Przejdź do treści

Klątwa MONW, czyli otyłość, której nie widać. Jak ją rozpoznać i jak z nią walczyć, mówi Klaudia Wiśniewska, dietetyczka

Klaudia Wiśniewska / fot. archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?

MONW to tajemniczo brzmiący skrót, którego czasem używa się w sformułowaniach „tajemnica MONW”, „klątwa MONW”. Znacznie popularniejsze jest określenie skinny fat, używane wobec tego zagadkowego terminu zamiennie – oba sformułowania mówią o osobach z prawidłową masą ciała, a jednocześnie otyłych metabolicznie. O objawach, sposobach leczenia i profilaktyce MONW opowiada Klaudia Wiśniewska, dietetyczka kliniczna.

 

Anna Sierant: Co kryje się za skrótem MONW? Czy można powiedzieć, że MONW oznacza to samo, co potoczne określenie skinny fat?

Klaudia Wiśniewska: MONW to akronim od angielskich słów metabolically obese normal-weight. Po raz pierwszy tego określenia użyli Ruderman i jego zespół już w latach 80. To właśnie wtedy zwrócono uwagę, że zaburzenia metaboliczne i zwiększone ryzyko wielu chorób, które zazwyczaj obserwujemy u pacjentów z otyłością, mogą występować również u osób z prawidłową masą ciała. Szczególnie u tych, u których tkanka tłuszczowa koncentruje się złośliwie w okolicach brzucha i otacza narządy wewnętrzne. I trochę rzeczywiście możemy określić te osoby mianem skinny fat.

Jak to się dzieje, że dana osoba jest otyła metabolicznie, mimo że ma równocześnie prawidłową masę ciała?

Chyba każdy z nas zna kogoś, kto „je wszystko i nie tyje”. Brak śniadania, obiad z pobliskiego bistro, na kolację pizza i napój gazowany, w ciągu dnia słodycze. Tego typu zaburzenia dotyczą najczęściej takich osób, które nie mają problemów z tyciem i nie zwracają uwagi na to, co jedzą w ciągu dnia. Jeśli jednak do tego dochodzi brak aktywności fizycznej, to może powstać niemały problem. Oczywiście wyniki badań nie pogarszają się z dnia na dzień, często negatywne skutki naszych niewłaściwych wyborów widać po latach.

Jak – i czy w ogóle – można rozpoznać, że należy się do grupy osób z MONW? Podobno to grupa bardzo niejednorodna, dlatego trudno o spójną klasyfikację.

To prawda, niestety do dziś ciężko o jednoznaczne i ujednolicone kryteria rozpoznawania MONW. To wszystko sprawia, że niełatwo jest określić rzeczywistą częstość występowania tego problemu w różnych populacjach. Jest jednak kilka czynników, na które szczególnie trzeba zwrócić uwagę. Najczęściej jest to zwiększony udział tkanki tłuszczowej w organizmie mimo prawidłowej masy ciała lub ewentualnie lekkiej nadwagi. U kobiet za taki punkt odcięcia uznaje się >30 proc., a u mężczyzn >25 proc. tkanki tłuszczowej. Można ten parametr zbadać w wielu gabinetach dietetycznych za pomocą bioimpedancji elektrycznej. Jest to krótki i bezbolesny pomiar, dający bardzo wartościowe wyniki. Kolejną cechą charakterystyczną jest niższa zawartość mięśni, szczególnie właśnie w stosunku do tkanki tłuszczowej, a w związku z tym również niższa podstawowa przemiana materii. To wszystko efekt nieprawidłowej diety i zbyt niskiej aktywności fizycznej. W związku z tymi niekorzystnymi zmianami w składzie ciała dosyć istotnie zwiększa się ryzyko cukrzycy typu drugiego, insulinooporności oraz chorób serca.

"Budzimy się w nocy z silnym uczuciem, że musimy coś zjeść" - Justyna Markowska mówi, czym jest syndrom nocnego jedzenia i dlaczego częściej dopada kobiety

Na co w pierwszej kolejności zwrócić uwagę, jeśli dana osoba podejrzewa, że MONW może jej dotyczyć? Czy w związku z tym, że trudno ten zespół rozpoznać, osoby, które przychodzą do pani gabinetu, trafiają do niego, gdy już wystąpią zaburzenia metaboliczne? Jakie objawy najczęściej wymieniają?

Wbrew pozorom w moim gabinecie dosyć często zdarzają się tacy pacjenci. Przychodzą do mnie najczęściej w momencie, kiedy pojawiają się zaburzenia glikemii – wzrasta cukier na czczo we krwi lub pojawia się insulinooporność. Typową niekorzystną zmianą są również zaburzenia lipidowe – wzrasta cholesterol całkowity i tzw. „zły cholesterol” LDL. W badaniach obserwuje się również wyższe stężenie triglicerydów i niższe cholesterolu HDL. Gdy pojawiają się pierwsze nieprawidłowości w wynikach badań, to wyraźny sygnał, że należy zacząć zmiany związane ze stylem życia – udać się do dietetyka, wykonać analizę składu ciała w celu sprawdzenia zawartości tkanki tłuszczowej, jeśli jest taka możliwość, oraz włączyć aktywność fizyczną.

Jaka jest rola tkanki tłuszczowej w przypadku MONW?

Oprócz tego, że obserwujemy u pacjentów z MONW zbyt duży udział tkanki tłuszczowej, to warto pamiętać również, że niestety najgroźniejsze dla nas jest to, co niewidoczne dla oczu, czyli tkanka tłuszczowa zlokalizowana głównie w okolicach brzucha oraz wokół narządów wewnętrznych. To ona stanowi główną przyczynę rozwoju licznych komplikacji zdrowotnych. Jest nie tylko rezerwuarem energii, ale również wydziela różnego rodzaju substancje w naszym organizmie. Dużą rolę odgrywają tu: wydzielana leptyna, TNF-a, IL-6, adiponektyna i rezystyna oraz produkt lipolizy — wolne kwasy tłuszczowe. Wydzielane substancje o charakterze prozapalnym zwiększają ryzyko wielu chorób.

Jakie konsekwencje dla zdrowia może mieć nieleczenie MONW?

W badaniach naukowych wskazuje się najczęściej na zwiększone ryzyko insulinooporności, cukrzycy typu drugiego oraz chorób sercowo-naczyniowych. Niektóre dane wskazują, że osoby z MONW mają 2-, 3-krotnie wyższe ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia w porównaniu do osób zdrowych z prawidłową masą ciała. Ryzyko jest zatem spore i uważam, że warto stosownie wcześniej MONW zapobiegać.

A w jaki sposób leczyć MONW? Czy w walce z nim może też pomóc aktywność fizyczna? A jeśli tak, to jakiego rodzaju? Czy pomocna będzie również odpowiednia dieta?

Właściwie w przypadku wszystkich zaburzeń metabolicznych zmiana stylu życia to zawsze bardzo dobry pomysł. Nie muszą być to restrykcyjne zmiany, ale ważne, aby zmiana diety szła w parze ze zmianą aktywności fizycznej właśnie z uwagi na często mniejszą ilość masy mięśniowej u osób z MONW. Ponadto aktywność fizyczna ogranicza gromadzenie tzw. tkanki tłuszczowej wisceralnej (otaczającej narządy wewnętrzne), a także poprawia oporność tkanek na insulinę, co jest bardzo ważne w tym przypadku. I tu ogromne znaczenie będzie miała zarówno planowana, jak i codzienna aktywność, szczególnie jeśli pracujemy dużo w domu, przy biurku.

Dosyć aktualne będą w tym przypadku rekomendacje Światowej Organizacji Zdrowia. Czas spęczany na ćwiczeniach powinien wynosić przynajmniej 150 minut tygodniowo w przypadku, kiedy intensywność ćwiczeń jest umiarkowana, lub 75 minut, gdy mamy do czynienia z intensywnym wysiłkiem fizycznym. Korzystny wpływ na zmniejszenie ryzyka zaburzeń metabolicznych obserwujemy, gdy część ćwiczeń to trening oporowy, czyli siłowy.

Zaburzenia metaboliczne i zwiększone ryzyko wielu chorób, które zazwyczaj obserwujemy u pacjentów z otyłością, mogą występować również u osób z prawidłową masą ciała. Szczególnie u tych, u których tkanka tłuszczowa koncentruje się złośliwie w okolicach brzucha i otacza narządy wewnętrzne

Jeśli chodzi natomiast o dietę, to proponowałabym porzucić myślenie o restrykcyjnych dietach redukcyjnych, detoksach czy głodówkach. W związku z tym, że problem dotyczy zazwyczaj osób z prawidłową masą ciała, to zapotrzebowanie energetyczne również powinno być dobrze ustalone. Dobrze sprawdzają się tu diety o roślinnym charakterze, dieta śródziemnomorska. Ważne, aby podstawę stanowiły warzywa i owoce, obecne powinny być również produkty pełnoziarniste, orzechy, nasiona, pestki jako źródło tłuszczu oraz dobre źródła białka – rośliny strączkowe, ryby i owoce morza, drób. Dobra kompozycja diety często sprawia, że dominuje w niej sporo związków o charakterze przeciwzapalnym – mamy antyoksydanty, witaminy i składniki mineralne w odpowiednich ilościach. A przecież MONW to przy okazji zwiększonej ilości tkanki tłuszczowej również swego rodzaju stan zapalny toczący się w naszym organizmie.

A czy MONW często występuje w populacji? Czy na wystąpienie tego zespołu mają wpływ np. płeć czy wiek danej osoby?

Dotychczasowe badania wskazują, że w zależności od grupy badanej częstotliwość występowania MONW znajduje się w przedziale od 4-6 proc. do 22 proc., a w niektórych badaniach nawet do 37. Jednak trudno o dokładne dane, ponieważ pacjenci diagnozują się, gdy pojawiają się jakieś problemy zdrowotne. Niewiele osób rutynowo też wykonuje badanie składu ciała, które pozwala na określenie ilości tkanki tłuszczowej. Jeden z ostatnio opublikowanych w „International Journal of Obesity” przeglądów wyraźnie wskazuje na problem luki diagnostycznej w tym zakresie.

Powiedzenie mówi, że „lepiej zapobiegać niż leczyć” – czy w przypadku MONW możliwa jest profilaktyka, a jeśli tak, to jak powinna ona wyglądać?

Oczywiście, że profilaktyka jest możliwa. I dosyć oczywista. To wspomniana już wcześniej dobra, zdrowa dieta oparta na zasadach zdrowego żywienia, która dostarczy nam wszystkich składników potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania w odpowiednich ilościach oraz regularna aktywność fizyczna. Warto przy okazji zwalczyć strach przed ćwiczeniami siłowymi, bo w tym przypadku będą bardzo pomocne.

 

Klaudia Wiśniewska – dietetyczka kliniczna, doktorantka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Bada skuteczność diet roślinnych w aspekcie otyłości i chorób metabolicznych. Przez jakiś czas badała też geny w laboratorium oraz pracowała w instytutach naukowych, w tym w Instytucie Żywności i Żywienia, edukując i koordynując projekty o zasięgu ogólnopolskim. Obecnie pracuje naukowo, wykłada na uczelniach

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?