Pączek – jeść czy nie? „Jeść i nie robić sobie za bardzo wyrzutów sumienia” – przekonuje trenerka Marta Stoberska
„Nie będę wam tu dzisiaj pierdu pierdu, że kalorie się nie liczą, bo TŁUSTY CZWARTEK, bo zapewne nieco przekroczycie swoje bilanse, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni – od jednego dnia ze zluzowaną gumą nie stanie się nic. No może insulinowe kimando” – napisała Marta Stoberska. Trenerka wyjaśniła, jak cieszyć się świętem pączka, jeśli boimy się po niego sięgnąć ze względu na kalorie.
Dieta a pączkowe szaleństwo
„Do czego to doszło, że musimy zastanawiać się nad tym, czy WYPADA NAM zjeść pączka w święto pączka?”
Tymi słowami rozpoczęła wpis na swoim profilu na Instagramie trenerka Marta Stoberska. Ekspertka zaznaczyła, że w Tłusty Czwartek wiele osób odczuwa strach przed sięgnięciem po pączka. W szczególności jeśli ktoś dopiero zaczyna trenować i jest na początku drogi do wymarzonej sylwetki.
„A bo kaloryczne.
A bo przytyję.
A bo na diecie nie można.
A bo ten lukier, może zjem bez lukru.
A bo z budyniem nie, bo to bomba kaloryczna” – dodała.
Jak wyjaśniła, takie osoby odmawiają sobie słodkich przyjemności i denerwują się, że nie mogą celebrować pączkowego szaleństwa z powodu diety.
„Ale spokojna głowa – macie mnie. Człowieka, który żałuje, że nie ma pączków z serem żółtym, ale klasyką nie pogardzi. Opcje macie generalnie dwie i ŻADNA NIE ZRUJNUJE obwodu waszej talii” – tłumaczyła.
Stoberska opisała, jak można cieszyć się Tłustym Czwartkiem z zachowaniem odpowiedniej ilości spożytych kalorii w ciągu dnia. Trenerka wymieniła dwa warianty:
Wariant pierwszy:
• jecie normalne śniadanie
• na drugie śniadanie kawa + pączek sztuk 1 lub 2 (to tak z 600 kalorii no)
• jecie normalny obiad
• jecie lżejszą kolację typu zupa.Wariant drugi:
• jecie normalne śniadanie
• jecie pączka nr 1 z kawą
• jecie mniejszy obiad i zjadacie pączka nr 2
• jecie mniejszą kolację i zjadacie pączka nr 3.
„Jeść, nie robić sobie za bardzo wyrzutów sumienia”
Ekspertka w dalszej części swojego wpisu wyjaśniła, że nie chce prawić morałów na temat tego, że jeden dzień pączkowego szaleństwa nie zaszkodzi.
„Nie będę wam tu dzisiaj pierdu pierdu, że kalorie się nie liczą, bo TŁUSTY CZWARTEK, bo zapewne nieco przekroczycie swoje bilanse, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni – od jednego dnia ze zluzowaną gumą nie stanie się nic. No może insulinowe kimando” – napisała.
I dodała, że jeśli pączki będą stanowiły w menu część posiłku, zjemy tak naprawdę mniej w ciągu dnia.
„Bo przykładowo obiad wypełni uprzednio wasz brzuszek. Do tego trzustka nie będzie dostawać pierdolca od ciągłego dostarczania jedzenia do paszczy (robimy przerwy normalne między posiłkami!).
A poza tym – jeść, nie robić sobie za bardzo wyrzutów sumienia, a w piątek po prostu wrócić do normalności” – podsumowała.
Zmobilizuj się z Martą
Marta Stoberska jest trenerką personalną z międzynarodową akredytacją REPs. W mediach społecznościowych promuje zdrowy stosunek do ciała. Zasłynęła ciałopozytywną akcją „Te dupy są prawdziwe”. Stworzyła też otwartą grupę na Facebooku „ZMOBILIZOWANE”.
Jej profil na Instagramie o nazwie „Zmobilizuj się z Martą” śledzi ponad 13 tys. osób. Trenerka uświadamia na nim, że piękne ciało to nie wszystko. Liczy się przede wszystkim zdrowie.
RozwińZobacz także
Polecamy
Jak catering dietetyczny może ułatwić życie osobom z wykluczeniami pokarmowymi i alergiami? Sprawdźmy!
Wygląda jak brokuł, w smaku jest dziką krzyżówką trzech warzyw. Bimi dostępne już w polskich sklepach
„The Lancet”: Już dwa plasterki szynki dziennie mogą znacząco zwiększyć ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2
Dieta na zdrowe stawy – co jeść i suplementować, by cieszyć się ich sprawnością
się ten artykuł?