Przejdź do treści

Kompulsywne objadanie się. Jak sobie z tym radzić?

Kompulsywne objadanie się
Kompulsywne objadanie się Igor Ustynskyy/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

Teoretycznie sporadyczne objadanie się nie jest tak groźne, jak anoreksja albo bulimia. W końcu zdarza się raz na jakiś czas. Później są wyrzuty sumienia i przestrzeganie racjonalnej diety oraz zdrowego trybu życia. Aż do następnego ataku.

Objadanie się – objawy

Współcześnie nie brakuje nam jedzenia. Nie musimy tyć na zapas, żeby przetrwać miesiące głodu. Mamy wszystkiego w bród o każdej porze. To m.in. z tego powodu pożądaną przez wiele osób figurą jest ta najtrudniejsza do osiągnięcia – szczupła, bardzo szczupła sylwetka. Jednocześnie jedzenie wciąż ma wymiar kulturowy, towarzyszy spotkaniom rodzinnym, randkom, imprezom z przyjaciółmi. Dla niektórych zaczyna mieć też wymiar osobisty – jedzenie staje się nagrodą, pocieszeniem.

Przysłowiowe „zjem coś słodkiego” czasem staje się obsesją. Od „czegoś słodkiego” dochodzi do opróżnienia lodówki i wszystkich szafek w kuchni. Objadanie się, kompulsywne jedzenie, ataki nocnego głodu – oto oblicza problemu, którego źródłem nie jest wcale głód, jakiego doświadcza ciało.Osoby z zaburzeniami odżywania mogą również cierpieć na chroniczne zmęczenie, utratę energii, obniżenie nastroju, stany depresyjne, które mogą zresztą leżeć u źródeł problemu. U niektórych osób atak poprzedzony jest całym rytuałem, pozornym rozpieszczaniem siebie. Atak może być też utratą kontroli po nadkontroli dnia powszedniego.

Kontrolowanie diety, planowanie zakupów spożywczych, czasu, rytualizacja procesu przygotowania posiłku to punkty podporządkowujące osobę chorującą radykalnej samodyscyplinie i dominujące jej zainteresowania i codzienną aktywność. Wszystko to ma na celu dążenie do poczucia pozornej kontroli nad tym, co dzieje się z nami samymi, naszym funkcjonowaniem, odczuciami, doznaniami, ciałem, wyglądem czy satysfakcją i samoakceptacją. Ma to również na celu redukcję napięcia – wyjaśnia psycholog Urszula Struzikowska – Marynicz. „Odurzanie się” kompulsywnym jedzeniem przynosi tylko chwilową ulgę.

Inne charakterystyczne objawy kompulsywnego objadania się to unikanie towarzystwa innych ludzi. Jedzenie w samotności daje komfort napychania się bez opamiętania, bez oceniających spojrzeń. Efektem może być niemal całkowite wycofanie z życia towarzyskiego lub podporządkowanie życia rytmowi podjadania:

Przyjaźniłam się z dziewczyną, która ciągle mówiła, że jest na zdrowej diecie -wspomina Karolina, która sama ma za sobą walkę z zaburzeniami odżywiania. – Problem w tym, że moja przyjaciółka miała bardzo dużą nadwagę i w ogóle nie było widać efektów tego odżywiania. Zwróciłam uwagę, że po każdym naszym wyjściu np. ze znajomymi do baru, ona zahaczała o fast food i z wielkimi torbami jedzenia jechała jak najszybciej do domu. Jeśli w okolicy nie było fast foodu, szła do sklepu po jedzenie. Zapytana o to wprost, urwała ze mną kontakt – komentuje Karolina. To dość typowy mechanizm ukrywania się i zaprzeczania, charakterystyczny dla uzależnionych nie tylko od jedzenia.

Objadanie się – przyczyny

Statystycznie najczęściej doświadczają takich ataków osoby, które się odchudzają. Blisko co drugiej osobie na diecie zdarzyło się objadać bez kontroli. Jednak ma to wymiar dwojaki – odchudzają się, bo nie akceptują siebie. Nie akceptują, czyli źle się czują same ze sobą. Źle się czują, więc kompensują to sobie jedzeniem. Później chcą „wyjść na prostą” – zaczynają się odchudzać. Odchudzając się mają ataki objadania się. Z powodu wyrzutów sumienia zaczynają się odchudzać… Błędne koło się zamyka.

Objadają się także osoby samotne, znerwicowane, żyjące w stresie. Jedzenie pozwala rozładować napięcie, zagłuszyć poczucie smutku.

Kontrola nad odżywianiem niesie ze sobą nieco metaforyczny wymiar głodu– zauważa psycholog, Urszula Struzikowska-Marynicz. – Nie tyle tego fizycznego, ile emocjonalnego głodu. To głód niezaspokojonych potrzeb miłości, akceptacji, poczucia stabilności i bezpieczeństwa, własnej przestrzeni i autonomii. Spożywanie ma symboliczny charakter.

To tak, jakby w jednym ciele tkwiły dwie osoby – jedna całkiem racjonalna, ułożona. I ta druga – niepohamowana w jedzeniu i piciu, Mr Hyde wyłaniający się w okolicy lodówki. To kompulsywne zachowanie może mieć również odmienne realizacje. Nie każda osoba „pogrąża się” w jedzeniu. Są takie, które po „grzecznych” tygodniach kompulsywnie uprawiają seks z przypadkowo poznanymi osobami. I takie, które zwykle zachowują trzeźwość, ale jak już zaczną pić alkohol, to do upadłego. Albo ruszają na zakupy i przynoszą do domu nie tylko rzeczy z listy, ale 10 innych siatek z zakupami lub hurtowo zamawiają online niepotrzebne przedmioty. Każdemu z tych zachowań towarzyszy utrata kontroli i szczególny „haj”, odlot. I choć obiecujemy sobie, że już nigdy więcej, zwykle kompulsja jest silniejsza i za jakiś czas znowu następuje „atak”.

Karolina opisuje przebieg swoich ataków objadania się: – Potrafiłam zjeść wszystko, dosłownie wszystko, co było w domu. Mieszałam płatki śniadaniowe z tostami, lodami i dżemem, zjadałam sama obiad przygotowany dla całej rodziny, dopychałam się zapasami z lodówki. Potrafiłam wrzucać w siebie mrożone warzywa bez odgrzewania, zamrożone frytki. Nie mogłam czekać na podgrzanie, musiałam zjadać natychmiast. 

Bulimia / istock

Sprawdź, czy objadasz się kompulsywnie

Nie wiesz, gdzie przebiega granica między „lubię zjeść” a „kompulsywnie się objadam”? Sprawdź, czy doświadczasz następujących problemów:

  • podczas napadu spożywasz nienaturalnie duże ilości pożywienia. Nie jest tak, że mając ochotę na pizzę zjesz pizzę (choćby i całą), ale po pizzy nastąpi zagryzanie, przekąszanie i desery, aż w domu nie zostanie praktycznie nic, co nadawałoby się do spożycia
  • jesz szybko w trakcie napadu i nie czujesz w ogóle uczucia sytości
  • masz dolegliwości pokarmowe będące skutkami napadów, np. silne bóle brzucha, ból żołądka, zaburzenia trawienia, ale to cię nie powstrzymuje przed kolejnym atakiem
  • masz wyrzuty sumienia po „wielkim jedzeniu”. Czujesz się beznadziejna, myślisz, że znowu zawiodłaś siebie jedząc ponad miarę, czujesz na siebie złość z tego powodu
  • jesz, gdy jest ci źle. To sposób na rozładowanie napięcia, poprawę humoru, rekompensowanie sobie niepowodzeń (prawdziwych lub domniemanych)
odchudzanie

Objadanie się – skutki

Skutki kompulsywnego jedzenia to m.in. nadwaga lub otyłość, cukrzyca, insulinooporność, zespół metaboliczny, a także choroby serca i układu krążenia m.in. wysoki poziom cholesterolu, miażdżyca, nadciśnienie, jak również choroby układu moczowego, choroby układu pokarmowego, zaburzenia emocjonalne, psychiczne i trudności w funkcjonowaniu społecznym.

Objadanie się – leczenie

Jak przepracować problem? Należy przede wszystkim nazwać go po imieniu. To podstawa walki z każdym nałogiem, a kompulsywne jedzenie jest uzależnieniem behawioralnym.

Trzeba przyznać się przed samym sobą do problemu. Potem – działać. Próbować znaleźć źródło problemu, określić „wyzwalacze” tej formy autoagresji. Warto też skierować swoje kroki do specjalisty, pod którego kierunkiem można poprawić samopoczucie i samoocenę i uwolnić się ze zgubnego schematu zachowań. Istnieją również grupy samopomocowe dla Anonimowych Jedzenioholików, w których można znaleźć wsparcie osób w podobnej sytuacji. Są to grupy dla osób cierpiących na zaburzenia odżywiania, działające na bazie zasad ze stowarzyszeń Anonimowych Alkoholików.

Zobacz także

Nasze teksty zawsze konsultujemy z najlepszymi specjalistami

Urszula Struzikowska-Marynicz

psycholog

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?