Przejdź do treści

Czy alkohol tuczy? Zbyt częste spożywanie alkoholu pogarsza wydolność, ale co ze spalaniem tkanki tłuszczowej?

Czy alkohol tuczy?
Czy alkohol tuczy? Pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?

Z reguły nie pijecie i trzymacie dietę? Ciężko trenujecie i próbujecie zrzucić parę kilogramów? Zbyt częste spożywanie alkoholu pogarsza wydolność i spowalnia proces spalania tkanki tłuszczowej.

Czy wiecie, dlaczego kulturyści i osoby przygotowujące się do zawodów sylwetkowych nigdy nie piją? Nie, nie dlatego, że łatwo się upijają. Nie piją, bo ich rytm żywieniowy byłby wówczas mocno zaburzony, a ciężka praca i trzymanie diety w pewnym stopniu szłyby na marne. Dlaczego? Bo alkohol powoduje szybki i wysoki wyrzut insuliny do krwi, a to nigdy nie oznacza nic dobrego.

Jak alkohol wpływa na tkankę tłuszczową?

No właśnie, jak? I co wspólnego ma „napój” z tkanką tłuszczową? Zaraz to wyjaśnimy. Zbyt częste spożywanie alkoholu pogarsza wydolność i spowalnia proces spalania tkanki tłuszczowej. Dzieje się tak, ponieważ nasz organizm nie jest w stanie magazynować alkoholu i musi go natychmiast utlenić i przekształcić w energię.

W związku z tym, że jest toksyczny, organizm utlenia go jako pierwszy, w wyniku czego węglowodany i tłuszcze schodzą na drugi plan. Zaczyna się proces magazynowania ich pod postacią tkanki tłuszczowej. Mało tego, jeśli alkohol spożywamy w towarzystwie kolorowych napojów gazowanych, kaloryczność niebezpiecznie rośnie. Dzieje się tak dlatego, że zawierają one dodatkowe cukry. Już sam alkohol dostarcza 7 kcal/g, a kiedy dodamy do tego napój energetyczny, sok wysokosłodzony lub kolorowy napój, to w takim drinku znajdzie się ok. 300 kcal, a przecież zazwyczaj na jednym drinku się nie kończy…

Poza tym alkohol ma działanie moczopędne, co może powodować odwodnienie organizmu, a także zmniejszenie produkcji testosteronu – czyli głównego hormonu odpowiedzialnego za rozwój mięśni.

To co? Nie pić wcale? Ależ nie. Chyba każdy z nas jest zdania, że wszystko jest dla ludzi, tyle że z umiarem. Od symbolicznego kieliszka wina czy szklanki piwka nic nam nie grozi. Nawet głośno mówi się o tym, że lampka czerwonego wytrawnego wina ma działania prozdrowotne, bo pomaga choćby obniżyć poziom złego cholesterolu.

Jeśli jednak jesteście w trakcie budowania formy, zachowajcie ostrożność, by zamiast ładnie zaznaczonych mięśni brzucha nie pojawił się „mięsień piwny„.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?