Dieta powinna być dobrze przemyślana. „Odżywiaj się zdrowo, nie modnie” – apeluje dietetyczka Anna Reguła

Cały czas pojawiają się nowe trendy w odżywianiu i tak zwane diety cud. Można się łatwo pogubić w tym, co jest dla nas dobre, a czego nie musimy wykorzystywać. Dietetyczka Anna Reguła tłumaczy, dlaczego w tej kwestii warto zaufać zdrowemu rozsądkowi. 

Anna Reguła to dyplomowana dietetyczka prowadząca w mediach społecznościowych profil pod nazwą „niekoniecznie_dietetycznie”. Zajmuje się układaniem planów dietetycznych oraz prowadzeniem szkoleń z zakresu odżywiania. Jej konto na Instagramie obserwuje ponad 137 tys. osób. Można znaleźć tam różne ciekawostki oraz porady dla osób, które chcą się zatroszczyć o to, co kładą na talerzu. Tym razem dietetyczka wzięła na warsztat zdrowe podejście do różnych nowych diet i modnych produktów, które pojawiają się co chwilę w kolorowych magazynach.

Anna Reguła z niekoniecznie_dietetycznie – o trendach w odżywianiu

Dietetyczka Anna Reguła w swoim ostatnim poście zwraca uwagę na to, że w dzisiejszych czasach dieta jest często postrzegana jako coś drogiego, skomplikowanego, z kosztownymi elementami typu superfoods czy suplementami, które są dla nas zagadką.

„Jako dietetyk doskonale wiem, jak taka wizja potrafi zniechęcić człowieka do zmiany nawyków żywieniowych. Według reklam nie można przecież zdrowo odżywiać się bez tego, zgadza się? Nieprawda. Dieta może być prosta, a jednocześnie zdrowa i odżywcza. Możesz jeść to, co lubisz udoskonalając potrawy, które są twoją codzienną rutyną” – podkreśla Reguła.

Zaprzecza powielanym mitom, że nie powinno się jeść kanapek, jogurtu z musli czy ziemniaków. Nie musimy ich wykluczać z diety. Wystarczy nauczyć się, jak je poprawnie komponować.

Anna Reguła z niekoniecznie_dietetycznie – „zdrowo, nie modnie”

Anna Reguła postanowiła przekonać w swoim wpisie, że wcale nie trzeba podążać za trendami dietetycznymi. Apeluje, żeby jeść zdrowo, a nie modnie.

„Jeśli nie suplementujesz spiruliny – nie musisz. Jeśli nie wiesz, co to tahini – nie musisz. Jeśli nie masz w domu liofilizowanych shake’ów i pasty kokosowej – nie musisz. Jeśli mąka migdałowa jest dla ciebie za droga, nie musisz jej kupować. Jeśli jesz codziennie kanapki – wszystko z Tobą w porządku. Jeśli lubisz często jeść makaron i ziemniaki – wszystko z Tobą w porządku. Jeśli nie lubisz wydawać dużej ilości pieniędzy na żywność, nie musisz tego robić” – zaznacza dietetyczka.

Jej post wywołał falę komentarzy. Obserwatorki profilu niekoniecznie_dietetycznie są zgodne: zdrowe odżywianie niekoniecznie musi rujnować budżet. „Gotuję fajne, kolorowe dania z prostych rzeczy, a jest zdrowo i nie wyżera pieniędzy z mojego portfela” – pisze jedna z nich. „Dzisiaj takie czasy, że diety to niezły biznes… A tu wystarczy zdrowy rozsądek!” – dodaje inna.

Dieta – Hashimoto

Układanie zdrowej diety może być szczególnie trudne dla kobiet, które zmagają się z problemami zdrowotnymi. Jedna z nich podzieliła się swoimi doświadczeniami pod postem Anny Reguły na Instagramie.

„Ja właśnie jestem na etapie diagnozowania Hashimoto i przestawiania się na dietę odpowiednia do tej choroby i przyznam, że już kilka razy płakałam przytłoczona tą nową rzeczywistością… Dieta nie jest pełna dziwnych rzeczy, ale wyliczanie wszystkiego, ważenie, a nie daj Boże, gdy w sklepie nie ma tego, co mam w diecie…. Jeszcze tego nie łapię! A boję się całe życie jeść z kartki” – pisze.

My się podpisujemy pod apelem na profilu niekoniecznie_dietetycznie. Przecież nie chodzi o to, żeby się katować dietą, tylko o to, żeby czerpać przyjemność z jedzenia. A jednocześnie dbać o to, żeby dostarczać naszemu organizmowi wszystkiego, co mu jest potrzebne. A wy co myślicie o najnowszym poście Anny Reguły?