Przejdź do treści

Anna Lewandowska: Uwielbiam słodkości i jestem przekonana, że nie trzeba ich wykluczać ze swojego menu

Anna Lewandowska / Archiwum prywatne
Anna Lewandowska / Archiwum prywatne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

– Można powiedzieć, że jestem węglowodanowo-słodyczowa. Lubię zjeść coś dobrego, coś słodkiego, ale w naszym domu nie ma słodyczy kupnych. Warto postawić na te zdrowe wersje – stwierdza Anna Lewandowska, mama dwójki dzieci, trenerka personalna, działaczka sportowa.

 

Klaudia Kierzkowska: Twoją słabością są słodycze, jednak wiem, że starasz się je ograniczać. To dla ciebie trudne?

Anna Lewandowska: Można powiedzieć, że jestem węglowodanowo-słodyczowa. Lubię zjeść coś dobrego, coś słodkiego, ale w naszym domu nie ma słodyczy kupnych – batoników, czekolad, cukierków. Uwielbiam wszelkiego rodzaju słodkości i jestem przekonana, że nie trzeba ich całkowicie wykluczać ze swojego menu. Warto jednak postawić na te zdrowe wersje.

Sama chętnie obserwuję trendy w tym obszarze. Co ciekawe, po roku pandemii spadło ogólne zainteresowanie słodyczami, słodkimi napojami. Z drugiej strony analiza rynku spożywczego w Europie pokazała, że wzrosły wydatki na czekoladę. Na początku pandemii Europejczycy rozpieszczali się właśnie czekoladą.

Choć zdajemy sobie sprawę, że słodycze niekorzystnie wpływają na nasze zdrowie i samopoczucie, często nie potrafimy z nich zrezygnować. Z czego to wynika?

To zależy. Być może nasze posiłki nie są dobrze skomponowane pod względem makroskładników; może w naszym jadłospisie brakuje protein czy węglowodanów. Być może mamy niedobory suplementacyjne, brakuje nam przykładowo chromu czy cynku. W przypadku dużego zmęczenia nasz organizm domaga się dostarczenia energii w postaci węglowodanów, często tych prostych, czyli słodyczy. Tak naprawdę powodów może być więc wiele. Zbyt szybkie gryzienie i połykanie miazgi pokarmowej zaburza trawienie, co przekłada się na niedostarczenie organizmowi odpowiednich składników. Popijając posiłki, również zaburzamy proces trawienia. Jeśli nie dostarczymy organizmowi cukrów ze zdrowych pokarmów, będzie się o nie upominał. Musimy zadbać, aby pożywienie było energetyczne, czyli bogate w substancje odżywcze, minerały i kwasy tłuszczowe.

Wiadomo - by zmienić dotychczasowe nawyki, przede wszystkim trzeba mieć chęć i być zmotywowanym.  Powinniśmy zacząć od świadomych zakupów. Róbmy listę, skreślajmy produkty, które mamy już w koszyku. Nigdy nie wybierajmy się na zakupy na głodniaka

A może nie potrafimy zrezygnować ze słodyczy, bo jesteśmy od nich uzależnieni?

Biały cukier nie bez powodu potocznie nazywany jest białą śmiercią. Uzależnienie od słodyczy dotyczy coraz większej liczby ludzi. Nie jest ono widoczne na pierwszy rzut oka i bardzo często bywa bagatelizowane. Łatwo zaobserwować to u dzieci i ich zachowaniu po spożyciu węglowodanów prostych. Nagle stają się nadpobudliwe, potem następuje spadek mocy. Należy wówczas zwrócić uwagę, czy w diecie znajdują się odpowiednie kwasy tłuszczowe, czy składniki są dobrze skomponowane.

Biały cukier nie jest niezbędnym składnikiem słodyczy. Od czego zacząć całkowitą rezygnację z niego?

Wiadomo – by zmienić dotychczasowe nawyki, przede wszystkim trzeba mieć chęć i być zmotywowanym.  Powinniśmy zacząć od świadomych zakupów. Róbmy listę, skreślajmy produkty, które mamy już w koszyku. Nigdy nie wybierajmy się na zakupy na głodniaka. Wybierajmy produkty zdrowe. Czytajmy etykiety, rezygnujmy z cukrów prostych, które mogą być czasami „ukryte” w składzie przez producentów. Mam na myśli glukozę, fruktozę, galaktozę czy sacharozę. Trzeba pamiętać, że cukier „czyha na nas” również w wielu gotowych produktach, nie mówię tylko o słodyczach, ale przykładowo o jogurtach czy suszonych owocach. Znalezienie suszonej żurawiny bez dodatku cukru graniczy z cudem.

Warto też unikać barwników, konserwantów, produktów wysoko przetworzonych. W mojej kuchni nie ma w ogóle przetworzonej żywności, zobaczymy tylko oliwę z oliwek, balsamico, zdrowe pasty, które stosujemy do naleśników czy placuszków. Chętnie jemy też słodkie kremy wykonane z naturalnych produktów. Uwielbiamy na przykład daktylową nutellę.

„Healthy sweets by Ann”

„Healthy sweets by Ann”/ Anna Lewandowska

Wydałaś książką „Healthy sweets by Ann”, w której znajdziemy mnóstwo ciekawych i zdrowych przepisów na słodkości.  Które z nich lubisz najbardziej?

Bardzo lubię snickersa, batatowca, brownie. Przynajmniej dwa razy w tygodniu przygotowuję pyszne placuszki bananowe z różnymi pastami.

Co na to twoja córeczka Klara? Chętnie je przygotowane przez ciebie zdrowe zamienniki słodyczy, czy raczej grymasi?

Moja córka nie jest słodyczowa, a ze słodkości najbardziej lubi chrupkie ciasteczka. Umówmy się, Klara ma już cztery lata, więc wkraczamy w trudny etap. Choć staram się ograniczać gluten w jej diecie, to na chleb czy precle podawane teraz w przedszkolu już nic nie poradzę. Dopiero niedawno Klara po raz pierwszy spróbowała jajka z niespodzianką. Kiedy od czasu do czasu jesteśmy na urodzinach, nie chcę swojemu dziecku odbierać takich przyjemności.

Od początku tłumaczyliśmy jej jednak, że nie jemy niezdrowych słodyczy, bo może po nich boleć brzuszek, bo spożywanie słodyczy niesie za sobą różne konsekwencje – będzie się gorzej czuła, czy gorzej spała. Jak ma ochotę na coś słodkiego, to przygotowujemy zdrowe muffinki czekoladowe czy ewentualnie dostanie kupne ciasteczko bez dodatku cukru.

Kiedy twoim zdaniem po raz pierwszy możemy dać dziecku coś słodkiego?

Zgodnie z zaleceniami WHO dzieci przez pierwsze 180 dni życia powinny być karmione wyłącznie mlekiem matki czy mlekiem modyfikowanym. Z podaniem dziecku białego cukru powinniśmy się wstrzymać jak najdłużej się tylko da, a najlepiej w ogóle go nie dawać.

To, kiedy do diety dziecka wprowadzimy cukier, zależy od nas. Wiem jednak z doświadczenia, że chociażby posłanie dziecka do przedszkola wiele zmienia. Życie wszystko weryfikuje. Dlatego najlepiej już od samego początku uczyć dziecko wybierania zdrowych słodyczy. Klarze wystarcza zjedzenie jednego daktyla, czy kosteczka 80-procentowej czekolady, którą bardzo lubi.

kolorowe kapsułki

Słodycze często traktujemy jako nagrodę – na zasadzie: jeśli dziecko zje obiad, dostanie potem batonik. To bardzo zła metoda?

Zataczamy błędne koło, dając dziecku coś słodkiego, kiedy zje zdrowy posiłek czy kiedy było grzeczne. Skutkiem nadmiernego spożywania cukru może być nawet cukrzyca. Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej podaje, że cukrzyca jest jedną z najczęściej występujących chorób przewlekłych. Nie zapominajmy o tym i uczmy zdrowych nawyków od małego.

Uważasz, że aktywność fizyczna może zastąpić cukier?

Zdecydowanie tak. Wysiłek fizyczny pobudza hormony szczęścia, jego działanie jest lepsze od czekolady. Tak naprawdę wzrost poziomu dopaminy czy serotoniny następuje nie tylko po zjedzeniu czegoś słodkiego, ale po treningu również. Tutaj szczególnie musimy zadbać o dzieciaki. Badania pokazują, że aktywność fizyczna wśród dzieci w trakcie pandemii bardzo zmalała. Nie każdy z nas ma warunki do trenowania w domu, ale jest tak dużo możliwości ruchu, że z pewnością każdy znajdzie coś odpowiedniego  dla siebie. Zamiast siedzieć z dzieckiem przed telewizorem poskaczmy, poćwiczmy.

Z drugiej strony pamiętajmy również, że jeżeli nasza aktywność jest dość intensywna i nie dostarczamy organizmowi odpowiedniego źródła energii, to zapotrzebowanie na węglowodany proste będzie większe. Dlatego zbilansowane posiłki to podstawa. Mam na myśli proteiny, węglowodany i przede wszystkim tłuszcze, które niwelują łaknienie na słodkie.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: