Przejdź do treści

Olej z pestek malin nie jest naturalnym filtrem UV. Dermatolog ostrzega

maliny
Istock.com
Podoba Ci
się ten artykuł?

Olej z pestek malin (czy też olej z nasion maliny właściwej) stanowczo nie powinien być wykorzystywany do ochrony UV. Nie daj się nabrać! Jego rzekome działanie przeciwsłoneczne nie jest podparte badaniami naukowymi. – Nie wszystko to, co naturalne może być stosowane w każdym celu – ostrzega dermatolog Agnieszka Kobyłka-Dziki. Innymi słowy: czysty olej z pestek malin nie nadaje się do opalania.

Olej z pestek malin – TAK dla pielęgnacji, NIE dla ochrony przeciwsłonecznej

Olej z pestek malin (a dokładnie rzecz ujmując – olej z nasion maliny właściwej, Rubus idaeus L.) to naturalny olej ciemnożółtym lub złotawy odcień i delikatnie orzechowy zapach. Jego skład obfituje w wiele substancji odżywczych, takich jak:

  • nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6,
  • witaminy A i E
  • kwas elagowy o właściwościach przeciwbakteryjnych.

Podobnie jak w przypadku masła shea, oleju kokosowego, oliwy z oliwek i innych olejów roślinnych, dużo mówi się ostatnio o zastosowaniu oleju malinowego  jako naturalnego filtra przeciwsłonecznego.  Niestety, choć niewątpliwą zaletą oleju z nasion malin jest naturalne pochodzenie, to niestabilność i niska ochrona UV wykluczają ten i inne oleje z grupy produktów ochronnych do opalania. Naturalne nie zawsze jest skuteczne i bezpieczne.

Dotychczas oleje roślinne były przebadane jedynie pod kątem dodatku do kosmetyku, a nie jako bazy. Owszem, wpływają na szybkość absorpcji szkodliwego promieniowania słonecznego i wykazują silne działanie antyoksydacyjne. Ale jako dodatek do profesjonalnego preparatu. Tylko i wyłącznie. Samo jego stosowanie nie zapewni ochrony naszej skórze.

Nawet filtry komercyjne nie pochłaniają wszystkiego, dlatego w preparatach używa się kilku, aby zwiększyć zakres działania. SPF dla oleju z pestek malin NIE WIEM NA JAKIEJ PODSTAWIE ocenia się na między 28-60! To bardzo duży rozrzut, który nie daje nam nic, bo nie umiemy ocenić ile możemy przebywać na słońcu po posmarowaniu. Dodatkowo pamiętacie, że SPF to czynnik ochronny tylko dla UVB! Nigdzie nie ma informacji odnośnie potencjalnej ochrony UVA, które działa głębiej, jest go ok. 90 proc. w promieniach słońca i działa przez cały rok. Filtry naturalne w olejach nie są przebadane pod kątem fotostabilności, o to jest kluczowe żeby filtr mógł działać.

napisała dermatolog Agnieszka Kobyłki-Dziki, na swoim profilu na Instagramie

Olej z pestek malin jako filtr UV – co mówią badania?

Na temat działania „anty UV” filtrów naturalnych w olejach roślinnych jest zaledwie kilka badań. Skupiają się one na badaniu ich właściwości pod kątem umieszczenia ich jako dodatek do kosmetyków. Nie została przebadana ich zdolność fotostabilności.

W 2016 r. zostało przeprowadzone badanie na oleju kokosowym, oliwie z oliwek, oleju sojowym i soku z malin. Uwaga, na soku z malin – nie oleju. Wykazało ono, że działanie pochłaniające promieniowanie UV jest dwukrotnie niższe, niż w filtrach komercyjnych. Dlatego nie zaleca się ich stosowania w celach ochronnych.

6 lat wcześniej próbowano ocenić faktor ochrony SPF dla wybranych olejów naturalnych. W tym badaniu również nie wzięto pod uwagę oleju z pestek malin. Wpływ innych naturalnych preparatów był zaskakująco niski. Oszacowano jego poziom między 2 a 8. Dlaczego w badaniach nie brano pod uwagę oleju z pestek malin? Najprawdopodobniej ze względu na znikomą skuteczność.

 

Olej z pestek malin - stanowczo nie dla ochrony UV. Może być stosowany jako dodatek pielęgnacyjny ze względu na duże właściwości antyoksydacyjne i przeciwzapalne. Nie wszystko to, co naturalne może być stosowane w każdym celu. Nie dajmy się zwieść i szanujmy swoje zdrowie. Działanie szkodliwe UV dla skóry jest udowodnione. Aby uzyskać ochronę SPF 50 z preparatu komercyjnego wiemy ile masz produktu nałożyć. Czy te same wartości znamy dla oleju z pestek malin? Bynajmniej nie.

napisała dermatolog Agnieszka Kobyłka-Dziki na swoim profilu na Instagramie

Właściwości i działanie oleju z pestek malin

Olej z pestek malin ma właściwości nawilżające, przeciwzapalne i wygładzające.  Nadaje się do pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej i trądzikowej.

Ze względu na zawartość kwasów tłuszczowych omega-3  i omega-6 za poprawia elastyczność i jędrność naskórka, gdyż wspiera wytwarzanie kolagenu i elastyny; wzmacnia barierę lipidową skóry, zabezpieczając ją przed przed nadmierną utratą wody i dbając o właściwy poziom nawilżenia.

Witamina E – silny antyoksydant – wspomaga zachowanie młodego wyglądu, chroniąc komórki przed działaniem wolnych rodników. A za sprawą naturalnej witaminy A, olej z pestek malin wspiera odbudowę skóry, włosów i paznokci.

Co istotne – olej z pestek malin nie zatyka porów, a dzięki właściwościom antybakteryjnym i przeciwzapalnym, może być stosowany przez posiadaczki skóry problematycznej, trądzikowej

Olej z pestek malin – jak używać?

Olej z nasion malin najlepiej stosować na noc. Wieczorem wklep odrobinę oleju w skórę twarzy, nie zapominając o obszarze wokół mięśnia okrężnego oka. W nocy regeneracja skóry nabiera tempa, a zawarte w oleju drogocenne składniki dodatkowo zapobiegają powstawaniu zmarszczek.

Malinowy olej świetnie sprawdzi się również w pielęgnacji włosów – zwłaszcza tych zniszczonych, wysokoporowatych. Równomiernie nałóż olej z pestek malin na końcówki bądź całe włosy i sprawdź, jaką wygładza fryzurę i nadaje jej blasku.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Czym się różni promieniowanie UVA od UVB?

Skoro już wytłumaczyłyśmy, dlaczego olej z nasion malin nie nadaje się jako filtr przeciwsłoneczny, wróćmy jeszcze na chwilę do samego opalania. Dlaczego kąpiele słoneczne są tak dla nas zgubne?

Mimo że promienie UV stanowią zaledwie 5% promieni słonecznych, które docierają do ziemi, są bardzo silne. Promieniowanie UVA wnika w głąb skóry i wpływa na system odpornościowy. Przenika do skóry właściwej, powodując fotostarzenie się skóry, degradację włókien kolagenu i elastyny, tzw. fotodermatozy i alergie posłoneczne. Dodatkowo, zaburza pigmentację skóry, powodując przebarwienia i plamy barwnikowe. Ten rodzaj promieniowania wpływa także na rozwój nowotworów skóry.

Natomiast UVB to bardzo aktywne promieniowanie biologiczne, które zmienia odcień naszej skóry. Promieniowanie to, docierając do zewnętrznej warstwy naskórka, odpowiada za oparzenia, rumień oraz wytwarzanie melaniny, czyli barwnika wywołującego opaleniznę.

dziewczyna w stroju kapielowym

Oparzenie słoneczne – jak sobie radzić?

Nadmierna ekspozycja na słońce ma zawsze negatywne skutki. Rumień, oparzenia posłoneczne czy osutki fototoksyczne to przykłady ostrych konsekwencji, które sumując się w perspektywie długoterminowej, będą prowadzić do szybszego starzenia się skóry, zmarszczekprzebarwień i co najważniejsze, do nowotworów.

Jeśli doszło do poparzenia słonecznego, użyj preparatu z alantoiną i D-panthenolem. To składniki łagodzące podrażnienia. Pomoże teżbalsam po opalaniu z mentolem i alantoiną w składzie. Substancje te nie tylko wykazują silne działanie natłuszczające, ale także regenerują uszkodzony naskórek. Mają jeszcze jedną zaletę – przyjemnie chłodzą. Na poparzenia pomoże też maść z kwasem hialuronowym bądź z witaminami C i E. One też zregenerują bolesne miejsca. Nasze mamy i babcie też mają swoje sposoby na poparzenie słoneczne. Gdy słońce za bardzo spiecze, wypróbuj okładów z kefiru, zsiadłego mleka czy jogurtu.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?