Ograniczenie węglowodanów w diecie może zwiększyć ryzyko cukrzycy? Są najnowsze wyniki badań na ten temat
Nowe badania pokazują, że dieta niskowęglowodanowa nie zawsze zmniejsza ryzyko wystąpienia cukrzycy. Naukowcy podkreślają, że, jeśli wybierzemy nieodpowiednie produkty, to prawdopodobieństwo zachorowania na tę chorobę może być nawet większe. Na jakiego rodzaju żywność lepiej uważać, a jaką lepiej włączyć do diety?
Mniej węglowodanów to mniej cukru?
Diety niskowęglowodanowe, m.in. dieta ketogeniczna, są bardzo popularne, ponieważ mogą pomóc nam szybko zmniejszyć wagę – nawet w ciągu 6 do 12 miesięcy. Wiele osób stosuje je też po to, ponieważ wierzy, że dzięki temu zmniejszą ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2. Nic dziwnego, bo tak wynika z wielu wyników badań publikowanych do tej pory. Jednak, jak zauważa na swojej stronie American Heart Association, jeśli chodzi o diety o obniżonej zawartości węglowodanów, to wcale nie ilość, a jakość ma największe znaczenie.
Do takiego wniosku doszli naukowcy z Harvard T.H. Chan School of Public Health w Bostonie. Zbadali oni związek między jedzeniem niskowęglowodanowym a szansami na rozwój cukrzycy typu 2 – głównego czynnika ryzyka chorób serca i udaru mózgu.
„Aby zapobiec ryzyku cukrzycy typu 2 u ogólnie zdrowych osób bez stanu przedcukrzycowego lub cukrzycy, ilość węglowodanów może nie mieć tak dużego znaczenia, jak jakość białka, tłuszczów i węglowodanów” – podkreślił Yeli Wang, główny autor badania i pracownik naukowy w dziale żywienia w Harvard T.H. Chan School of Public Health.
Wniosek ten naukowcy wysnuli na podstawie analizy danych dietetycznych i medycznych ponad 200 tys. dorosłych osób z trzech dużych badań krajowych. Łącznie badania te obejmowały okres od 1984 do 2017 roku. Żaden z uczestników, którzy brali w nich udział, na początkowym etapie nie miał cukrzycy.
Badane osoby wypełniały co cztery lata kwestionariusze na temat żywności, którą jedli. Pozostawali oni pod obserwacją naukowców przez ok. 30 lat.
Na czym polegało badanie?
W badaniu to, czy dieta danej osoby była uważana za niskowęglowodanową, nie było określone przez dokładną ilość spożywanych codziennie węglowodanów. W ocenie tego naukowcom posłużył inny sposób – opierali się na procencie całkowitej energii, którą każda osoba uzyskała z dziennego spożycia białek, tłuszczów i węglowodanów.
Korzystając z tych wyników, uczestnicy badania zostali podzieleni na pięć grup. Okazało się, że grupa o najniższej zawartości węglowodanów, czerpała z nich około 40 proc. dziennej energii (amerykańskie wytyczne dietetyczne mówią o tym, że węglowodany powinny stanowić 45 proc. – 65 proc. spożycia energii).
Aby ocenić jakość diety, żywność spożywana przez uczestników badania została podzielona na 18 grup: produkty pełnoziarniste, owoce, warzywa, orzechy, rośliny strączkowe, oleje roślinne, herbata i kawa, soki owocowe, rafinowane ziarna, ziemniaki, napoje słodzone cukrem, słodycze i desery, tłuszcz zwierzęcy, nabiał, jaja, ryby lub owoce morza, mięso i różne pokarmy pochodzenia zwierzęcego.
Zaskakujące wyniki badania
Rezultaty badania były dość zaskakujące. Okazało się, że jedzenie niskowęglowodanowe, w którym znajdowały się produkty pochodzenia zwierzęcego wiązało się z wyższym ryzykiem cukrzycy typu 2. Natomiast w przypadku diety, w której znajdowały się produkty roślinne o niskiej zawartości węglowodanów, ryzyko wystąpienia cukrzycy było niższe.
U osób z grupy o najniższej zawartości węglowodanów, które otrzymywały więcej białka i tłuszczu ze źródeł roślinnych, ryzyko cukrzycy typu 2 było o 6 proc. niższe. A jeśli ich dieta dodatkowo zakładała zmniejszenie ilości cukru i innych rafinowanych węglowodanów, to było ono o 15 proc. niższe. Natomiast u uczestników z grupy o najniższej zawartości węglowodanów, stosujących diety opierające się na białku zwierzęcym i tłuszczu, ryzyko cukrzycy typu 2 było o 35 proc. wyższe. W przypadku, gdy ich dieta zakładała również ograniczenie produktów pełnoziarnistych, ryzyko to było o 39 proc. wyższe.
Warto zaznaczyć jednak, że są to na razie wstępne wyniki badania. Co prawda niedawno zostały zaprezentowane w Chicago na konferencji American Heart Association’s Scientific Sessions, jednak nie zostały jeszcze opublikowane w recenzowanym czasopiśmie.
Źródło: American Heart Association
Polecamy
„To choroba, której reguł codziennie uczymy się na nowo”. Katarzyna Kazimierowska i jej osobista historia cukrzycy typu 1
U Roksany Węgiel-Mglej zdiagnozowano nieuleczalną chorobę. „Zrozumiałam powagę tego, co się wydarzyło”
Pierwszy przypadek wyleczenia cukrzycy typu 1. Początek nowej ery w walce z chorobami autoimmunologicznymi?
Odczuwasz ból głowy i mdłości? Poznaj możliwe przyczyny
się ten artykuł?