Wigilia zakończona w szpitalu. Według wstępnych ustaleń rodzina miała zatruć się marihuaną z olejku zmarłej babci
Wszyscy członkowie 14-osobowej rodziny spod Zambrowa, którzy 24 grudnia uczestniczyli we wspólnej kolacji wigilijnej, trafili do szpitali z objawami zatrucia pokarmowego. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie doszło do pomyłki – do świątecznych dań zamiast przyprawy dodano marihuanę.
Cała rodzina trafiła do szpitala po kolacji wigilijnej
W wigilijny wieczór członkowie 14-osobowej rodziny zasiedli do wspólnego stołu i spożywali świąteczne potrawy. Kolacja odbyła się w jednym z domów położonym w niewielkiej miejscowości pod Zambrowem (woj. podlaskie). Niestety finał tego spotkania dla każdego z uczestników – 10 osób dorosłych i 4 dzieci – miał miejsce w szpitalu. Po zjedzeniu wigilijnych potraw poczuli się oni źle. Jak informuje Onet, mieli zawroty głowy i zaburzenia równowagi, niektórzy wymiotowali.
Początkowo rodzina podejrzewała u siebie zatrucie czadem, dlatego opuściła budynek, a na miejsce wezwano straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Jednak służby nie stwierdziły obecności tlenku węgla.
„Będący na miejscu lekarze z zespołów ratownictwa medycznego przypuszczali, że przyczyną zdarzenia jest najprawdopodobniej zatrucie pokarmowe” – stwierdził w rozmowie z TVN24 st. kpt. Paweł Gwardiak z Komendy Powiatowej PSP w Zambrowie.
Do rodziny wezwano karetki pogotowia, które później przetransportowały jej członków do okolicznych szpitali. Dorośli trafili do szpitali m.in. w Zambrowie, Łomży i Wysokiem Mazowieckiem, a czworo dzieci przewieziono do Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Zatrucie marihuaną podczas Wigilii
W placówkach w organizmie każdej z 14 osób stwierdzono obecność suszu z konopi.
„Ze szpitala otrzymaliśmy informację, że w ich organizmach były ślady marihuany” – podała w środę (25 grudnia) sierżant sztabowy Agnieszka Ulman z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, cytowana przez TVN24.
Ta informacja spowodowała, że sprawą zajęła się policja, ponieważ uprawa, posiadanie i palenie marihuany w celach rekreacyjnych w Polsce są nielegalne. Od czerwca 2017 r. dopuszczono jej stosowanie jedynie w celach terapeutycznych.
Marihuana ma działanie psychoaktywne, za które odpowiada głównie tetrahydrokannabinol (THC), dlatego jest zaliczana do tak zwanych narkotyków miękkich. W większości przypadków jest przyjmowana wziewnie. Niedługo po zażyciu działa na układ nerwowy – powoduje rozluźnienie, euforię oraz zaburzenia percepcji i koncentracji. Poza tym uśmierza ból i niweluje dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Jej stosowanie może prowadzić do uzależnienia.
Ze wstępnych nieoficjalnych ustaleń wynika, że marihuana mogła zostać pomylona z przyprawą i przypadkowo dodana do potraw wigilijnych, które następnie spożyli członkowie rodziny.
„Najprawdopodobniej w domu był stary olejek, który należał do zmarłej babci i któryś z domowników dodał ten olejek do jakiejś potrawy, którą wszyscy zjedli” – podał reporter TVN24 Adrian Zaborowski.
Jak informuje TVN24, dzieci opuściły szpital 25 grudnia.
„Jeśli chodzi o dorosłych, z nieoficjalnych informacji wiem, że dwie osoby pozostają w szpitalach. Ich stan określany jest jako dobry” – przekazał Zaborowski.
Źródło: TVN24, Onet
Zobacz także
Polecamy
„Co roku na święta tysiące karpi przeżywają prawdziwy horror”. Jagna Niedzielska o kupowaniu żywego karpia na Wigilię
GIS wykrył Salmonellę w partii mięsa. Ryzyko zatrucia pokarmowego
Dwulatka zjadła „jagódkę” prosto z krzaka. Owoc okazał się trujący. Płukanie żołądka uratowało jej życie
W truskawkach z Biedronki wykryto groźnego wirusa. Wywołuje zapalenie wątroby typu A
się ten artykuł?