Przejdź do treści

Ani krowie, ani kozie, ani owsiane czy sojowe. Mleko z laboratorium niebawem trafi na sklepowe półki

Mleko wykorzystujące DNA krów może być alternatywądla tradycyjnych rodzajów tego nabiału \źródło: IStock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Ma podobny smak, podobne wartości odżywcze i bardzo przypomina oryginał. O czym mowa? O innowacyjnym mleku, które stworzyła australijska firma. Produkt powstał w warunkach laboratoryjnych i może wkrótce się okazać bestsellerem na rynku spożywczym. Czy zastąpi mleko krowie bądź roślinne?

Lepsza alternatywa?

Nie jest ani krowie, ani kozie, ani owsiane czy sojowe. Zupełnie innowacyjne mleko syntetyczne ma mleko ma trafić na sklepowe półki w ciągu dwóch lat. Stworzyła je firma Eden Brew z Australii. Powody do produkowania mleka nowej generacji mają być dwa: ekologia i etyka. Prezes firmy Jim Fader chwali się opracowaniem sposobu „warzenia” mleka w laboratorium, który naśladuje naturalny proces fermentacji, taki jak w przypadku mleka krowiego. Skład biochemiczny produktu w fazie końcowej jest identyczny jak w mleku pochodzenia zwierzęcego.

Jim Fader obecnie pracuje nad uprzemysłowieniem swojego rozwiązania. Ważne jest dla niego także, aby innowacyjny produkt był w podobnej cenie co mleko krowie. Ma stać się to w latach 2028-2030.

Wystarczy krowie DNA?

Pismo „The Sydney Morning Herald” nazwało australijski start-up mianem „mlecznej Coca-Coli”. Jim Fader nie ukrywa, że amerykański koncern jest dla niego wzorem. Jak tłumaczy, białko mleka syntetycznego ma być produkowane centralnie, a następnie wysyłane do firm mleczarskich z całego świata. Ich zadaniem będzie dodanie do produktu wody, rozlanie go do butelek oraz – w procesie finalnym – dystrybucja do sklepów czy hurtowni.

Mówi się, że już niebawem do produkcji mleka wcale nie będą potrzebne krowy. Jak to możliwe? Zjawisko to precyzyjnie tłumaczy „Daily Mail”. Na jego łamach czytamy, że wystarczy „wstawić syntetyczne, krowie DNA do drożdży w celu wytworzenia białka znanego jako micela kazeiny„. Co się dzieje z białkami? Są one „warzone, filtrowane i suszone, po czym są gotowe do ponownego nawodnienia i przetworzenia na produkty mleczne„. Jak widać branżę mleczarską czeka prawdziwa rewolucja.

 


Źródło: smh.com.au, dailymail.co.uk, The Sydney Morning Herald

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?