Przejdź do treści

Kiedy jeść nowalijki? I dlaczego jeszcze nie teraz? Wyjaśnia Sylwia Majcher

Rzodkiewka
Kiedy jeść nowalijki? I dlaczego jeszcze nie teraz? Wyjaśnia Sylwia Majcher/ Unsplash
Podoba Ci
się ten artykuł?

„To jeszcze nie rodzimy sezon na nowalijki, chociaż zaopatrzenie targowisk i sklepów sugeruje coś innego. Do marca ponad 80 proc. warzyw i owoców, jakie kupić można w Polsce, dociera do nas z zagranicy. Wczesnowiosenne nowalijki krajowe ze względu na chłodną pogodę, uprawiane są szklarniach” – pisze Sylwia Majcher, blogerka i aktywistka ekologiczna. I wyjaśnia, które nowalijki kumulują najwięcej azotanów oraz jak wybierać, by na nasze talerze trafiały najzdrowsze warzywa. 

Nowalijki wczesną wiosną? Niekoniecznie

„Już są i kuszą stęsknione po zimowym marazmie podniebienie. Dorodne rzodkiewki, marchew z solidną nacią, botwina z całkiem sporymi burakami. Czy warto wrzucać je teraz do koszyka, żeby nowalijkami wzmacniać organizm?”

Tymi słowami rozpoczyna wpis na swoim profilu na Instagramie blogerka i aktywistka ekologiczna Sylwia Majcher. I odpowiada, że niekoniecznie.

„To jeszcze nie rodzimy sezon na nie, chociaż zaopatrzenie targowisk i sklepów sugeruje coś innego. Do marca ponad 80 proc. warzyw i owoców, jakie kupić można w Polsce, dociera do nas z zagranicy. Wczesnowiosenne nowalijki krajowe ze względu na chłodną pogodę, uprawiane są szklarniach” – wyjaśnia.

Jak dodaje, nowalijki importowane przyjeżdżają do nas z Hiszpanii, Maroka, Włoch czy Portugalii, gdzie zbierane są najczęściej jeszcze zanim dojrzeją.

„Odpowiedni wygląd uzyskują w czasie transportu i w chłodniach. Są zapakowane w folie, a to powoduje, że może dochodzić w nich do przemian azotanów w azotyny, które są niebezpieczne dla zdrowia. Przyjeżdżają do nas nieznane odmiany, które nie występują w krajowych uprawach” – pisze Majcher.

Które nowalijki zawierają najwięcej azotanów?

Ekspertka dodaje, że nowalijki krajowe, które o tej porze dostaniemy, rosną w szklarniach. A to tez nie zawsze dobry wybór, ponieważ w takich warunkach rośliny uprawiane są z minimalną ilością podłoża, a czasem nawet i bez niego.

„W szklarniach jest ciasno, istnieje ryzyko występowania chorób roślin, więc by je ograniczyć, masowo stosuje się pestycydy. Gdy warzywom brakuje dostępu do światła dziennego, uprawy wzmacniane są większymi dawkami azotu, co powoduje większe gromadzenie się azotanów w roślinach. Kontrole przeprowadzane przez Inspekcję Handlową Artykułów Rolno-Spożywczych regularnie wykazują przekroczenie dozwolonych norm” – wyjaśnia.

Majcher przytacza wypowiedź profesorki Eweliny Hallmann z Instytutu Nauk i Żywieniu Człowieka SGGW, która tłumaczyła, że do wzrostu nowalijek i przyspieszenia ich zbiorów rolnicy używają intensywnego nawożenia azotowego.

„Azot jest potrzebny roślinom do produkcji biomasy. Korelują go ze światłem, a im krótszy jest dzień, tym mniej czasu mają na jego wykorzystanie. Nadmiar odkładają w postaci azotanów, które same w sobie nie są szkodliwe, ale produkty ich przemian już tak” – tłumaczy.

Zbyt mała ilość światła słonecznego dostarczanego w szklarniach jest także wynikiem mniejszej zawartości witaminy C i bioflawonoidów w warzywach. Takie nowalijki mogą wykazywać również mniej aromatu i smaku. Wystrzegać należy się tutaj przede wszystkim tych, które kumulują najwięcej azotanów. Majcher wymienia, że są to:

  • rzodkiewka,
  • sałata,
  • szpinak,
  • szczypiorek,
  • warzywa kapustne.
Wiosenna zupa rzodkiewkowa - przepis na zdrowe i smaczne danie / Olimpia Davies

Jak dobrze wybierać nowalijki?

W sklepach czeka na nas wiele pułapek przy sięganiu po nowalijki o tej porze roku. W jaki sposób wybrać najzdrowszą opcję?

„Sprawdzaj kraj pochodzenia nowalijek. Ignoruj warzywa, które są niepokojąco duże, mają intensywny kolor i niewiele naturalnego zapachu. Takie nowalijki potrzebowały większej ilości nawozów.

Nie kupuj warzyw zamkniętych w plastikowej folii, bez dostępu do świeżego powietrza. Mogły się zaparzyć. Brak tlenu sprzyja reakcjom przekształcania azotanów w szkodliwe azotyny.

Wybieraj nowalijki, które maja zielone liście. Pożółkłe mogą świadczyć o ich zepsuciu. Nie kupuj warzyw z oznakami pleśni czy zgnicia.

W miarę możliwości sięgaj po warzywa z upraw ekologicznych” – radzi Majcher.

Ekoaktywistka dodaje, że warto również dobrze umyć nowalijki w ciepłej wodzie.

„Możesz je namoczyć. Azotyny i azotany rozpuszczają się w wodzie. Półgodzinne moczenie sałaty obniża zawartość azotanów aż o 20 proc.” – podsumowuje.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawienia

Sylwia Majcher – kim jest?

„Codziennie piszę, jak nie marnować” – mówi o sobie Sylwia Majcher, blogerka i autorka dwóch książek: „Gotuję, nie marnuję” oraz „Wykorzystuję, nie marnuję”. Blogerka tworzy też patenty i przepisy, dzięki którym zastanowisz się dwa razy, zanim coś wyrzucisz do kosza.

Konto Sylwii Majcher na Instagramie obserwuje niemal 36 tys. osób. Popularność przyniosła blogerce nie tylko duża wiedza, ale i umiejętność przekazywania jej innym w łatwy sposób.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?