Przejdź do treści

Upadło na ziemię! Czy można to zjeść?

Upadło na ziemię! Czy można to zjeść? Istock.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Dziecko niezdarnie jedzące owoce, kobieta w biegu przygotowująca sobie lunch do pracy, dziadek z kanapką w ręku. Niezależnie od wieku każdemu zdarza się upuścić na ziemię apetycznie zapowiadające się jedzenie. I co wtedy? Powinno trafić do kosza czy może do ust?

„5 sekund nie leżało”

Niektórzy kierują się powszechnie znaną zasadą: jeśli jedzenie nie leżało na ziemi dłużej niż 5 sekund, można je bezpiecznie zjeść. Czy to prawda? Ten mit zakłada, że w tak krótkim czasie brud i bakterie nie zdążą się na nie przedostać. Co prawda obalenie go nie jest krokiem milowym dla ludzkości, ale pomogłoby wyjaśnić, co można bezpiecznie zjeść. Postanowił to sprawdzić profesor dietetyki z Uniwersytetu Clemson. W tym celu wykonał w swoim laboratorium eksperyment, który miał odpowiedzieć na pytanie, czy po upadku na ziemię dochodzi do zanieczyszczenia jedzenia. Okazało się, że zasada ta się sprawdza, ale nie na każdej podłodze.

Skąd się wzięła reguła „5 sekund”?

Dylemat, czy jedzenie po upadku na ziemię jest nadal zdatne do jedzenia, towarzyszy człowiekowi nie od dziś. Za zapoczątkowanie mitu o bezpiecznych 5 sekundach obwinia się Julię Child. To znana kucharka, która w latach 60. uczyła Amerykanów gotować. Przez dziesięć lat prowadziła telewizyjny program kulinarny. Podczas jednych z nagrań szef kuchni z Francji zauważył, że prowadząca upuściła naleśnik na blachę piekarnika i wrzuciła go z powrotem na patelnię, z wyjaśnieniem, że są sami w kuchni i goście nigdy się o tym nie dowiedzą. Jak to zwykle bywa z anegdotami, zaczęła ona żyć swoim życiem i dopowiedziano do niej regułę 5 sekund.

Trudno jest dowiedzieć się, skąd tak naprawdę wzięło się to usprawiedliwienie, ale z ankiety przeprowadzonej w 2003 roku wynika, że 70 proc. kobiet i 56 proc. mężczyzn wierzy w nią i nie przejmuje się tym, że jedzenie przez moment było na ziemi.

Etykieta na produkcie / istock

Reguła 5 sekund – co na to nauka?

Pierwszy eksperyment pokazujący, jak szybko bakterie przedostają się na jedzenie, przeprowadzili licealiści podczas praktyk na Uniwersytecie Illinois. Zaszczepili oni bakterie na podłodze zbudowanej z płytek, a później umieścili na niej jedzenie. Zauważyli, że w ciągu 5 sekund bakterie przedostały się na żelki i ciastka. Jednak ci młodzi naukowcy nie mieli jeszcze takich narzędzi, by sprawdzić, jaki rodzaj tak szybko skusił się na słodkości.

Temat podjął też zespół naukowców z Uniwersytetu Clemson. By sprawdzić, jak długo jedzenie może bezpiecznie leżeć na ziemi, umieścili na podłodze z płytek, drewna i dywanie bakterie salmonelli. Potem sprawdzano, jaka ich ilość znalazła się na makaronie z sosem bolońskim i chlebie w ciągu 5, 30 i 60 sekund. Analizowano to w sytuacji, kiedy bakterie były na podłodze 2, 4, 8 i 24 godziny. Eksperyment pokazał, że bakteriom wystarcza mniej niż 5 sekund, by przedostać się na jedzenie. Tak naprawdę bardziej istotne jest to, w jakim stopniu zabrudzone jest miejsce, z którym jedzenie miało kontakt. Dlatego jeśli myjesz podłogę w kuchni częściej niż blat, może się ona okazać bezpieczniejszą przestrzenią do gotowania.

Znaczenie ma też to, na jaki rodzaj podłogi upadło jedzenie. Lepiej, jeśli będzie miało kontakt z dywanem niż drewnianym parkietem czy ceramicznymi płytkami. Kiedy umieszczono bakterie właśnie na dywanie, okazało się, że tylko 1 proc. zdołał przedostać się na jedzenie. W przypadku drewna i płytek udało się to aż 48-70 proc. Wnioski te potwierdziły także badania przeprowadzone na Uniwersytecie Asto w Wielkiej Brytanii. Przy okazji tej analizy sprawdzono, że aż 87 proc. badanych zjadłoby jedzenie, które upadło na ziemię.

Dietetycy wybrali owoc roku 2020. O włos wyprzedził inny popularny gatunek

Zjeść czy nie zjeść?

Jeśli na podłodze są miliony bakterii, to gdy na jedzenie przedostanie się zaledwie 0,1 proc., i tak pojawia się zagrożenie zatrucia pokarmowego. Jednak tylko niektóre ich rodzaje tak naprawdę zagrażają. Na szczęście jest to niewielka grupa. Na przykład bakterie E.coli mogą wywołać kilka chorób, a nawet doprowadzić do śmierci, zwłaszcza u tych osób, u których układ odpornościowy działa nieprawidłowo. Ryzyko, że te bakterie znajdą się na posadzce, jest jednak mniejsze niż w przypadku blatu czy zlewu.

Warto bowiem pamiętać, że bakterie dostają się na jedzenie nie tylko przez kontakt z brudną podłogą. Mogą pochodzić z surowego mięsa, rozmnażać się na zawilgoconych powierzchniach, jak zmywak, znajdują się na niedokładnie umytych dłoniach, rozprzestrzenia je kaszląca albo kichająca osoba. Na rękach, jedzeniu czy naczyniach mogą znajdować się pojedyncze bakterie, ich kolonie, a nawet tzw. biofilm bakteryjny. Jest to błona, którą tworzą bakterie, by się chronić. To zwarta struktura, która, kiedy już powstanie, jest bardzo trudna do usunięcia. Powstawaniu jej zapobiega dokładne mycie i dezynfekcja używanych przedmiotów

Dlatego kiedy zjesz kanapkę, która upadła na podłogę, szanse, że skończysz z zatruciem pokarmowym, wcale nie są tak duże. Jednak jeśli w miejscu, na które upadła, były bakterie, możesz być pewien, że przedostały się na nią szybciej niż w 5 sekund. Dlatego najlepsze, co możesz zrobić, to dokładnie myć ręce i utrzymywać czystość w swoim otoczeniu.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.