Whisky – lek czy trucizna? Jesteś koneserem? Sprawdź, co o niej wiesz
Whisky, jak każdy alkohol, może być lekiem albo trucizną. Gdy zachowamy rozsądek, możemy czerpać korzyści z lampki wina czy kieliszka wódki od czasu do czasu. Tym razem mamy garść przydatnych informacji dla amatorów whisky.
Whisky – Bond wiedział, co zdrowe?
Analiza książek Iana Fleminga wykazała, że alkoholem najczęściej spożywanym przez Jamesa Bonda była właśnie whisky. W całej serii spożywa on alkohol 317 razy. Czy to dużo? Zależy. Eksperci zalecają, aby nie przekraczać dziennie dwóch jednostek alkoholu ‒ taka dawka mieści się w 50 ml whisky. Nie zapominajmy jeszcze o tym, że alkohole to napoje wysokokaloryczne. 25 ml whisky zawiera ok. 80 kcal. Pita w nadmiarze działa szkodliwie na cały organizm.
Whisky w zalecanych ilościach ma swoje zalety. Po pierwsze, zwalcza wolne rodniki, które powodują degradację DNA i odpowiadają za starzenie się. To zasługa antyoksydantów zawartych w tym alkoholu. Poza tym whisky zmniejsza ryzyko wystąpienia choroby niedokrwiennej serca i innych problemów układu krążenia.
Kilka lat temu w piśmie „European Journal of Clinical Nutrition” ukazała się publikacja mówiąca, że antyoksydanty zawarte w tym alkoholu lepiej odgrywają swoją rolę niż zawarte w winie, ponieważ lepiej wchłaniają się w organizmie (choć w winie jest ich znacznie więcej!).
Specjaliści z australijskiego Monash University uznali, że whisky wspiera odporność. Szklaneczka zaspokaja bowiem całodzienne zapotrzebowanie na witaminę C. Dr David J. Hanson z Uniwersytetu w Nowym Jorku ustalił z kolei, że ludzie pijący jedną lub dwie szklaneczki whisky dziennie (szklaneczka to 40 ml) są o 50 proc. mniej narażeni na udar mózgu oraz demencję.
Zanim jednak postanowisz uraczyć się odrobiną, sprawdź, jaką whisky wybrać na początek i w czym ją najlepiej podawać.
Whisky – pijesz ją często? Sprawdź, co o niej wiesz
Whisky to alkohol bardzo wymagający. Przygodę z tym trunkiem warto zacząć od jego łagodnych wersji. Inaczej łatwo się zniechęcić.
Whisky (w pisowni irlandzkiej i amerykańskiej: whiskey) powstaje z destylacji zacieru zbożowego dojrzewającego w drewnianych (najczęściej dębowych) beczkach, w których wcześniej leżakował burbon lub sherry. Whisky single malt powstaje z kiełkującego jęczmienia, wody i drożdży. Proces dojrzewania w beczkach trwa co najmniej trzy lata. 60‒70 proc. smaku single malta powstaje w wyniku interakcji alkoholu i drewna, z którego wykonano beczkę. Aby poznać tajemnice whisky, warto się wybrać do jednego z whisky klubów. Warto też czytać notki z degustacji (tasting notes), czyli dostępne w internecie zapiski wielbicieli whisky dotyczące wrażeń z picia danego trunku.
Skoro proces produkcji whisky teoretycznie jest dość nieskomplikowany, to skąd w różnych alkoholach tyle różnych nut smakowych? Aromat torfu pochodzi ze słodu, który jest suszony nad dymem z palonego torfu. Skojarzenie z morzem przywołują alkohole leżakujące tuż nad jego brzegiem. Sherry wyczuwamy w whisky leżakującej w beczkach, w których wcześniej przechowywano ten alkohol.
Brytyjczycy mówią, że whisky to acquired taste – tego smaku trzeba się nauczyć. Mocno torfowe whisky (np. Laphroaig) albo to bardzo mocne (np. cask strength zawierające nawet 60 proc. alkoholu) lepiej odłożyć na czas, kiedy już rozsmakujemy się w tych alkoholach. Wieczorem przy kominku można popijać whisky z old fashioned glass – szklanek o grubych, prostych ściankach i grubym dnie. Whisky do degustacji podaje się w kieliszkach w kształcie tulipana. Pozwala to dobrze poczuć aromat alkoholu. Najczęściej whisky podaje się po posiłku, a sam posiłek nie powinien mieć zbyt intensywnego smaku, aby nie zagłuszyć smaku napoju.
Zobacz także
„Alkoholiczka, która pije wino albo piwo, twierdzi, że nie ma problemu”. Kobiecy alkoholizm
„Jesteśmy rozpitym narodem i doskonale widać to w gabinetach lekarskich” – mówi dr Małgorzata Ponikowska. Nie wiesz, dlaczego tyjesz? Zajrzyj do swojego kieliszka!
„Kobiety nie mają problemu z alkoholem?”. Sprawdź, co mówi psychiatra
Polecamy
się ten artykuł?