Zaburza płodność, sprzyja nowotworom, obniża odporność. „99 proc. Polaków jest zatrutych” – alarmuje EEA

Europejska Agencja Środowiska (EEA) alarmuje, że groźne stężenie Bisfenolu A stwierdzono w organizmie wszystkich (!) uczestników badań z Francji, Luksemburga i Portugalii oraz aż 99 proc. badanych Polaków. BPA wykorzystywane jest obecnie m.in. do produkcji butelek, pojemników na żywność, puszek aluminiowych czy banknotów.

99 proc. Polaków zatrutych BPA

Europejska Agencja Środowiska (EEA) opublikowała na swojej stronie wyniki badań, które nie napawają optymizmem. Testy przeprowadzono wśród 2756 osób z jedenastu różnych europejskich krajów, takich jak: Chorwacja, Czechy, Dania, Francja, Finlandia, Islandia, Luksemburg, Niemcy, Polska, Portugalia i Szwajcaria. Naukowcy od stycznia 2017 do czerwca 2022 roku sprawdzali, jakie substancje chemiczne są obecne w organizmach uczestników badania. Jak wykazano, w moczu 92 proc. badanych odnotowano niebezpieczne stężenie Bisfenolu A (BPA). Eksperci wskazali, że przekracza ono rekomendowany poziom bezpieczeństwa. Poinformowali, że groźną ilość tego związku wykazywali wszyscy uczestnicy badań z Francji, Luksemburga i Portugalii. W Polsce wykryto ją aż u 99 proc. badanych. Najniższe stężenie BPA w organizmie stwierdzono u uczestników ze Szwajcarii (71 proc.), Niemiec (83 proc.) i Danii (86 proc.).

„Od dawna wiadomo, że BPA może wpływać na naszą płodność, zaś nowsze badania wykazały, że może również wpływać na nasz układ odpornościowy, prowadząc do rozwoju astmy czy chorób autoimmunologicznych” – skomentował Magnus Lofstedt, ekspert EEA ds. substancji chemicznych, środowiska i zdrowia.

Co więcej, BPA ma budowę chemiczną podobną do estrogenu, przez co może zakłócać gospodarkę hormonalną organizmu. Narażenie na tę substancję powiązane jest z większym ryzykiem rozwoju cukrzycy, otyłości, zespołu metabolicznego, zespołu policystycznych jajników, raka piersi czy zaburzeń płodności. Specjaliści z Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności w kwietniu br. alarmowali, że związek ten stanowi zagrożenie dla wszystkich w każdym przedziale wiekowym.

„Na podstawie wnikliwej oceny dowodów naukowych oraz po analizie informacji uzyskanych w ramach konsultacji społecznych eksperci EFSA zidentyfikowali jego potencjalnie szkodliwy wpływ na układ odpornościowy, wiążący się m.in. z ryzykiem wystąpienia alergicznego zapalenia płuc i zaburzeń autoimmunologicznych” – czytamy w komunikacie Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

W jakich produktach występuje BPA?

Związek chemiczny Bisfenol A (BPA) jest organicznym związkiem chemicznym z grupy fenoli. BPA jest nierozpuszczalny w wodzie, przenika natomiast z opakowań do znajdującej się w nich żywności. Na kontakt z Bisfenolem A narażony jest dziś każdy. Związek ten znalazł zastosowanie w produkcji tworzyw sztucznych. BPA stosuje się powszechnie do produkcji: butelek, pojemników na żywność, puszek aluminiowych, papieru termicznego do paragonów, płyt CD, zabawek. Jest go mnóstwo nawet w banknotach.

Bisfenol A może przenikać do organizmu drogą oddechową, drogą pokarmową oraz przez skórę. Przenikanie BPA przez skórę ma miejsce podczas kontaktu z przedmiotami zawierającymi BPA – zabawkami, plastikowymi butelkami, paragonami. Na wdychanie bisfenolu A narażone są osoby pracujące w zakładach produkujących farby, lakiery, plastik czy papier do kas fiskalnych. Z kolei przenikanie bisfenolu A drogą pokarmową odbywa się na drodze przenikania BPA z opakowań do znajdującej się w nich żywności, w szczególności podczas podgrzewania żywności w plastikowych pojemnikach czy gotowania w woreczkach.

Komisja Europejska przygotowuje wniosek o wprowadzenie zakazu stosowania Bisfenolu A w opakowaniach z żywnością. Obecnie związek ten zakazany jest w Europie i Stanach Zjednoczonych w produktach dla dzieci, np. butelkach. Jedynym krajem, który zabronił stosowania BPA we wszystkich wyrobach mających kontakt z żywnością, jest Francja. Zakaz ten obowiązuje w tym kraju od 1 stycznia 2015 r.

„Wyniki najnowszego raportu musimy potraktować poważnie i podjąć też więcej działań na szczeblu UE w celu ograniczenia narażenia na chemikalia, będące zagrożeniem dla zdrowia Europejczyków” – podkreślił dyrektor Europejskiej Agencji Środowiska, Leena Yla-Mononen.