Dzika róża – bogate w witaminę C remedium na infekcje. O jej właściwościach opowiada naturoterapeutka
Dzika róża to dziś nieco zapomniana roślina, którą kojarzymy głównie z herbatami. Tymczasem jej owoce i płatki możemy wykorzystać na co najmniej kilka innych sposobów. Trwający właśnie sezon obniżonej odporności i infekcji jest świetnym momentem, aby w pełni poznać i wypróbować jej właściwości. Jak i dlaczego warto to zrobić – tłumaczy naturoterapeutka Zuzanna Rzepecka.
Dzika róża – jakie ma właściwości?
Dzika róża to roślina popularna niemal w całej Europie. W Polsce często rośnie nie tylko na łąkach czy uboczach lasów, ale także w przydomowych ogrodach. Wiele z nas pewnie miało już okazję spróbować jej owoców. I, o ile krzak nie rósł tuż przy ruchliwej drodze lub innym źródle zanieczyszczeń, był to bardzo dobry pomysł. O pozytywny wpływ dzikiej róży na nasze zdrowie zapytałam naturoterapeutkę.
Owoce dzikiej róży (Rosa Canica L.) działają ogólnie wzmacniająco, łagodnie rozkurczowo, zwiększają odporność na choroby zakaźne i zatrucia, są żółcio- i moczopędne, wpływają korzystnie na przemianę materii oraz obniżają poziom cholesterolu we krwi. Przede wszystkim jednak owoce dzikiej róży są nieocenionym źródłem witaminy C (zawartość na poziomie nawet 20% w stosunku do innych wartości odżywczych) – mają jej 20-30 razy więcej niż cytryny, a to dzięki obecnym w nich flawonoidom i kwasom organicznym. Dzika róża zawiera również witaminy A, B2, B3, E, K, P, cukry, pektyny, kwasy organiczne, olejek eteryczny i sole mineralne.
Warto więc sięgać po ten owoc szczególnie wtedy, kiedy narażeni jesteśmy na częstsze infekcje. Zawarta w dzikiej róży witamina C odgrywa bowiem ważną rolę w funkcjonowaniu naszego systemu odpornościowego. Pobudza rozwój i pracę komórek odpowiadających za walkę z drobnoustrojami. Jest szczególnie skuteczna w ochronie przed przeziębieniem, czyli wirusową infekcją śluzówki górnych dróg oddechowych, popularną przede wszystkim w okresie jesienno-zimowym.
Dzika róża – jak ją wykorzystać?
W zależności od gatunku owoce dzikiej róży mogą nieco różnić się smakiem, barwą i wielkością. Sezon na ich zbieranie przypada na wrzesień i październik, a więc idealny czas, aby zrobić sobie zapasy na zimę. Bogactwo witaminy C i innych związków sprawia, że są świetnym dodatkiem do diety w zaczynającym się jesienią sezonie przeziębieniowym.
Jeśli nie posiadamy dzikiej róży we własnym ogrodzie, warto wybrać się do sklepów ze zdrową żywnością. Znajdziemy w nich na przykład: proszek ze zmielonych owoców, kapsułki, sok oraz suszone płatki lub owoce. Co z nimi zrobić?
Z dzikiej róży możemy przygotowywać napary, odwary, nalewki, syropy, konfitury, kompoty, soki. Możemy również zastosować płatki tej rośliny np. do przygotowania syropu. Zdecydowanie korzystniej wpływają na nas owoce, choć w średniowieczu osobom wątłym, chorym podawano syrop z płatków dzikiej róży i miodu – wymienia naturoterapeutka Zuzanna Rzepecka.
Chociaż najwięcej dobrego znajdziemy w owocach, docenić trzeba też płatki jej kwiatów. Sprawdzą się nie tylko jako wspomniany wyżej składnik syropu, czy dodatek do herbaty, wypieków i nalewek, ale także do kąpieli czy domowych peelingów na bazie kawy lub cukru. W pielęgnacji lubimy je za działanie antybakteryjne, łagodzące i uelastyczniające skórę.
Dzika róża – czy może komuś zaszkodzić?
Na koniec została jeszcze kwestia potencjalnych zagrożeń przy przyjmowaniu dzikiej róży. O opinie na ten temat również zapytałam specjalistkę:
Nie znam przypadków, w których dzika róża działałaby niekorzystnie na organizm. Na pewno wykluczyć należy osoby, które są uczulone na tę roślinę.
Polecamy
Lekarka Róża Hajkuś apeluje do rodziców: „Nauka do sprawdzianu nie jest warta zarywania nocy”
Kurkumina: przeciwzapalne źródło mocy
Układ immunologiczny, czyli tarcza chroniąca przed rozwojem chorób
Jak witaminy i minerały wspierają organizm w walce z chorobami?
się ten artykuł?