Przejdź do treści

Świąteczne zasady na mniejsze zło. Jak jeść, by się nie przejeść?

świąteczne ciasteczka
Święteczne zasady na mniejsze zło Istock.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Umówmy się, święta to nie czas na dietę. Nawet ci najbardziej wytrwali trochę odpuszczają. Oczywiście można urządzić wszystko tak, aby zło było mniejsze, ale kto tak robi? Tradycja babci silniejsza jest niż mocna wola. Czy w tym szaleństwie można znaleźć metodę?

 

Uwaga na wybuchowe menu

Nie chcemy namawiać was do tego, żeby w święta na przekór wszystkiemu jeść w 100 procentach fit. Zdajemy sobie sprawę z tego, że dla większości będzie to zadaniem niewykonalnym. Poszukajmy jednak chociaż kilku prostszych rozwiązań mających nas uchronić przed problemami trawiennymi. Świąteczne menu ma to do siebie, że jest prawdziwym ładunkiem wybuchowym. Łączenie ze sobą w ciągu kilku godzin śledzi, mięs, ciast i zdecydowanie nielekkostrawnych sałatek daje naszemu układowi pokarmowemu niezłe wyzwanie. Innymi słowy – świąteczny stół to zestaw dań: białkowych, wysokotłuszczowych, skrobiowych, słodkich, słonych. Trawienie przebiega cały czas, ale na wolniejszych obrotach.

Święta – jak rozplanować posiłki?

Swoje ucztowanie najlepiej zacząć od słonych potraw, np. zupy z większą ilością soli. Sól po spożyciu wędruje na dno żołądka i pobudza wydzielanie soków żołądkowych niezbędnych do trawienia innych pokarmów. Podobnie jest, kiedy kończymy swoją ucztę. Zakończmy ją małym, słonym produktem, np. ogórkiem kiszonym, który pomoże w opanowaniu chaosu.

Co z daniami głównymi? Podstawową zasadą jest to, aby nie łączyć produktów białkowych (gotowane, mięso, kiełbasy, wędliny , gotowane ryby, jajka, mleko) z produktami z grupy węglowodanowej (pieczywo, makarony, płatki, ryż, kasza gryczana, ziemniaki, produkty pełnoziarniste, mąka ziemniaczana, jabłka, banany). Czy tak się da? Ależ owszem. I tak przy stole zjecie dużo, więc do mięsa, zamiast ziemniaka polanego sosem – nałóżcie po prostu sałatkę.

Desery i owoce w święta

Ciasta, owoce oraz pozostałe substancje słodzące z powodu prostej struktury węglowodanowej stwarzają szczególny problem w momencie, kiedy łączymy je z innymi pokarmami. Nasz organizm trawi je jako pierwsze, wówczas pozostałe pokarmy czekają na swoją kolej i ulegają (negatywnej) fermentacji. Dlatego słodycze powinny być jadane osobno na samym końcu posiłku w małych ilościach. Nie w momencie, kiedy wciąż trudno nam oddychać po ostatnim posiłku.

Przy świątecznym stole najważniejsze jest opanowanie i umiejętne spożywanie posiłków. Nie musisz z nich rezygnować, ale to nie znaczy, że masz się objadać. Nie przeciążaj organizmu zbyt dużą ilością jedzenia, bo wiąże się to z dużą dawką niepotrzebnych kalorii oraz niestety dodatkowych, poświątecznych kilogramów.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: