Przejdź do treści

Kofeinę łatwo przedawkować. Naukowczyni obliczyła, ile filiżanek kawy to dawka śmiertelna

Na zdjęciu parująca kawa w filiżance - Hello Zdrowie
W piciu kawy trzeba zachować umiar źródło: unplash.com
Podoba Ci
się ten artykuł?

Studenci w czasie sesji egzaminacyjnej, sportowcy przed zawodami, pracownicy dla pobudzenia i lepszego skupienia… Po kawę chętnie sięga wielu z nas. I nie ma w tym nic złego. Gorzej, jeśli się przekroczy zalecaną dawkę kofeiny. W jakiej postaci jest najbardziej niebezpieczna? Sprawdziła to naukowczyni z Kanady.  

300 puszek coli lub filiżanek czarnej herbaty

Za bezpieczną dawkę kofeiny u osób zdrowych uważa się spożycie nie więcej niż 400 mg kofeiny dziennie. To w przeliczeniu trzy filiżanki kawy parzonej o pojemności 180 ml lub 10 puszek coli. Ten składnik ma wiele zalet: szybko pobudza, poprawia koncentrację, polepsza nastrój i przyspiesza metabolizm.

Kofeinę znajdziemy w:

  • kawie,
  • herbacie,
  • napojach energetycznych,
  • słodzonych napojach typu coca-cola,
  • w batonikach,
  • suplementach diety.

Ta substancja psychoaktywna jest niezmiennie przedmiotem badań naukowców, którzy co i rusz chcą dostrzec jej nowe właściwości. Tym razem wzięła ją pod lupę Cat Wang, naukowczyni z Uniwersytetu McGill w Kanadzie. Wraz z zespołem naukowców sprawdziła, czy kofeina w nadmiernych ilościach może doprowadzić do śmierci. Pretekstem do badań było to, że sama jest wielką fanką napojów energetycznych. Przyznaje, że znajomi zdziwieni ilością wypitych przez nią napojów, pytają: jak to możliwe, że jeszcze żyjesz?

Jak obliczyła, aby spożyć dawkę śmiertelną kofeiny, należałoby w ciągu kilku godzin wypić ok. 70 filiżanek parzonej kawy, 300 puszek coli lub filiżanek czarnej herbaty, ok. 30 litrów yerba mate, ok. 70 litrów napoju typu ice tea lub ponad 200 litrów kombuchy.

„Waga, inne schorzenia i genetyka również odgrywają rolę, jeśli chodzi o reakcję kofeiny w organizmie, więc śmiertelna dawka może się znacznie różnić w zależności od osoby. Dla uproszczenia większość naukowców definiuje dawkę śmiertelną na 10 gramów” – opisuje na stronie uniwersytetu.

Zauważa, że jest bardzo mało prawdopodobne, żebyśmy spożyli tyle kofeiny. Warto jednak pamiętać, że wyższa dawka niż 400 mg negatywnie odbije się na naszym samopoczuciu. Jeśli będziemy kofeinę spożywać w nadmiernej ilości, grozi nam:

Uważaj na skoncetrowaną kofeinę

Naukowczyni wskazała na inne niebezpieczeństwo, czyli na spożywanie kofeiny w tabletkach lub proszku. Chętnie po tę postać sięgają sportowcy, żeby dodać sobie energii. Jedna łyżeczka sproszkowanej kofeiny (tj. 5 g) stanowi równowartość ok. 30 filiżanek parzonej czarnej kawy. Są kraje, które wprowadzają ograniczenia albo zakazy sprzedaży tej substancji z powodu przypadków śmiertelnego zatrucia.

Po tę skoncentrowaną postać kofeiny sięgnął dwa lata temu Tom Mansfield, 29-letni trener personalny z Wielkiej Brytanii. Mężczyzna źle spojrzał na miarkę i niechcący zużył ilość proszku, w którym zawartość kofeiny odpowiadała… 200 filiżankom kawy. Doszło u niego do zatrzymania akcji serca. Tego samego dnia mężczyzna zmarł. Sekcja zwłok Toma Mansfielda wykazała, że poziom kofeiny w jego krwi wynosił 392 mg na litr. Dla porównania – przeciętny poziom kofeiny po wypiciu filiżanki kawy wynosi 2-4 mg na litr.

„W postaci suchej zaledwie łyżka kofeiny w proszku może być śmiertelna” – ostrzega naukowczyni.

Źródło: mcgill.ca

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?