemicznie oczyszczona, zawiera w sobie wszystkie cechy naturalnej soli i jest źródłem cennych mikroelementów niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu.
Czarna sól (hindi: kala namak), znana i stosowana głównie w Indiach, ma specyficzny zapach, a w smaku przypomina jajko. Mimo swojej nazwy ma szaroróżowy kolor. Jej bazą jest sól ze słonych jezior z terenów Indii (Sambhar). Produkuje się ją także przy użyciu soli kamiennej z Pakistanu, podprażając w wysokiej temperaturze z dodatkiem węgla drzewnego. Pod wpływem ciepła sól się topi i w obecności węgla zachodzi reakcja chemiczna, dzięki której powstaje nadający charakterystyczny smak siarczek sodu. Czarna sól zastyga w blokach, które kruszy się lub mieli na miałki proszek gotowy do użycia.
Maia Sobczak – dietetyczka holistyczna, wegetarianka. Uwodzi pięknym, zdrowym i smacznym jedzeniem oraz świadomym podejściem do życia. Ćwiczy jogę, kocha zwierzęta, segreguje śmieci i uważnie obserwuje rzeczywistość. To ona właśnie qma kaszę: www.qmamkasze.pl; znajdziesz ją także na fb.
Zobacz także
„Biedniejsi są grubsi, jedzą gorzej i więcej się ruszają…” Czy tak jest w rzeczywistości? Joanna Dronka-Skrzypczak napisała, co o tym myśli
„Miałam łzy w oczach, kiedy rozmiarówka kończyła się na L, a ja nosiłam XXL. Do tego doprowadziłam się poprzez zajadanie smutków słodyczami” – mówi Jessica Meinhard
„Czysta micha” wcale nie taka czysta! Dlaczego trend „clean eating” przynosi więcej szkody niż pożytku?
Polecamy
Jak catering dietetyczny może ułatwić życie osobom z wykluczeniami pokarmowymi i alergiami? Sprawdźmy!
„The Lancet”: Już dwa plasterki szynki dziennie mogą znacząco zwiększyć ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2
Boski nektar, owoc biblijnego drzewa i fenicka sól
Dieta na zdrowe stawy – co jeść i suplementować, by cieszyć się ich sprawnością
się ten artykuł?