Przejdź do treści

7 zasad grillowania dobrych dla wątroby

Jak grillować, żeby wątroba nie cierpiała / iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Kochamy grillować! Niestety takie wakacyjne biesiadowanie nie zawsze służy układowi trawiennemu. Kiełbaski, karkówki, piwka, aperole… To wszystko sprawia, że wątroba musi ciężej pracować. Odzywa się ostatnia i długo nie daje bezpośrednio objawów, że jest przeciążona. Dlatego lepiej zawczasu wiedzieć, co jej nie służy i jak ułatwić jej pracę podczas przyjęcia barbecue czy ucztowania w plenerze. Wystarczy pamiętać o kilku zasadach i wprowadzić pewne modyfikacje podczas grillowania.

Więcej warzyw

Wątroba trawi tłuszcz, wydzielając żółć. Największym dla niej wysiłkiem są tłuszcze pochodzenia zwierzęcego, a więc też wszystkie mięsa z grilla. Steki, karkówki, kiełbaski to bomba kwasów tłuszczowych nasyconych, czyli tych, które najlepiej ograniczać w diecie do minimum.

Jednak co jeśli nie wyobrażasz sobie grilla bez porcji dobrze wysmażonego kawałka mięsa? Nie odmawiaj go sobie, ale koniecznie dodaj do tego solidną porcję surowych warzyw. Niech stanowią co najmniej pół talerza i to od nich zacznij jedzenie. W ten sposób ułatwisz pracę wątrobie i zwiększysz przyswajalność wielu witamin. Warto też warzywa skropić oliwą z oliwek – badania wykazały, że zmniejsza uszkodzenia wątroby, na które narażamy ją, jedząc tłuste, smażone mięso.

Dobrym pomysłem jest też przygotowanie do dań z grilla sałatki na bazie buraków – może brzmi niecodziennie, ale dzięki zawartości betainy warzywa te świetnie wspomagają oczyszczanie i regenerację wątroby. Dodatkowo błonnik poprawi pracę jelit po letnim ucztowaniu.

Przyprawiaj obficie

Żeby po grillowaniu wątroba nie cierpiała, sięgnij podczas przygotowywania potraw po takie zioła, jak majeranek, tymianek, kminek, jałowiec, oregano. Marynuj mięso z dodatkiem tych przypraw, oliwy z oliwek i czosnku, a ochronisz wątrobę. Dodatki te  zmniejszają powstawanie szkodliwych wielopierścieniowych węglowodorów oraz działają rozkurczowo na drogi żółciowe. Ogranicz natomiast ostrą paprykę, ocet i musztardę, gdyż mogą podrażnić i tak przeciążony tłustym biesiadowaniem narząd.

Proces marynowania dodatkowo sprawia, że podczas samego grillowania mniej związków chemicznych dostaje się do mięsa. Żeby wzmocnić ten efekt, można tuż przed wrzuceniem na ruszt na chwilę umieścić je w piekarniku rozgrzanym do 200 st. C. To spowoduje zamknięcie włókien, a więc jeszcze bardziej ograniczy przeniknięcie szkodliwych substancji do środka mięsa.

Postaw na jakość

Nie kupuj gotowych, już przyrządzonych szaszłyków czy żeberek ze sklepu – zazwyczaj są wątpliwej jakości. Lepiej wybrać ze sprawdzonego źródła dobrą wołowinę, indyka, ryby i od początku do końca samemu je przygotować. Nie przesadzaj z kiełbasami (lub najlepiej zupełnie z nich zrezygnuj). Pod wpływem wysokiej temperatury oraz potem kwasu żołądkowego zawarta w nich saletra zamienia się w rakotwórcze związki. Pamiętaj też, że grillowanie to nie tylko mięsa. Na ruszt można wrzucić warzywa, np. cukinię, pieczarki, kukurydzę, paprykę oraz owoce – ananasa, morele czy jabłka. A grillowane, chrupiące talarki z marchewki wychodzą przepyszne!

Grilluj krótko

Im krócej mięso siedzi na ruszcie, tym lepiej. Pod tym względem dobrze sprawdzą się szaszłyki, na których mięso jest w małych kawałkach i szybciej się zrobi. Ważne też, żeby często przekręcać kawałki na tacce czy ruszcie.

Unikaj nakłuwania i nacinania jedzenia, inaczej sos z niego będzie obficie skapywać na węgiel, z czego powstaje niezdrowy dym osiadający na pożywieniu. Jeśli mięso przypali się, przed konsumpcją odkrój przypalone kawałki.

Ważne jest też to, na czym grillujesz. Najzdrowszym wyborem jest węgiel drzewny albo drewno z drzew liściastych. Unikaj iglaków, bo żywica skapująca wytwarza niebezpieczne związki chemiczne. Nie zapominaj o regularnym czyszczeniu grilla. Pod wpływem wysokiej temperatury zastygnięte resztki tłuszczu potrafią wydzielać toksyczne substancje. Jeśli musisz użyć podpałki, zrób to tylko na początku, dobrze rozpal grilla i dopiero umieść nad żarem jedzenie. Nie dolewaj podpałki w trakcie smażenia.

8 niezawodnych sposobów na niezdrowego grilla

Jeśli alkohol, to nie słodki

Wątroba bardzo mocno odczuwa działanie trunków wysokoprocentowych, metabolizuje około 95 procent wypitego alkoholu. Jego nadmiar prowadzi do zaburzeń metabolizmu komórkowego i uszkodzeń narządu. Zresztą nie służy jej zarówno picie rzadko, ale mocno, jak i lekko, lecz często.

Jednak to nie moc alkoholu trzeba tu rozważać, ale przede wszystkim niezdrowe dodatki, takie jak cukry i syropy. Z tego powodu najmniej szkodliwym trunkiem (co nie znaczy, że polecanym) jest wytrawne wino i czysta wódka, a najgorzej na wątrobę działają kolorowe drinki. Połączenie whiskey, rumu czy burbona, które mają wysoką zawartość alkoholu etylowego, z colą, sokiem, smakowymi likierami i syropami to nie lada wyzwanie i ostra harówka dla tego narządu. Nie dość, że wątroba musi poradzić sobie z alkoholem, to jeszcze z cukrem lub syropem glukozowo-fruktozowym. Aby przetworzyć ten ostatni, potrzebuje uruchomić produkcję związków tłuszczowych, co przy mięsie z grilla dodatkowo mocno ją obciąża.

Pozwól jej się odbudować

Roślinne kuracje pomogą w regeneracji komórek wątrobowych, ale powinny być prowadzone nieprzerwanie przez co najmniej miesiąc. Czarnuszka o silnych właściwościach regeneracyjnych i oczyszczających nada się idealnie. Dodatkowo działa przeciwzapalnie i ułatwia trawienie. Jej ziarna zmiel i posypuj nimi kanapki, dodawaj do past i sałatek. Warto też sięgać po olej z czarnuszki: zażywaj łyżeczkę dziennie.

Także ostropest ułatwia regenerację wątrobie (głównie dzięki zawartości sylimaryny), poza tym oczyszcza drogi żółciowe. Ziarna można zmielić i przygotować z nich napar. Na problemy z pracą wątroby korzystnie działa ziele mniszka lekarskiego.

Jeśli nie masz głowy do spamiętania tych wszystkich roślin (albo brak miejsca w szafkach w kuchni), miej chociaż pod ręką jeden porządny miks, np. Verdin Fix z zieloną herbatą. To kompozycja ziół, które słyną z prozdrowotnych właściwości i wspomagają trawienie, m.in.: owoc kolendry siewnej, dzikiej róży i kminku zwyczajnego, ziele mięty pieprzowej i lukrecji gładkiej. Wątroba regularnie wspierana dobrymi dla niej ziołami lepiej poradzi sobie później podczas grillowania.

A po wszystkim czas na… spacer

Po obfitym grillu możesz poczuć się senna, wtedy myślisz raczej o położeniu się na leżaku niż jakichś aktywnościach fizycznych. A co jeśli okazałoby się, że nie musisz wcale bardzo się męczyć? Ułatwisz wątrobie pracę, mobilizując się do nawet minimalnego ruchu. To może być spacer, leniwa partia badmintona albo skoszenie trawnika na działce. Gdy podniesiesz trochę tętno, twoje ciało przepompuje więcej krwi i ułatwisz wątrobie pozbycie się toksyn.

Pamiętaj też, że kluczowy jest umiar. Jeśli grillujesz podczas urlopu codziennie, to wątroba ma prawo niedomagać. Jeśli natomiast robisz to od czasu do czasu, a poza tym na co dzień dbasz o dietę lekkostrawną, da radę.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: