3 min.
Dieta paleo – pogromca tłuszczu

Podstawowe założenie diety Paleo to wyeliminowanie ziaren oraz wszystkiego co się z nimi wiąże. Zdjęcie: shutterstock
10.08.2022
Jak podkręcić metabolizm, gdy organizm się starzeje? 7 kluczowych porad
09.08.2022
Popularne lody wycofane. Powodem wystąpienie rakotwórczego tlenku etylenu
08.08.2022
4 propozycje „inflacyjnych” obiadów do 8 zł. Polecają dietetycy z profilu Dietetyka #NieNaŻarty
07.08.2022
Pyszny, w kolorze bursztynu i niezwykle zdrowy. Poznaj moc miodu wrzosowego!
07.08.2022
Baba ghanoush – pasta z bakłażana. Smakuje tak, jak wygląda!
Dieta paleo to moje najnowsze odkrycie. Narzekacie na nadmiar tkanki tłuszczowej w okolicy brzucha? Wiem, to właśnie tam tłuszczyk lubi umościć sobie legowisko. Nie jest to łatwy przeciwnik. Dlatego warto użyć broni, w postaci specjalnej diety.
Ja też (wbrew pozorom) mam problem z tkanką tłuszczową w okolicach brzucha. Mimo bardzo hardcore’owych treningów przez długi czas nie byłam w stanie się go pozbyć. Oczywiście pilnowałam diety i zdrowo się odżywiałam, ale to nie sprawiało, że byłam w 100% zadowolona. Nagle wpadła mi w ręce książka o diecie paleo Robba Wolfa (Robb Wolf „Dieta paleo”). To było to! Oczywiście o diecie nawiązującej do naszych praprzodków słyszałam już dawno. Ba! Pisałam na ten temat. Ale informacje, którymi wówczas dysponowałam, wcale nie przekonały mnie do zmian, które proponował autor. Już dawno odeszliśmy od tego, co jedli nasi praprzodkowie. Przyczynił się do tego rozwój cywilizacji i odkrycia kolejnych produktów jadalnych, smaczniejszych niż te, które jadł pierwszy człowiek, ale zdecydowanie mniej wartościowych. Skutki? Wiadomo, z jakimi chorobami cywilizacyjnymi teraz walczymy. Nie wspominając o zwiększającym się procencie osób otyłych.
Podstawowe założenie „stylu” paleo to wyeliminowanie z diety ziaren oraz wszystkiego, co się z nimi wiąże (czytaj: pieczywo, makarony itd.) oraz ryżu, kaszy, nabiału i roślin strączkowych. W wielkim uogólnieniu zostaje nam mięsko, warzywa i – najlepiej sezonowe – owoce.
Pierwsza moja myśl – nie dam rady bez pieczywa! Robb szybko wytłumaczył w książce, że (w sensie dosłownym) jesteśmy uzależnieni od produktów mącznych. Im dalej czytałam, tym bardziej interesowało mnie to, jak nasz organizm reaguje i trawi tego typu produkty. Autor nie przekonywał, że jest to dieta cud i że schudniemy po niej X kg w miesiąc. On skupił się na aspektach zdrowotnych oraz hormonalnych, czym zresztą mnie kupił. Pomyślałam, że spróbuję. Okazało się, że nie było tak źle i bez chleba jak najbardziej da się żyć. Nie mówię, że nie robiłam przez ostatnie 2 miesiące żadnych wyjątków. Robiłam. Zwłaszcza jeśli chodzi o nabiał oraz płatki owsiane (bez nich żyć nie mogę – koniec kropka). Ale pieczywa się pozbyłam. I wiecie co? Zadziałało. Jestem ogromnie zaskoczona, jak szybko tkanka tłuszczowa zaczęła znikać, a przy okazji znacznie polepszyło mi się samopoczucie.
Nie wiem, czy jest to dieta idealna dla wszystkich. Ale myślę, że wszyscy poszukujący idealnej diety powinni ją poznać. Jesteście ciekawi, czy jest dla was odpowiednia? Poczytajcie więcej o diecie paleo.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Polecamy

08.08.2022
Klątwa MONW, czyli otyłość, której nie widać. Jak ją rozpoznać i jak z nią walczyć, mówi Klaudia Wiśniewska, dietetyczka

01.08.2022
„Głodówka oczyszczająca nie istnieje. Bo z czego miałaby oczyszczać? Raczej nie z toksyn czy złogów w jelitach” – mówi dietetyk kliniczny Kamil Paprotny

22.07.2022
Piotr Ciemny: Zbieranie chwastów kojarzy się ze starszym panem w kaloszach, w obdartej koszuli. Ja do tego obrazka ludziom nie pasowałem

17.07.2022