Przejdź do treści

Przez kilka godzin trzymałaś grzyby w foliowej reklamówce? Dietetyczka odpowiada, czy nadają się do spożycia

grzyby
iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Nieraz pewnie wybrałaś się na spontaniczny wypad do lasu na grzyby. Znalezione okazy zbierałaś więc do tego, co akurat miałaś pod ręką. Wiemy, że najczęściej wybór pada na foliową reklamówkę, dlatego zapytaliśmy dietetyczkę Celinę Kinicką, czy grzyby przechowywane w takim opakowaniu nadają się do spożycia.

ABC grzybobrania

Przed wyprawą do lasu dobrze jest zapoznać się z atlasem grzybów, sprawdzić, które okazy są jadalne, a które trujące. Kiedy mamy wątpliwości, czy zebrane grzyby są jadalne, najlepszym rozwiązaniem będzie zgłoszenie się do najbliższej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej (sanepidu). Tam specjaliści sprawdzą grzyby i podpowiedzą nam, które są zdatne do spożycia, a których musimy się pozbyć. Jeśli jesteśmy początkującymi grzybiarzami, zbierajmy po pierwsze całe grzyby, czyli nie oddzielajmy główki od nóżki, a po drugie starajmy się zbierać tylko grzyby rurkowe, czyli takie, które pod kapeluszem mają gąbkę a nie blaszkę.

Dlaczego? Ponieważ w tej grupie nie występują śmiertelnie trujące grzyby, więc minimalizujemy ryzyko zatrucia, które może objawiać się przede wszystkim nudnościami, wymiotami, bólami brzucha z biegunką włącznie. Przy zatruciu mogą pojawić się również objawy związane z podniesieniem lub obniżeniem temperatury ciała oraz objawy neurologiczne tj. zaburzenia świadomości czy zaburzenia widzenia. Zatrucie grzybami może znacznie wpłynąć na funkcjonowanie naszego organizmu, a nawet skończyć się śmiercią.

Justyn Kołek na zdjęciu z grzybami

Czy grzyby przechowywane w foliowej reklamówce nadają się do spożycia?

Zatruć można się nie tylko grzybem trującym, ale również grzybem źle przechowywanym. Specjaliści z krajowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych co roku ostrzegają, że nawet jadalne grzyby takie jak borowiki, kurki czy prawdziwki, kiedy są przechowywane w plastikowej torbie, mogą doprowadzić do zatrucia. O to, co dzieje się z grzybami w foliowej reklamówce, zapytaliśmy dietetyczkę Celinę Kinicką z Centrum Medycznego Damiana.

Nasza specjalistka wyjaśnia, że przydatność grzybów do spożycia zależy m.in. od tego, ile czasu spędziły w foliowej torebce, w jakiej temperaturze były przechowywane, czy były szczelnie zamknięte, czy miały dostęp do powietrza. Te wszystkie czynniki wpływają na to, jakie przemiany mogły zajść w grzybach.

- Jeżeli grzyby były przechowywane w foliowej reklamówce, ale miały dostęp do powietrza a w pomieszczeniu była dość niska temperatura, to teoretycznie nie powinno się z nimi nic stać. Teoretycznie, bo nie można tego przyjąć za regułę, ponieważ zawsze istnieje ryzyko zaparowania. Co do zasady grzyby powinniśmy zbierać do wiklinowego koszyka, który z każdej strony przepuszcza powietrze i tym samym minimalizuje ryzyko pojawienia się pleśni czy śluzu na grzybach -

wyjaśnia dietetyczka, Celina Kinicka
Co każdy grzybiarz wiedzieć powinien

Dietetyczka podkreśla, że z punktu widzenia zdrowotnego grzyby, które mają narośl w postaci pleśni bądź są obślizgłe, nie nadają się do spożycia niezależnie od tego czy zostaną usmażone, ugotowane czy zamarynowane.

Pleśń zawsze na nich będzie. I choć ona sama w sobie nie jest groźna, to wytwarza szkodliwe substancje toksyczne, które są rakotwórcze dla organizmu. Należy pamiętać, że nawet marynowanie, czyli zalewanie grzybów octową zalewą, która może zabić pleśń, nie zlikwiduje toksyn, które przez tę pleśń zostały już wydzielone – dodaje.

Czy pleśń widoczna na grzybie w jednym miejscu, oznacza, że cały jest do wyrzucenia? Zdaniem dietetyczki tak. – Toksyny wydzielone przez pleśń migrują do całego wnętrza grzyba, im jest bardziej miękki, tym głębiej dostają się szkodliwe substancje. A to oznacza, że odkrojenie części z pleśnią, nie oznacza, że tej toksyny się pozbyliśmy, bo ona już zdążyła wsiąknąć w tę z pozoru dobrą część – wyjaśnia Kinicka.

Jak przechowywać grzyby?

Jak tłumaczy nasza ekspertka świeże, przebrane i umyte grzyby powinny być przechowywane w lodówce maksymalnie do trzech dni. Po tym czasie powinniśmy je spożyć.


Celina Kinicka – dietetyczka z Centrum Medycznego Damiana. Z pasji dostosowująca dietę pod styl życia pacjenta. Na co dzień zajmująca się odchudzaniem i żywieniem w chorobach metabolicznych.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: