Jedzenie przed pływaniem – co i kiedy jeść?
Czy pływanie z pełnym żołądkiem faktycznie może być niebezpieczne, wywołać skurcz i utonięcie? Wychodzi na to, że więcej w tym stwierdzeniu jednak niepotrzebnego straszenia. Niemniej jednak rozsądek podpowiada, by nie napychać się zaraz przed wskoczeniem do wody. To co jeść i kiedy?
Niektórzy radzą, by odczekać 20 minut, a inni, że nawet 3 godziny od posiłku, aby bezpiecznie popływać. Co w takim razie z faktem, że trawienie nie zawsze przebiega w naszych organizmach jednakowo? Po zjedzeniu połowa pokarmu w naszym żołądku gości jeszcze średnio przez 2 h, po 4 h żołądek jest całkowicie pusty, zaś przez kolejne 2 pokarm przedziera się przez jelito cienkie, następnie zalega w jelicie grubym około 14 h. Cukry proste, takie jak zawarte w owocach, trawimy znacznie szybciej niż ciężkostrawne i tłuste jedzenie, jak choćby grillowaną karkówkę z bułką czy cheeseburgera.
Pozioma pozycja podczas pływania sprawia, że treść pokarmowa może cofać się do przełyku i prowokować refluks. Dlatego jedzenie jest lepiej tolerowane podczas energicznego spaceru lub jazdy na rowerze. Przed pływaniem wskazane są lekkie posiłki z naciskiem na węglowodany – to one dostarczają naszym mięśniom potrzebnego paliwa w celu wyprodukowania energii. Jeśli pływamy rano, zaserwujmy sobie na śniadanie węglowodany o większym indeksie glikemicznym, czyli takie, które trawimy szybciej (np. omlet z płatków owsianych z rodzynkami lub miodem, domowa granola). Dzięki temu unikniemy nadmiernych spadków cukru, zawrotów głowy i zmęczenia po wysiłku. Do 2 godzin przed pływaniem unikajmy wysokobłonnikowych produktów, tłustych dań, ale także kofeiny (może wywołać tachykardię – przyspieszenie akcji serca powyżej 100 uderzeń na minutę, złe samopoczucie i działa odwadniająco) i oczywiście… alkoholu.
Przewertowałam badania w poszukiwaniu jasnej odpowiedzi na pytanie: czy jedzenie bezpośrednio przed pływaniem jest bezpieczne? Niestety nie ma takich doniesień, które by ostatecznie to potwierdziły lub temu zaprzeczyły. Specjaliści z Harvard Medical School informują, że jedzenie nie ma większego wpływu na ryzyko utonięcia. Brakuje wystarczających podstaw naukowych, by sądzić, że napełnienie żołądka przed pływaniem podwyższa ryzyko skurczu. Centers for Disease Control opublikowało listę czynników ryzyka związanych z wypadkami w wodzie. Nie znalazło się na niej spożywanie pokarmów. W przypadku dzieci najbardziej niebezpieczne okazały się: brak odpowiednich zabezpieczeń i kontroli, zaś w przypadku dorosłych, jak można się domyślić, alkohol.
Rozsądek jednak podpowiada, że skoro niekomfortowo pływa się z ciężkim brzuchem, to raczej powinniśmy zrobić sobie, tak czy owak, krótką przerwę. Druga sprawa dotyczy mechanizmów związanych z trawieniem – gdy zjemy, układ krążenia „przestawia się” na tryb trawienia pokarmu i w te rejony wysyła więcej krwi, natomiast podczas wysiłku (pływania) serce pompuje krew przede wszystkim do mięśni, nóg i rąk. Dlatego powinniśmy dać swojej fabryce choć trochę czasu na wypuszczenie towaru dalej, zanim skierujemy energię w inne rejony pływającego ciała. Jeśli zjedliśmy lekką przekąskę, 30 minut przerwy będzie ok. Jeśli w naszym menu był ciężki i tłusty posiłek, organizm potrzebuje więcej czasu, ok. 1-3 godziny. A potem można się bezkarnie pluskać.
Polecamy
„Nie mówiłem o tym nikomu”. Paweł Korzeniowski w szczerym wyznaniu na temat depresji
Beata Radziszewska-Skorupa: „Ludzie pływają tzw. żabką dyrektorską i dziwią się, że kręgosłup wciąż ich boli”
Ma 99 lat i jest trzykrotną rekordzistką świata w pływaniu. „Po prostu robię, co mogę”
UOKiK ostrzega przed zabawką do pływania z Decathlonu. „W razie wywrócenia istnieje ryzyko utonięcia”
się ten artykuł?