Przepis na zakwas pszenny. Niezawodny i bardzo prosty!
To nieprawda, że zakwas na chleb wymaga od nas całkowitego poświęcenia, że przez niego nie możemy zaplanować urlopu, bo umrze, że przez byle przeciąg przestanie rosnąć. Jak wyhodować idealny zakwas i w jaki sposób chleb może zmienić czyjeś życie opowiada nam Artur Zwierzchowski.
Artur Zwierzchowski i jego „chlebowa” historia
Artur Zwierzchowski – człowiek branży filmowej, operator, twórca firmy Aquafilm specjalizującej się w zdjęciach podwodnych. Od prawie półtora roku piecze chleb na własnym zakwasie. Pomysł pieczenia chleba rodził się w jego głowie dość długo, bo ponad 6 miesięcy od obejrzenia w internecie filmu o pewnej małej piekarni w San Francisco. Potem były książki tych samych autorów, co film, zgłębianie wiedzy na sucho, hodowanie własnego zakwasu a dopiero potem pierwszy chleb. O tym, jaki był, Artur nie bardzo chce mówić, wspomina tylko że, upiekł go zgodnie z instrukcją w książce i w tamtej chwili dla niego był najpiękniejszym chlebem świata.
Potem były warsztaty pieczenia chleba – na których Artur dowiedział się m.in. o rodzajach mąki (europejska nijak ma się do tej z amerykańskich przepisów) – oraz miesiące prób i błędów. Ale najważniejsze – jak twierdzi Artur – było ciągłe śledzenie i ulepszanie przepisów. Przekonuje, że niepotrzebne są żadne specjalne maszyny i gadżety – wystarczy systematyczna praca, chęci i zwykły domowy piekarnik.
Grunt to się nie zrażać
Zanim udało mu się upiec idealny chleb, minęło sporo czasu, ale nie zrażał się i notował każde kolejne spostrzeżenie, dzięki czemu stał się w śród znajomych specjalistą w tej dziedzinie. W tym momencie piecze 2-3 bochenki chleba raz w tygodniu. Zakwas trzyma w lodówce (co spowalnia jego procesy życiowe) i karmi go tylko raz w tygodniu. Ma też zasuszone zapasy zakwasu na wypadek, gdyby jednak ten aktywny umarł. Większość swoich wypieków rozdaje, bo – jak mówi – dawanie chleba ma w sobie niesamowitą moc. Nie kupuje już pieczywa w sklepach, bo nie czuje takiej potrzeby, nie mówiąc już o tym, że mało który sklepowy chleb jest całkowicie pozbawiony sztucznych dodatków.
Swoją pasją Artur zaraża kolejne osoby. W ramach eksperymentu zaczął nawet sprzedawać swój zakwas na imprezach kulinarnych wraz z instrukcją obrazkową jak zrobić podstawowy chleb. Gotowi na zgłębienie tajników domowego wypieku?
Jak zrobić zakwas pszenny na domowy chleb?
Domowy zakwas. Zdjęcie: Marta Wajda
50 g mąki pszennej i 50 g mąki pszennej pełnoziarnistej mieszamy ręką (to bardzo ważne) i równocześnie dolewamy wody – do momentu, gdy nasza masa uzyska konsystencję gęstej śmietany. Przykrywamy miskę ściereczką bawełnianą i odstawiamy w ciepłe miejsce na 2-3 dni.
Po tym czasie na powierzchni powstanie ciemna skorupka. Trzeba ją przebić i sprawdzić zapach. Kwasowy zapach i bąbelki powietrza w naszej masie oznaczają, że zakwas żyje i jest gotowy do karmienia. W przypadku braku jakichkolwiek reakcji i kwaśnego zapachu trzeba odstawić mieszankę na kolejne 1-2 dni i nadal obserwować.
Aby nakarmić zakwas, trzeba wyrzucić 80 proc. jego objętości i znów dodać 50 g mąki pszennej i 50 g mąki pszennej pełnoziarnistej oraz około 100 g wody w temperaturze 23 stopni – tak, by uzyskać początkową, gęstą konsystencję. Cały proces powtarzać codziennie, mniej więcej o tej samej porze. Gdy zaobserwujemy, że zakwas zachowuje się każdego dnia tak samo – czyli w takim samym tempie wzrasta i opada, oznacza to, że możemy zabrać się za pieczenie pierwszego chleba.
Jeśli jesteście gotowi, 2 proste przepisy na domowy chleb znajdziecie tutaj.
Marta Wajda – artystka i projektantka, od 2 lat prowadzi firmę cateringową Made with Love, specjalizującą się w słodkościach i przetworach. Współtwórczyni pięciu edycji imprezy kulinarnej Urban Market.
Polecamy
Jaki chleb jest najzdrowszy? Jest prosta odpowiedź. Podaje ją dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska
Lidia Bawolska: „Gotowanie jest czynnością trochę intymną. Przygotowując jedzenie, chcę poświęcić moje serce”. Autorka Pieprzyć z fantazją o swojej „Kuchni pełnej warzyw”
JEŚĆ CZY BYĆ: Jak ludzie przestali polować, a zaczęli biesiadować – historia zboża
Jajko w koszulce, czyli efektowny przysmak na talerzu. Jak je zrobić?
się ten artykuł?