Jak uleczyć sylwestrowego kaca? Lekarka zdradza sprawdzone patenty
Jest taka jedna noc co roku, gdy zabawa nie ma końca, a szampan i inne trunki leją się strumieniami. To sylwester. Oczywiście warto znać swoje granice, ale jeśli już sobie pofolgowaliśmy, dobrze jest mieć sprawdzoną receptę na posylwestrowego kaca.
Noc sylwestrowa to dla wielu petarda radości, choć następnego dnia często wiąże się z nadwrażliwością na głośniejsze dźwięki, światłowstrętem, a przede wszystkim ogromnym bólem głowy. Takie dolegliwości spowodowane są spożyciem nadmiernej ilości alkoholu. Według psychiatry Elżbiety Świderskiej jest na nie jedna prosta rada. „Jeśli nie chcemy, by po alkoholu bolała nas głowa, po prostu go nie pijmy”. Ale jak tu nie wypić toastu?
Powolne tempo
Jeśli już musimy i chcemy pić, pijmy z głową. Są pewne zasady, które pomogą nam uniknąć poalkoholowego bólu głowy. W końcu napoje wyskokowe mają być dodatkiem do udanej zabawy, a nie ją warunkować. Dlatego stosując się do kilku reguł, możemy sobie zapewnić dobre samopoczucie również po sylwestrowej imprezie. Według Elżbiety Świderskiej najważniejszy jest umiar:
„Alkohol można rozcieńczyć innymi płynami. Warto jednak powstrzymać się od spożycia napojów gazowanych. Co prawda napoje typu cola są pożądane z racji wysokiej zawartości cukru, ale należy je wcześniej odgazować. Podczas picia alkoholu wskazane jest również jedzenie”.
Na tłusto
Przygotowując się do imprez alkoholowych, sięgamy po tłuste jedzenie. Ochoczo zajadamy się pysznościami, które w naszym przeświadczeniu powinny zniwelować skutki uboczne picia alkoholu. Jednak na temat spożywania tłustych pokarmów istnieje wiele teorii. O opinię również poprosiliśmy Elżbietę Świderską:
„Produkty wysokotłuszczowe spowalniają wchłanianie się alkoholu w żołądku. Wobec czego ta dawka alkoholu, którą przyjmujemy, dłużej się rozkłada. Oczywiście to też zależy od tego, jakiego efektu oczekujemy. Jeśli liczymy na szybkie upojenie, to jemy mało. Odradzam. Chcąc wypić nieco więcej i z niewielkim efektem, powinniśmy spożywać tłuste pokarmy”.
Jednym z najpowszechniejszych pokarmów podawanych na polskich stołach do alkoholu jest rosół. „Często sięgamy po rosół, ale ten nie jest tłusty, lecz wysokoelektrolitowy. Jest w nim dużo mikroelementów i witamin” – mówi nasz ekspert.
Lepsza wódka?
Odpowiedni wybór alkoholu nie pozostaje bez znaczenia dla naszego organizmu. Szampan i wina musujące są przyswajane bardzo szybko, co powoduje, że równie szybko uderzają nam do głowy. Najwolniej organizm trawi trunki o wysokim stężeniu alkoholu.
„Polska tradycja picia wódki, czyli alkoholu, który nie zawiera żadnych domieszek, jak koniaki czy whisky, była paradoksalnie ochronna dla wątroby. Wątroba musiała ‘jedynie’ zmetabolizować alkohol etylowy, a nie musiała trawić dodatkowych substancji. Zmiana wzorca picia na picie piwa, wina i koniaku sprawia, że dużo bardziej obciążamy wątrobę” – mówi lekarka.
Okazuje się, że ból głowy po alkoholu nie zawsze musi być kacem… „Trzeba pamiętać o osobach, które cierpią na częste i silne bóle głowy. One powinny być wyjątkowo ostrożne przy spożywaniu alkoholu, a szczególnie wina” – ostrzega Elżbieta Świderska.
Z kolei lek. Krystyna Gajewska zwraca uwagę, że równie ważne jak rodzaj alkoholu, a nawet i ważniejsze, jest jego źródło. Nie możemy kupować alkoholu niewiadomego pochodzenia, bo nie mamy żadnych badań dotyczących jego składu. To może być dla nas szkodliwe, a nawet śmiertelne.
Łyk wody
Bardzo często po intensywnej zabawie alkoholowej, poza bólem głowy, narzekamy na suchą skórę. To oczywiście może być efektem niewyspania, ale również kolejnym ze skutków ubocznych wypitego alkoholu.
„Alkohol powoduje ubytek elektrolitów, czyli sodu, potasu, magnezu i wapnia, więc należy pić wody wysokozmineralizowane, wody lecznicze, tabletki musujące z magnezem, wapniem oraz wielowitaminowe. One zawierają również cukier” – zaleca Świderska.
Nawadnianie na słodko
Cukier nie bez przyczyny pojawia się w tabletkach musujących. Okazuje się, że alkohol ma ogromny wpływ na poziom glukozy, dlatego nie tylko cukrzycy, ale również zdrowe osoby powinny dbać o odpowiedni poziom cukru we krwi.
„Bóle głowy biorą się z odwodnienia, bo alkohol działa diuretycznie, czyli powoduje zwiększenie produkcji moczu. Wobec tego należy przyjmować dużo innych płynów. Z racji tego, że alkohol również obniża poziom glukozy we krwi, warto sięgać po słodkie napoje – oczywiście jeśli ktoś nie ma cukrzycy lub innych zaburzeń gospodarki węglowodanowej. Dlatego należy nawadniać się sokami czy innymi napojami słodzonymi” – mówi ekspert i dodaje, że świetny będzie w tym celu sok pomarańczowy, który jest wysokoelektrolitowy, słodki i kwaśny, czyli ma wszystko to, co powinno pomóc naszemu organizmowi.
Domowy ratunek
Gdy dosięgnie nas kac, szukamy różnych metod leczenia. Bardzo powszechne jest mleko, sok pomidorowy i sok z kiszonych ogórków. Nie na wszystkich jednak to działa, dlatego każdy powinien znaleźć swój indywidualny sposób na poalkoholowy ból głowy.
„Mleko ma działanie zasadotwórcze. Sok z ogórków i kapusty ma dla odmiany działanie kwasotwórcze, czyli przeciwne. Dlatego jeśli jednym pomaga mleko czy produkty pochodne, jak kefiry, zsiadłe mleko, to nie pomoże im sok z ogórków. Inni leczą się wodą z miodem i cytryną lub gorącym żurem” – twierdzi psychiatra.
Wyprzedzić kaca
Jeśli po powrocie z imprezy sylwestrowej mamy poczucie, że rano możemy obudzić się z bólem głowy, są metody, które nadal mogą profilaktycznie nam pomóc. „Warto wypić wtedy dwie szklanki wody z magnezem. To powinno wstępnie nawodnić organizm, czyli zapobiec bólowi głowy” – mówi Świderska.
Jeśli jednak chcemy zdusić kaca w zarodku, warto sięgnąć po dostępne na rynku suplementy, które zapobiegają negatywnym skutkom picia alkoholu. Nie możemy przy tym zapominać, że alkohol nie jest istotą balu sylwestrowego, lecz jedynie dodatkiem do dobrej zabawy. Może jednak warto zatrzymać się w dobrym momencie?
Polecamy
Kieliszek wódki na liście leków 92-latki. Lekarz: „Już myślałem, że nic mnie nie zaskoczy”
Coraz więcej zwolnień lekarskich z kodem C. Pacjent nie otrzyma za nie zasiłku chorobowego
GIS ostrzega przed fatalną pomyłką. Wypicie błędnie oznaczonego napoju niesie poważne ryzyko dla klientów
Moda na niepicie, czyli wszystko to, co warto wiedzieć o NoLo
się ten artykuł?