Przejdź do treści

Lepiej unikaj „szóstki z Southampton”. Czym jest i dlaczego jest groźna? Tłumaczy Agnieszka Pocztarska

Lepiej unikaj w kupowanych produktach "szóstki z Southampton". Czym jest i dlaczego jest groźna? Tłumaczy Agnieszka Pocztarska
Lepiej unikaj w kupowanych produktach "szóstki z Southampton". Czym jest i dlaczego jest groźna? Tłumaczy Agnieszka Pocztarska / iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Zauważyłaś kiedyś na etykiecie produktu ze sklepowej półki napis „może mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie u dzieci”? Jak podkreśla właścicielka portalu Czytamy Etykiety Agnieszka Pocztarska, musiał on zawierać którąś z substancji chemicznej należącej do tzw. „szóstki z Southampton”. Tłumaczy, dlaczego lepiej omijać ją szerokim łukiem.

Niechlubna „szóstka z Southampton”

Kolorowo znaczy zdrowo? Nie zawsze. Owoce i warzywa na naszych talerzach zdecydowanie popieramy, inaczej jest jednak w przypadku produktów spożywczych, które niestety tylko udają zdrowe.

„Kolorowa żywność jest czymś bardzo pożądanym w przemyśle spożywczym. I niestety… choć istnieje wiele naturalnych barwników, nadal stosuje się też te chemiczne” – podkreśla Agnieszka Pocztarska w swoim wpisie na Instagramie, na profilu @czytamyetykiety.

Jak wyjaśnia ekspertka, zestawienie chemicznych barwników, które są uznawane za najbardziej szkodliwe, to „szóstka z Southampton”. Są to substancje, które mogą mieć negatywny wpływ na rozwój dzieci i ich zdrowie. Wpływają między na koncentrację, mogą wywoływać też nadpobudliwość.

Zakupy

Na jakie barwniki lepiej uważać?

Agnieszka Pocztarska wymienia barwniki, które zaliczają się do owianej złą sławą „szóstki z Southampton”, i wyjaśnia, w jakich produktach możemy je spotkać:

  1. E 110 (żółcień pomarańczowa) – znajduje się m.in. w kisielu i cieście w proszku;
  2. E 104 (żółcień chinolinowa) – znajdziesz ją w napojach gazowanych oraz otoczkach leków i tabletek;
  3. E 122 (azorubina/karmoizyna) – często ten barwnik zawierają wina i napoje na bazie wina;
  4. E 129 (czerwień allura) – można ją spotkać w składzie galaretek i ciastek;
  5. E 102 (tartrazyna) – pojawia się w gazowanych napojach pomarańczowych;
  6. E 124 pąs 4R (czerwień koszenilowa) – wszelkie żelki, landrynki i cukierki często zawierają ten barwnik.

Pamiętaj, że jeśli już wybierasz żywność, która nie jest kolorowa z natury, to zdecydowanie lepiej postawić na barwniki naturalne, takie jak kurkumę czy karetonoidy. Kolorowo nie zawsze znaczy niezdrowo, ale warto być czujnym!

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawienia

Czytamy Etykiety

Czytamy Etykiety to portal, którego właścicielką jest Agnieszka Pocztarska.

Jak sama o sobie pisze: „Jestem takim samym konsumentem jak ty i na swoim przykładzie udowadniam, że można zmienić swoje nawyki żywieniowe, wybierać produkty z dobrym składem i dokonywać świadomych wyborów. Obserwuję i słucham czytelników serwisu i każdym działaniem staram się pomóc w codziennych decyzjach zakupowych naszych społeczności”.

Ekspertki z Czytamy Etykiety, z Agnieszką Pocztarską na czele, są też aktywne w mediach społecznościowych. Ich profil na Instagramie obserwuje 291 tys. osób. 

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: