Przejdź do treści

Urban Market: palce lizać

Urban Market: palce lizać
Zdjęcie: archiwum własne
Podoba Ci
się ten artykuł?
Udostępnij bliskim

Celebrowanie jedzenia może być stylem życia, z którego płynie dużo radości – mówią organizatorki warszawskiego Urban Marketu: Marta Wajda, Eliza Krakówka i Marta Stachera.

Organizowany co kilka miesięcy przez trzy przyjaciółki Urban Market jest połączeniem pikniku, degustacji, wyprzedaży garażowej, pchlego targu, brunchu w osiedlowej knajpce i domówki. Bo, jak wiadomo, najlepsze imprezy zawsze odbywają się w kuchni.

Moda na pieczenie domowego chleba, wekowanie, nalewki, ręcznie robione cukierki, a także wysyp blogów kulinarnych i jednoosobowych firm cateringowych – to jedynie część większego zjawiska. Modne jest zdrowe jedzenie i wszystko, co się z nim wiąże. Od uprawy ziół na balkonie po zastawy stołowe wyrabiane ze szkła z odzysku. Na Urban Markecie można poznać najciekawsze niszowe inicjatywy warszawskiej gastronomii. Poznać i oczywiście posmakować. O tym smacznym przedsięwzięciu opowiadają organizatorki: Marta Wajda, Eliza Krakówka i Marta Stachera.

Subiektywnie i świeżo

Pierwszy Urban Market zrobiłyśmy rok temu. Przygotowania zajęły nam trzy tygodnie. Teraz robimy czwartą edycję, którą przygotowywałyśmy przez dwa miesiące. Na pierwszym Urbanie było 30 wystawców, na tym będzie ponad 100. Za pierwszym razem przyszło tysiąc osób, ostatnio było pięć tysięcy. Wystawcy, których musiałyśmy zachęcać do udziału w pierwszej edycji, teraz pytają, czy przyjmiemy ich do następnej. To dla nas najlepsza nagroda i powód, żeby działać dalej.

Jesteśmy subiektywne. Wybieramy to, co nam smakuje, i to, co nam się podoba. Szukamy też świeżych pomysłów i nowych ludzi. Ostatnio zgłosiły się do nas dziewczyny, które robią meksykańskie lody warzywne. Hm. Jesteśmy ich bardzo ciekawe. Zgłosił się Hiszpan, który mieszka w Warszawie i prowadzi tu małą firmę cateringową. Chce przygotować tradycyjną hiszpańską paellę serwowaną z ogromnej patelni. Poznałyśmy Węgra, który sprowadza do Polski wyśmienite foie gras. Jest Bella Beza – inicjatywa dziewczyny specjalizującej się w wyrobie obłędnych tortów bezowych, Manufaktura Czekolady prowadzona przez dwóch facetów, Świeżo Palona z akcesoriami do parzenia kawy, Przezroczysta – designerski projekt Katarzyny Harasym, która przerabia stare szyby na naczynia.

Płatność w naturze

Zdarza się, że dzieci zgłaszają do udziału swoich rodziców. Tak było w przypadku Pasieki pod Łosiem. Ojciec dziewczyny, która się z nami kontaktuje, robi pyszne miody, ale nie znajdziesz ich w internecie. Wystawia tylko na Urbanie. Inna dziewczyna zgłosiła mamę i jej koleżanki do stoiska z przetworami. Od pierwszej edycji jest z nami chłopak, który przywozi własnoręcznie pieczone tarty i ciastka. Nie wiemy, czym zajmuje się na co dzień, ale z Urbana ma wielki ubaw. Połową towaru wymienia się z innymi wystawcami. Jedzenie to u nas również waluta.

Na najbliższym Urbanie będzie kulinarna wymianka zorganizowana przez portal Thingo.pl. Można wymieniać potrawy, książki kucharskie, sprzęt kuchenny i co tylko komu przyjdzie do głowy. Od zeszytu z przepisami babci po zakwas do chleba. Zorganizujemy również tablicę z przepisami. Zasada „przepis za przepis”, czyli jeden bierzesz, jeden wieszasz.

Sto procent pozytywu

To, za co najbardziej lubimy Urban Market, to jego atmosfera. Pasjonaci jedzenia są wyluzowani i pozytywnie nastawieni do życia. Potrafią się nim delektować. A my delektujemy się nimi. Na każdym Urbanie przychodzi moment, kiedy adrenalina zaczyna opadać. Wtedy siadamy i patrzymy na te wszystkie uśmiechnięte twarze. Nie da się tego porównać z niczym innym. Dlatego kiedy ktoś nas pyta, co nam to daje, odpowiadamy: satysfakcję. Gigantyczną! Urban Market to sto procent pozytywu.

Z jednej strony chcemy prezentować warszawiakom najciekawsze inicjatywy gastronomiczne, które pojawiły się w mieście w ostatnim czasie. Z drugiej – zintegrować środowisko, żeby warszawska gastronomia tworzyła społeczność. Żeby koncepcje się mieszały i powstawały wspólne projekty. Przy pierwszej edycji główną ideą Urbana było pokazanie naszej pasji do jedzenia. Teraz chcemy pokazać, jak wielu ludzi dzieli z nami tę pasję.

Z Berlina do Warszawy

Urban Market: palce lizać

Zainspirował nas Berlin. Wszystkie trzy spędzałyśmy tam dużo czasu. Marta W. nawet mieszkała tam przez rok. W Berlinie zetknęłyśmy się z inicjatywami gastronomicznymi, których nie ma w Polsce. Te wszystkie klimatyczne pchle targi z rozbudowaną strefą gastronomiczną, w której oprócz budek z kebabami zawsze część stanowią alternatywne stoiska z „ekofoodem”. Ktoś piecze ciasto i sprzedaje na kawałki, ktoś inny robi fajne kanapki. Berlin to inna kultura. Latem miasto przypomina jest jeden wielki piknik. Wszędzie widać ludzi z kocami. W weekendy wychodzi się rano w miasto i wraca do domu wieczorem po długim tournée od knajpy do knajpy. Z psami i dzieciakami, które do późnego wieczora puszczają latawce. W Berlinie widać, że celebrowanie jedzenia może być stylem życia, z którego płynie dużo radości. Powoli widać to także w Warszawie.

M+E+M

Marta Wajda jest projektantką form przemysłowych po krakowskiej ASP, pracuje w agencji reklamowej, prowadzi jednoosobową firmę cateringową, bloga grysik.com, po godzinach zajmuje się fotografią kulinarną. Nie wyobraża sobie kuchni bez pomidorów i pomarańczy, które sprowadza z Sycylii. Jej specjalność to konfitura pomarańczowa z dodatkiem Campari.

Marta Stachera porzuciła pracę w korporacji, by otworzyć z Elizą knajpę w centrum Warszawy. To głównie ona ustala jadłospis w My’o’My. Lubi dobrą kuchnię i dla niej gotowa jest do poświęceń. Nie wyobraża sobie życia bez ziół, ryb i chilli. Didżejka, kolekcjonuje płyty winylowe.

Eliza Krakówka zajmowała się organizacją koncertów, zjeździła całą Europę szlakiem festiwali muzycznych. Teraz współprowadzi My’o’My. Bywa didżejką, robi zdjęcia. W kuchni improwizuje. Otwiera lodówkę i zastanawia się „co by tu…?”. Lubi owoce morza, kolendrę, czosnek, oliwę, chilli, wyraźne smaki. Ale uważa, że nawet z marchewki można zrobić superdanie. Uwielbia ją w zupie krem z dodatkiem imbiru, kolendry i mleczka kokosowego albo duszoną na patelni z sosem sojowym, czosnkiem i ziołami.

Podoba Ci się ten artykuł?

Tak
Nie

Powiązane tematy:

Zainteresują cię również:

Jak jeść figi i czy warto włączyć je do swojej diety?

Cytrusy na talerzu

„Ten owoc może cię zabić, jeżeli połączysz go z lekami” – ostrzega dietetyczka

Nowalijki – jeść czy się wystrzegać?

Borówka amerykańska na talerzu

„Czysta piętnastka” i „Brudna dwunastka” 2023 wybrane! W rankingu najbardziej i najmniej zanieczyszczonych owoców i warzyw jest kilka nowości

Limonka – właściwości i działanie. Sprawdź, jak może ci pomóc na skórę i włosy

Warzywna pasta kanapkowa. W niczym nie przypomina sałatki jarzynowej z ciocinych imienin!

„Warzywa tak samo jak ludzie mają prawo się starzeć” – zauważa Jagna Niedzielska. I odradza pewną popularną metodę ich odświeżania

Wieczorem nie możesz przejść obojętnie obok lodówki? Jeśli więc chcesz się pozbyć tego nawyku, wypróbuj nasze sposoby

Kobieta myje sałatę pod kranem

Sałata jest oznaczona jako umyta, więc kładziesz ją prosto na kanapkę? Popełniasz duży błąd

3 szybkie przepisy na owocowe śniadanie. Dzięki nim będziesz miała mnóstwo energii!

"Od dziś nie podjadam" jest w zasadzie celem bez szans na powodzenie - podkreśla psychodietetyczka

„Od dziś nie podjadam” jest w zasadzie celem bez szans na powodzenie – podkreśla psychodietetyczka. Dlaczego i co można z tym zrobić?

Zdrowsze grzechy żywieniowe. Jak wybrać najzdrowsze chipsy?

Czy chipsy rzeczywiście uzależniają jak nikotyna? Odpowiada dr Damian Parol

Czy chipsy rzeczywiście uzależniają jak nikotyna? Odpowiada dr Damian Parol

Brokuły jesienią – wartości odżywcze, właściwości. Jak je gotować?

Urozmaicaj i próbuj, czyli wegetariański tuning dnia

Muffiny z jabłkami

Jesienne patenty na słodkości. Poznaj trzy przepisy

płatki śniadaniowe

7 „odchudzających” produktów, które… nie odchudzają!

Gruszka – 5 powodów, dla których warto ją jeść jesienią i zimą

Śliwka – właściwości zdrowotne i wartości odżywcze. Najciekawsze przepisy

Dzień pod znakiem selera

Dzień pod znakiem selera! Najwyższa pora, żeby odczarować to niedoceniane warzywo

Sok z wiśni – przepisy i właściwości

Morele – wartość odżywcza, indeks glikemiczny, przepisy

Jak długo trzeba jeść awokado, żeby obniżyć poziom cholesterolu? Zaskakujące wyniki nowego badania

Jak długo trzeba jeść awokado, żeby obniżyć poziom cholesterolu?

Crostini – jak zrobić? Przepisy na włoskie grzanki