„Cellulit nie oszczędza nawet szczupłych kobiet”. HZ kontra mity #15 Cellulit
Cellulit to problem bardzo wielu kobiet. Kiedyś utożsamiany z nadwagą, skrywany i zasłaniany z obawy przed krytyką innych osób. Obecnie stał się hitem marketingowym, bo kto by nie chciał pozbyć się go za pomocą balsamu? Na temat tzw. pomarańczowej skórki porozmawialiśmy z naszą ekspertką Agnieszką Kobyłką-Dziki, z którą obaliliśmy popularne mity, pytając między innymi o dietę, hormony i toksyny. „Regularna aktywność fizyczna nie chroni przed cellulitem w 100%” – mówi dermatolog. Zapraszamy na kolejną część cyklu Hello Zdrowie kontra mity.
Nasze teksty zawsze konsultujemy z najlepszymi specjalistami
”Agnieszka Kobyłka-Dziki”
Cellulit świadczy o otyłości
Jest to powszechna, nieprawdziwa informacja. Cellulit i otyłość nie zawsze idą w parze, chociaż osoby z nadwagą mają większe prawdopodobieństwo rozwinięcia kolejnych, widocznych stopni zaawansowania cellulitu, ponieważ występuje większa objętość tkanki tłuszczowej.
Cellulit to choroba tkanki łącznej podskórnej, w której skład wchodzą komórki tłuszczowe. Większe ich wypełnienie z dodatkowo predysponującym układem włókien kolagenowych sprawia, że u osób otyłych częściej obserwuje się cellulit III lub IV stopnia zaawansowania. Tym schorzeniem dotknięta jest również znaczna ilość kobiet o normalnej masie ciała. Także cellulit nie oszczędza nawet szczupłych kobiet.
Osoby regularnie uprawiające sport nie mają problemów z tzw. pomarańczową skórką
Problem cellulitu dotyczy również osób wysportowanych, dbających o swoją sylwetkę. Faktem natomiast jest, że takie osoby dużo częściej mają cellulit II stopnia zaawansowania, czyli widoczny dopiero po „zebraniu” fałdu skórnego, nie „rzuca” się on natomiast w oczy.
Przyczyna tworzenia się tzw. pomarańczowej skórki tkwi w ukształtowaniu tkanki łącznej oraz zaburzeniu mikrokrążenia. U osób aktywnych fizycznie krążenie pracuje na wysokich obrotach, cyrkulacja limy jest lepsza. Takie osoby także częściej noszą sportowe, luźne ubrania, które nie zaburzają efektywnego przepływu krwi w skórze i tkankach głębiej położonych – nie tworzą się zastoje, nie robią się obrzęki, a metabolizm komórkowy przebiega „zdrowiej”. Także regularna aktywność fizyczna jest ważna zahamowaniu postępu zmian, ale nie chroni przed cellulitem w 100%.
Cellulit nie ma nic wspólnego z hormonami
Zmiany charakterystyczne dla cellulitu, czyli znane nam kobietom charakterystyczne grudki pod postacią „skórki pomarańczowej” są w dużym stopniu spowodowane działaniem estrogenów. Całościowa kondycja naszej skóry jest pod ogromnym wpływem hormonów, nie tylko żeńskich, ale również kory nadnerczy, popularnie zwanymi „hormonami stresu”. Prawidłowa równowaga jest odpowiedzialna za nasz dobrostan.
Zbyt wysoka koncentracja estrogenów w stosunku do progesteronu czyli względny hiperestrogenizm predysponuje do cellulitu. Tego typu zjawisko ma miejsce w okresie dojrzewania, ciąży, zażywania środków antykoncepcyjnych, okresie menopauzalnym oraz podczas hormonalnej terapii zastępczej. W takiej sytuacji następuje rozrost adipocytów i gromadzenie wody. Nieprawidłowy poziom estrogenów powoduje też zaburzenia krążenia i powoduje zaprzestanie produkcji włókien kolagenowych I i III typu. Zmiany degeneracyjne dezorganizują strukturę tkanki tłuszczowej – cellulit zaostrza się.
Cellulit w takim samym stopniu dotyczy kobiet i mężczyzn
Cellulit to głównie przypadłość kobieca. Mężczyźni są dotknięci tym schorzeniem estetycznym w bardzo małym stopniu. Opisuje się przypadki wystąpienia skórki pomarańczowej u panów podczas terapii hormonalnej w leczeniu raka prostaty. Także widzimy, ze ta wyraźna dysproporcja jest spowodowana dwoma zasadniczymi czynnikami: inną budową tkanki tłuszczowej u obu płci oraz obecnością estrogenów.
Włókna kolagenowe u panów mają układ siateczki – dobrze podtrzymują komórki tłuszczowe. U pań natomiast ułożenie jest równoległe, dlatego tkanka tłuszczowa ma duże pole do nieregularnego ułożenia, dlatego cellulit występuje również u szczupłych osób, które np. często noszą obcisłe spodnie – upośledzenie struktury tkankowej, ucisk i zastoje limfatyczne – wcale nie potrzeba obfitej tkanki tłuszczowej.
Sprawcą cellulitu są toksyny zalegające w organizmie
Cellulit jest dolegliwością o wieloczynnikowej etiologii. Nie ma jednego winowajcy. Lipodystrofia, której objawy widzimy w postaci skórki pomarańczowej to złożony problem genów, hormonów żeńskich, nieprawidłowego odżywiania i siedzącego trybu życia, który zaburza mikrokrążenie.
Toksyny są na bieżąco usuwane przez wątrobę, ale również wraz z chłonką naczyniami limfatycznymi. Zastoje limfy i obrzęki w tkance podskórnej dodatkowo negatywnie wpływają na naszą tkankę podskórną i tworzący się cellulit. Skład limfy zależy od produktów naszego metabolizmu, „toksyn” które muszą zostać usunięte. Zastoje limfy, która zawiera dużo produktów ubocznych „niezdrowego” jedzenia zapewniają dłuższy kontakt z tkankami otaczającym i sprzyjać może procesom degeneracyjnym poprzez czynniki prozapalne.
”Zdrowe nawyki zawsze się opłacą. Sama dieta nie powoli nam w 100% pozbyć się cellulitu, do tego problemu należy podjeść holistycznie”
Dieta nie ma wpływu na cellulit
W profilaktyce cellulitu jak również podczas leczenia niezwykle ważne jest prawidłowe odżywianie. Należy spożywać produkty pełnowartościowe, z dużą dawką antyoksydantów i równocześnie unikać składników wysokoprzetworzonych z zawartością cukru dodanego.
Niezmiernie ważna jest odpowiednia podaż płynów ok. 2-3 litrów wody dziennie w postaci niskozmineralizowanej, niegazowanej. Ilość ta pozwoli na odpowiednią cyrkulację limfy i skuteczniejsze oczyszczanie organizmu. Zachowanie równowagi kwasowo – zasadowej odgrywa rolę w zwalczaniu wolnych rodników i reguluje procesy tworzenia i rozkładu tkanki tłuszczowej. Z tego powodu powinniśmy unikać nadmiaru mięsa czerwonego, które w istotny sposób zakwasza nasz organizm.
Jeśli zależy nam na prawidłowym krążeniu konieczne jest również zaprzestanie palenia papierosów i nadmiernego spożycia alkoholu, który pobudza syntezę tłuszczów. Zdrowe nawyki zawsze się opłacą. Sama dieta nie powoli nam w 100% pozbyć się cellulitu, do tego problemu należy podjeść holistycznie.
RozwińPolecamy
się ten artykuł?