Przejdź do treści

„Odchudzanie powinnyśmy zacząć od ustabilizowania emocji, a dopiero później od jedzenia”. Nie stresuj się! To ma wpływ na naszą wagę, przekonuje dietetyczka

odchudzanie
Istock.com
Podoba Ci
się ten artykuł?

Znowu się odchudzam, ale tym razem skutecznie. Mam ułożony jadłospis i lodówkę wypełnioną zdrowymi produktami. Nawet odważyłam się wejść na wagę, aby kontrolować spadek. W końcu odchudzanie jest proste, bo wystarczy ujemny bilans kaloryczny i umiarkowna aktywność fizyczna. A jednak nie wszystkim się to udaje. Dlaczego? Jak dietetyczka Olga Gwadowska przekonuje, winowajcą może być stres. 

W ostatnich latach obserwuję modę na odchudzanie. Dieta dr Dąbrowskiej, wysokobiałkowa, eliminacyjna, głodówka lecznicza. Wszystko po to, aby na wadze pojawiło się o kilka kilogramów mniej. I jak się okazuje, większość moich koleżanek walczy o upragnioną sylwetkę. Co stoi na przeszkodzie? Stres.

Co się dzieje z naszym ciałem pod wpływem stresu?

Ze stresem zmierzamy się niemalże każdego dnia. Egzamin, oddanie projektu w pracy, kłótnia w związku. To sprawia, że czujemy ciągłe napięcie. I przyznajmy, radzimy sobie różnie. Niektóre z nas sięgają po lampkę wina na rozluźnienie, czekoladę lub słuchają ulubionej muzyki. Mówi się, że każda metoda jest dobra, ale niekoniecznie wtedy, gdy chcemy schudnąć. Wówczas szczególnie należy uważać nie tylko na jedzenie, ale również na stres i dobre samopoczucie.

Pod wpływem stresu nasz organizm przygotowuje się do walki. Poziom glukozy we krwi podnosi się, tak samo jak przyspiesza tętno i oddech. Dochodzi do nasilenia ukrwienia serca i mózgu. To zasługa zwiększonej produkcji hormonów stresu, czyli kortyzolu i katecholamin. Stres może pobudzać reakcje odpornościowe, czyli bakterie i wirusy. Dzieje się tak, ponieważ mózg wysyła sygnał, że jest w stanie zagrożenia. W ten sposób wytwarza się reakcja obronna organizmu. Jeśli taka sytuacja trwa zaledwie kilka chwil, stres może działać mobilizująco. Jeśli natomiast dłużej, może doprowadzić to do problemów zdrowotnych.

powiedziała dietetyczka, Olga Gwadowska

Stres a odchudzanie: przyjaciel czy wróg numer jeden?

Jeśli starasz się zrzucić kilka kilogramów, a prowadzisz stresujący tryb życia, to czeka cię nie lada wyzwanie. To tak, jakbyś biegła maraton, biorąc „na barana” drugiego zawodnika. Nawet jeśli przekroczysz metę, to zrobisz to ze znacznie większym utrudnieniem. Albo w ogóle nie dobiegniesz.

Wpływ stresu na proces odchudzania może być dwuwymiarowy. Z jednej strony, jeśli jemy zgodnie z deficytem energetycznym, schudniemy. Może być to utrudnione, ponieważ podwyższony poziom kortyzolu spowalnia procesy trawienia i wchłaniania substancji odżywczych. Z drugiej strony, wiele osób zajada stres. Pod wpływem trudnych emocji, często sięgamy po jedzenie, w kompulsywny sposób. Jemy więcej, przez co, zamiast chudnąć, tyjemy. Stres sprawia, że podnosi się poziom insuliny. Organizm wówczas ma tendencje do magazynowania cukrów, przez co częściej towarzyszy nam uczucie głodu. Głód oznacza jedzenie, czyli znów dodatkowe kalorie.

dodała dietetyczka

Czy stresujący tryb życia sprzyja otyłości?

Jeśli zbyt duża ilość jedzenia idzie w parze z niewielką aktywnością fizyczną, jesteśmy narażone na otyłość. Tak, stres temu sprzyja. Bo sposobów radzenia sobie z nim może być wiele. I niektóre zamiast pomóc, szkodzą. Kompulsywne jedzenie, zajadanie emocji lub butelka wina na rozluźnienie, nie jest dobrym rozwiązaniem. Nawet po chwilowym relaksie, stres do nas wróci.

Stres sprzyja rozwojowi chorób, np., otyłości.Bo długotrwały zaburza prawidłowe funkcjonowanie naszych narządów i układów w organizmie. A otyłość to pierwszy stopień w rozwoju chorób metabolicznych, które zaburzają pracę układu krwionośnego i powodują nadciśnienie. Niezdrowa relacja między emocjami i jedzeniem może być dla nas groźna. Powoduje choroby i wpływa na nasze samopoczucie. Nie jest to jedynie kwestia sylwetki, która najczęściej jest skutkiem ubocznym naszych codziennych wyborów, a zdrowia. Odchudzanie powinnyśmy zacząć od ustabilizowania emocjonalnego, a dopiero później od jedzenia i kolejno aktywności fizycznej.

mówi dietetyczka Olga Gwadowska, w rozmowie z Hello Zdrowie

Warto zastanowić się i przeanalizować źródło stresu. Czasem jest on nieunikniony i nie do przewidzenia. Ale znając swój organizm, możemy pomóc sobie bardziej, niż karmiąc się dodatkową paczką ciastek. Jak przekonuje dietetyczka: zgrabna sylwetka najczęściej jest skutkiem ubocznym naszych codziennych wyborów. Zadbaj o zdrowie. Jeśli postarasz się zredukować stres do minimum, odchudzanie będzie dla ciebie znacznie przyjemniejsze.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?