Naukowcy nie mają wątpliwości: „Kobiety w wieku okołomenopauzalnym powinny poważnie rozważyć przejście na dietę roślinną”

Zamiast szukać sposobów na uciążliwe objawy menopauzy, sięgnij po tofu. Nowe badania pokazują, że dieta zawierająca ten roślinny produkt może niemal całkowicie wyciszyć uderzenia gorąca. „Wystarczy jedna porcja dziennie” – mówią lekarze.
Uderzenia gorąca, nocne poty, bezsenność, spadki nastroju czy przyrost masy ciała to doświadczenia znane milionom kobiet na świecie, które weszły w okres okołomenopauzalny. Choć współczesna medycyna oferuje wiele skutecznych form leczenia, obiecujące efekty daje przejście na niskotłuszczową dietę roślinną wzbogaconą o produkty sojowe.
92 proc. mniej uderzeń gorąca
W trwającym 12 tygodni badaniu wzięły udział 84 kobiety po menopauzie. Połowa z nich przeszła na dietę wegańską, niskotłuszczową, uzupełnianą codziennie o około pół szklanki ugotowanej soi w postaci tofu czy tempeh. Druga połowa pozostała przy tradycyjnej, mieszanej diecie.
Efekty zaskoczyły nawet samych naukowców.
„W grupie stosującej dietę roślinną z dodatkiem soi liczba silnych uderzeń gorąca zmniejszyła się o 92 proc., a umiarkowanych i silnych – łącznie o 88 proc. Dla wielu uczestniczek badania oznaczało to niemal całkowite ustąpienie objawów” – czytamy w publikacji.
W grupie kontrolnej zmiany były nieistotne statystycznie.
„Nie do końca jeszcze rozumiemy, dlaczego ta kombinacja działa tak skutecznie, ale wygląda na to, że kluczowe są trzy elementy – unikanie produktów odzwierzęcych, redukcja tłuszczu i dodanie jednej porcji soi dziennie. To proste zmiany, a przynoszą kolosalną poprawę” – tłumaczy dr Neal Barnard, prezes organizacji Physicians Committee for Responsible Medicine i współautor badania.
Co więcej, uczestniczki, które przeszły na ten model żywienia, w ciągu zaledwie 12 tygodni schudły średnio 3,6 kilograma, w porównaniu do 0,2 kg w grupie kontrolnej.
Soja – niepozorny bohater kobiecego zdrowia
Choć w naszej tradycyjnej kuchni soja nie jest szczególnie popularna, jej historia liczy sobie tysiące lat. Pierwsze wzmianki o uprawie tej rośliny pochodzą z północnych Chin i sięgają 2800 roku p.n.e. Przez wieki była podstawą diety w Japonii, Korei czy Chinach i traktowano ją tam nie tylko jako pożywienie, ale i lekarstwo. Mnisi buddyjscy wierzyli, że soja sprzyja długowieczności i równowadze ciała.
Do Europy soja dotarła dopiero w XVIII wieku, a na dobre zadomowiła się dopiero w XX wieku – najpierw jako pasza dla zwierząt, a później, dzięki rosnącej popularności diet roślinnych, jako składnik kuchni wegetariańskiej i wegańskiej. Soja jest doskonałym źródłem pełnowartościowego białka, błonnika i przeciwutleniaczy. Włączenie do diety produktów takich jak tofu, tempeh czy jogurt sojowy może nie tylko urozmaić nasze menu, ale też pomóc w dostarczeniu niezbędnych składników odżywczych i leczniczych.
Co ma wspólnego soja z hormonami?
Dzięki licznym badaniom naukowym wiemy, że ta niepozorna roślina może wspierać serce, kości, a także gospodarkę hormonalną kobiet w okresie menopauzy. Jej niezwykłość polega na obecności izoflawonów, czyli naturalnych fitoestrogenów, które w organizmie kobiety potrafią naśladować działanie estrogenu.
W okresie menopauzy, gdy poziom tego hormonu spada, izoflawony mogą pomóc złagodzić objawy takie jak uderzenia gorąca, wahania nastroju czy zaburzenia snu.
„Izoflawony nie tylko wspierają równowagę hormonalną, ale działają także przeciwzapalnie, przeciwutleniająco i wspomagają mikrobiotę jelitową, wspierając namnażanie dobrych bakterii jelitowych, które walczą ze stanem zapalnym” – tłumaczy dr Hana Kahleova, dyrektorka ds. badań klinicznych.
W Azji, gdzie soja jest stałym składnikiem tradycyjnej diety, kobiety w znacznie mniejszym stopniu odczuwają negatywne objawy menopauzy w porównaniu z populacją zachodnią. O ile w Europie częstość występowania uderzeń gorąca waha się w granicach 70–80 proc., u Japonek czy Chinek na tę dolegliwość skarży się tylko 14–15proc.
Jak wprowadzić soję do diety?
Soja z powodzeniem może wkomponować się w dobrze nam znane, domowe dania. Zamiast tradycyjnych kotletów mielonych można przygotować te z tempehu, a w miejsce kurczaka w sosie słodko-kwaśnym dodać tofu. Zupa z dodatkiem pasty miso zyska nowy smak, a mleko sojowe świetnie sprawdza się zarówno w porannej owsiance, jak i kawie. Nawet klasyczna sałatka jarzynowa może zyskać świeżość dzięki zielonym strączkom soi edamame.
Warto sięgać po produkty jak najmniej przetworzone i zestawiać je z warzywami oraz pełnoziarnistymi dodatkami, bo wtedy jej korzyści będą większe.
„To badanie podkreśla potencjalnie pozytywne skutki diety roślinnej bogatej w soję (niezależnie od poziomu przetworzenia) zarówno w kontekście uderzeń gorąca, jak i kontroli wagi. Biorąc pod uwagę te oraz inne znane korzyści, takie jak obniżenie ryzyka chorób serca i nowotworów, kobiety w wieku okołomenopauzalnym powinny poważnie rozważyć przejście na dietę roślinną” – tłumaczy dr Stephanie Faubion, dyrektorka medyczna The Menopause Society.
Źródła: Menopause Journal, Complementary Therapies in Medicine, Przegląd Menopauzalny
Zobacz także

„Hormonalna terapia menopauzalna nie jest konieczna, natomiast warto ją rozważyć u każdej kobiety” – mówi endokrynolog lek. Joanna Ciołek

Izabela Pajor: „Przestajemy rodzić dzieci, zaczynamy rodzić siebie”. Posłuchaj kolejnego odcinka podcastu „Menopauza to nie pauza”!

Menopauza a seksualność. Co zrobić, żeby życie intymne nadal było udane?
Polecamy

Jak porzucić niezdrowe nawyki i nie czuć straty? Sylwia Maksym: Odrzuć zasadę „wszystko albo nic”

Takie ćwiczenia i dieta są najlepsze w walce z otyłością. Nowe ustalenia polskich badaczy

Jak catering dietetyczny może ułatwić życie osobom z wykluczeniami pokarmowymi i alergiami? Sprawdźmy!

„The Lancet”: Już dwa plasterki szynki dziennie mogą znacząco zwiększyć ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2
się ten artykuł?