Przejdź do treści

Kutia od A do Z. Pełna zdrowia słodycz, na którą czekamy przez cały rok!

Kutia od A do Z. Pełna zdrowia słodycz, na którą czekamy przez cały rok! Istock.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Co roku w grudniu na wigilijnych stołach pojawia się dwanaście potraw, a wśród nich oryginalny i typowo bożonarodzeniowy deser – kutia. Choć jest tradycyjną potrawą kuchni kresowej i gości na polskich stołach od dziesiątek lat, nie w każdym regionie cieszy się dużą popularnością. A szkoda, bo pszenica, mak, miód i bakalie to bomba witamin i antyoksydantów.

O kutii słów kilka

Kutia to potrawa regionalna, która króluje w kuchni ukraińskiej, rosyjskiej, białoruskiej, a dawniej gościła też na stołach polskiej kuchni kresowej. Jej nazwa wywodzi się z języka ukraińskiego – kókkos – ziarno, pestka. Choć każda gospodyni ma swój własny sposób jej przygotowania i zna pewne tajniki, które sprawiają, że smak kutii jest niepowtarzalny, to główne jej składniki są niezmienne. Kutia to nic innego jak ziarna pszenicy, mak, miód i bakalie. Co ciekawe, w typowej białoruskiej kutii zamiast pszenicy może znaleźć sią kasza pęczak lub ryż.

Składniki kutii i ich właściwości

Obowiązkowym składnikiem kutii są ziarna zbóż, które zawierają wiele cennych witamin i składników mineralnych. Pszenica to bogactwo witamin z grupy A,B,C,E, a także składników mineralnych – znajdziemy w niej magnez, cynk, potas, żelazo, wapń czy sód. Nie zapominajmy, że jest doskonałym źródłem białka i błonnika, który korzystnie wpływa na układ pokarmowy. Niestety w jej składzie znajdziemy gluten, a co za tym idzie, jej spożycie nie jest zalecane osobom z celiakią.

13 kreatywnych przepisów świątecznych

Drugim, niezwykle istotnym składnikiem, bez którego kutia nie istnieje, jest… mak. To źródło wielu składników odżywczych, niezwykle cennych dla naszego organizmu. W jego składzie znajdziemy witaminy z grupy A, B, C, jak również związki mineralne, takie jak cynk, magnez, fosfor, mangan, potas, selen. Mak zawiera także błonnik pokarmowy oraz nienasycone kwasy tłuszczowe z grupy omega-6, które obniżają poziom cholesterolu, wspomagają walkę z cukrzycą czy nadciśnieniem tętniczym.

Nadeszła kolej na miód, który sprawia, że kutia staje się iście deserowym daniem. Dodaje jej nie tylko słodyczy, ale także posiada wiele cennych właściwości, o których można by pisać bez końca. Zawiera zarówno dużo witamin i składników mineralnych, jak również enzymy pochodzące z gruczołów ślinowych pszczół. Miód ma działanie bakteriobójcze, detoksykujące, a zawarte w nim żelazo jest niemalże w całości przyswajalne i szybko wbudowywane w hemoglobinę.

Trudno wyobrazić sobie wigilijną kutię bez bakalii, które jak nic innego podkreślają jej smak. Orzechy nie tylko dodają chrupkości, ale także zawierają dużo kwasów tłuszczowych, które obniżają poziom złego cholesterolu we krwi. Ponadto są bogatym źródłem witaminy E, będącej silnym antyoksydantem zwalczającym wolne rodniki. Co więcej, są źródłem steroli roślinnych oraz fitoestrogenów mających pozytywny wpływ na układ krążenia.

kutia

Tajniki przygotowywania kutii – co warto wiedzieć?

Skoro już wiemy, jakich składników nie może zabraknąć w wigilijnej kutii, przejdźmy do tajników jej przygotowywania. Po pierwsze – należy uzbroić się w cierpliwość, bowiem przyrządzenie kutii zajmuje kilkanaście godzin. Obecnie wyłuskane ziarna pszenicy można kupić w sklepie, jednak jeszcze kilkanaście lat temu kobiety ręcznie obłuskiwały je z otuliny. Przygotowaną pszenicę należy opłukać, zalać wodą i pozostawić na noc do namoczenia – niestety tego etapu nie da się pominąć. Podobnie mak zalewamy gorącym mlekiem i zostawiamy na noc, wszystko po to, by stał się miękki i idealnie wkomponował się w wigilijne danie. Następnego dnia mak dokładnie odciskamy, a ten niezmielony – mielimy co najmniej dwukrotnie na maszynce do mięsa – koniecznie na drobnych oczkach!

Pszenicę odcedzamy, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości. Uwaga – pszenica powinna być miękka, ale nie może być rozgotowana! Tajnikiem przygotowania kutii jest podprażenie na patelni orzechów i dodanie do maku świeżych ziaren z laski wanilii. Suszone owoce warto zalać wodą, by stały się miękkie i bardziej wyczuwalne. Po dodaniu miodu o lejącej konsystencji i wymieszaniu wszystkich składników, kutię wstawiamy na kilka godzin do lodówki. Najlepiej smakuje schłodzona.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: